Macron: Łukaszenko musi odejść. Łukaszenko: Zajmij się swoimi protestami we Francji

0
1286
[bsa_pro_ad_space id=5]

Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w niedzielę, że przywódca Białorusi Aleksander Łukaszenko musi ustąpić po tym, jak UE odmówiła uznania go za prawowitego prezydenta Białorusi.

Jak poinformował w niedzielę portal France 24, prezydent Francji Emmanuel Macron stanowczo stwierdził, że Aleksandr Łukaszenko po nie uznaniu jego wyboru na prezydenta powinien ustąpić ze stanowiska.

[bsa_pro_ad_space id=8]

„To jasne, że musi odejść”

– powiedział Macron francuskiemu tygodnikowi Journal du Dimanche przed podróżą na Litwę i Łotwę.

„To kryzys władzy, władzy autorytarnej, która nie może zaakceptować logiki demokracji i która trzyma się siłą. To jasne, że Łukaszenko musi odejść”.

Prezydent Francji Emmanuel Macron poinformował, że jest „pod wrażeniem odwagi protestujących. Wiedzą, jakie ryzyko podejmują, demonstrując w każdy weekend, a mimo to posuwają się naprzód z ruchem na rzecz ożywienia demokracji w tym kraju, który był jej tak długo pozbawiony” – mówił.

„Zwłaszcza kobiety, które maszerują w każdą sobotę, budzą nasz szacunek” – dodał.

W podobnym tonie wypowiedział się w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, jeśli rząd [Białorusi – red.] nie znajdzie okazji do dialogu ze swoimi obywatelami, to zniknie… Pochowaliśmy Ukraińców zabitych w czasie EuroMajdanu. Widzieliśmy płonących ludzi w budynkach. Co dziś widzimy? Jeśli [białoruski] rząd nie powstrzyma swoich działań, szczególnie tych wymierzonych w swoich ludzi, to będzie bardzo silna reakcja ze strony ludu” – powiedział.

Białoruski ambasador na Ukrainie, Igor Sokoł poinformował o odwołaniu zapowiadanej wcześniej wizyty Zełenskiego na Białorusi. Ponadto, zaplanowane na październik tego roku Forum Regionów zostało przeniesione na przyszły rok, z inicjatywy strony ukraińskiej. Miało ono odbyć się w Grodnie. Dyplomata zaznaczył, że forum w założeniu ma wyłącznie charakter gospodarczy, a w wyniku przełożenia spotkania ucierpią więzi gospodarcze między Białorusią i Ukrainą.

Swoje poparcie dla Łukaszenki wyraziły chińskie władze, rzecznik prasowy chińskiego MSZ Wang Wenbin skomentował środową ceremonię zaprzysiężenia Aleksandra Łukaszenki. Z jego słów wynika, że chińskie władze uznają Łukaszenkę za prawowitego prezydenta.

„Szanujemy wybór dokonany przez Białorusinów”

– powiedział Wang Wenbin.

„Wybory prezydenckie na Białorusi to wewnętrzna sprawa tego kraju”

– mówił rzecznik chińskiej dyplomacji.

Dyplomata zaznaczył również, że „Chiny zdecydowanie popierają wysiłki Białorusi na rzecz utrzymania bezpieczeństwa narodowego, suwerenności, bezpieczeństwa i rozwoju”. Według niego ChRL „zdecydowanie sprzeciwia się siłom zewnętrznym powodującym rozłam i niepokój w białoruskim społeczeństwie”. Wang Wenbin mówił, że Chiny wierzą, iż „pod przywództwem Łukaszenki Białoruś będzie w stanie przywrócić polityczną stabilność”.


W poniedziałek 28 września prezydent Aleksandr Łukaszenko skomentował wczorajsze słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona o tym, że „Łukaszenko musi odejść”. Białoruski przywódca poradził Macronowi, aby zajął się sprawami wewnętrznymi Francji i przestał zwracać uwagę na byłą kandydatkę na prezydenta Białorusi, gdyż mogłoby to zagrozić mu „problemami w domu”.

Jak podaje portal Tut.by powołując się na kanał „Puł pierwogo”, Łukaszenko dał Macronowi radę „jak doświadczony niedojrzałemu”. Przywódca Białorusi poradził prezydentowi Francji, by zajął się wewnętrznymi sprawami Francji.

„Żeby chociaż zacząć rozwiązywać problemy, których nagromadziło się w kraju bardzo dużo” – mówił Łukaszenko.

Zdaniem nieuznawanego przez kraje zachodnie prezydenta Białorusi, gdyby kierować się logiką Macrona, prezydent Francji powinien był ustąpić już dwa lata temu, gdy na ulicach Paryża pojawiły się Żółte Kamizelki.

„Lata mijają, +kamizelki+ wciąż są na ulicach, pan Macron, co zaskakujące, nadal pełni urząd, a Francja stała się krajem, w którym masowe protesty stały się zwykłym zjawiskiem” – uważa Łukaszenko.

Łukaszenko uważa ponadto, że Macron zbytnio zwraca uwagę na jednego z byłych kandydatów na prezydenta Białorusi, sugerując, że chodzi o Swietłanę Tichanowską.

„Biorąc pod uwagę, że ten były kandydat jest kobietą, francuski przywódca ryzykuje, że oprócz wewnętrznych problemów we Francji będzie miał problemy osobiste – u siebie w domu” – mówił białoruski przywódca.

za: Kresy.pl, France24, tut.by

[bsa_pro_ad_space id=4]