Sławomir Mentzen był (3 lutego br. – przyp. red.) gościem Jacka Prusinowskiego w „Sednie Sprawy” na antenie Radia Plus. Dziennikarz zapytał go o wzmożone kontrole u przedsiębiorców, którzy naruszają epidemiczne obostrzenia.
– Rząd stosuje starą sowiecką metodę stalinowskiego prokuratora Andrzeja Wyszyńskiego: dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf.
W Polsce nie ma ani jednego przedsiębiorcy działającego zgodnie z prawem. Tych przepisów, regulacji, wymagań jest tak dużo, że nikt nie jest w stanie ich spełnić. Pół biedy kiedy te przepisy nie są kontrolowane, ale jeżeli władza chce, to rzeczywiście na każdego przedsiębiorcę coś się znajdzie. A to przyjdzie sanepid, a to straż pożarna, nadzór budowlany, a to kontrola BHP i rzeczywiście jeżeli tylko odpowiednio dużo osób będzie szukać na każdego coś się znajdzie.
I niestety władza przyjęła tę metodę. Przedsiębiorcy w starciu z tą bezduszną machiną biurokratyczną niestety są bez szans – mówił.
„Wygląda to bardzo źle”
Mentzen odniósł się również do zapowiedzianego przez rząd planu obudowy gospodarki po pandemii koronawirusa. Przyznał, że ma jak najgorsze przeczucia.
– Mam nadzieję, że ten Nowy Ład nie będzie szedł w tym duchu żeby podbudowywać duże firmy, spółki skarbu państwa i zapomnieć o małym biznesie.
Premier od wielu lat wierzy, że ciężar rozwoju gospodarczego powinny wziąć SSP [spółki skarbu państwa – przyp.], widzimy ekspansję Orlenu, który wykupuje kolejne przedsiębiorstwa i zwiększa ofertę. Wygląda to bardzo źle. Nie chciałbym żeby państwowe spółki miały coraz większą władze nad rzeczywistością, bo kierują nimi politycy. A nie chodzi o to, żeby politycy decydowali o wszystkim co dzieje się w naszym państwie. Wszystko to zmierza w kierunku gospodarki zdominowanej przez wielkie podmioty, które w polskiej specyfice mają państwowy kapitał – podkreślał.
za: dorzeczy.pl , RadioPLus