kard. Stefan Wyszyński (XX): Boży Duch miłości i przemiany

0
1487
[bsa_pro_ad_space id=5]

Odzyskana wolność po blisko 130 latach zniewolenia Polski świadczy o mocy ducha narodu. Potwierdzają to także wielkie wydarzenia i postaci, wpisane w historię minionych 100 lat, dzielących nas od momentu odzyskania niepodległości. Ich świadectwo potwierdza, że niemożliwe jest głębokie odrodzenie człowieka czy narodu bez pomocy Ducha Świętego, który uzdalnia do przemiany i nawrócenia. Mówią o tym biblijne dzieje Narodu Wybranego. Potwierdza także historia naszej Ojczyzny.

[bsa_pro_ad_space id=8]

Przypomnijmy choćby wydarzenie z pierwszej pielgrzymki do Polski Ojca Świętego Jana Pawła II, który wołał w stolicy: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”.

I stało się. Kajdany komunizmu opadły.

To jednak nie koniec walki o pełną wolność. Słowa Papieża wypowiedziane na placu Zwycięstwa w Warszawie otwierały nowy wymiar zmagań o prawdziwą przemianę w naszej Ojczyźnie. Kardynał Wyszyński wobec tej otwierającej się perspektywy nie wierzył w skuteczność rozwiązań rewolucyjnych. Mówił: Nie przez nienawiść powstanie nowy porządek na świecie. Może on zrodzić się tylko przez miłość. (…) Odnowa świata, o której tak dużo dzisiaj się mówi i pisze, polega na tym, abyśmy uwierzyli, że Bóg jest Miłością i abyśmy z tej miłości, którą Bóg włożył w nasze istnienie i życie – czerpali dla braci”.

W chwili dokonujących się przemian, związanych z koniecznością weryfikacji przeszłości dla budowania nowego ładu, pojawia się niebezpieczeństwo rozliczeń, odwołujących się do sprawiedliwości. Jednak, jak przypominał Prymas – sprawiedliwość bez miłości bywa okrutna. „Chrystus miarę sprawiedliwości związał z miłością, tak że sprawiedliwym można być tylko wtedy, gdy się miłuje”. A to jest niemożliwe bez pomocy Ducha Świętego, Ducha Miłości: „Prawdziwa odbudowa i przebudowa społeczna zacznie się również wtedy, gdy «sprawiedliwość serce dostanie» i namaszczona będzie miłością, gdy każdy kodeks życia publicznego – czy to prywatny, czy obywatelski, konstytucje, czy kodeksy pracy – będą przeniknięte duchem miłości. Nie myślcie, Najmilsi, że to utopia. Wszystkie utopie, które zrodziły się z niepokoju człowieka szukającego nowego i lepszego współżycia społecznego, są właśnie szukaniem miłości. Poczujemy się w pełni wolni i w prawdzie dopiero wtedy, gdy wszystkie moce w naszym życiu – osobistym, rodzinnym, społecznym, zawodowym, politycznym i nawet w tak skłóconym dzisiaj życiu międzynarodowym – odkryją serce”.

Przekonany o tym do głębi, prymas Wyszyński prosił: Otwórzcie drzwi rozumu ludzkiego – aby poznał, że nawet prawdę zdobywa się w miłości. Otwórzcie drzwi woli człowieka – abyście zrozumieli, że chcieć wolności to znaczy miłować. (…) Otwórzcie drzwi szeroko do wszystkich miejsc, gdzie tętni praca ludzka, tak jak otwieracie pługiem łono ziemi – aby wrzucić ziarno! Otwierajcie bramy fabryk, warsztatów, klinik i różnych miejsc pracy – od kominów fabrycznych, aż po głębie kopalnianych sztolni – aby wlać w nie nowe życie! Trzeba miłosną dłonią wszystko przytulić do serca, ażeby żyło tak, jak my tego pragniemy”.

Źródłem prawdziwej Miłości – jest Duch Święty. To On daje moc i odwagę. Apostołowie trzy lata chodzili z Chrystusem i w chwili próby wszyscy, z wyjątkiem jednego, Jana, który stał pod Krzyżem z Maryją, opuścili swojego Mistrza – nie zdali „egzaminu” z miłości. Dopiero gdy Duch Święty zstąpił na nich, wyzwolił ich z lęku. Poszli na cały świat, aby głosić Chrystusa, Jego Dobrą Nowinę. Tak jest z każdym naszym działaniem. Można się namęczyć, napracować i nic nie osiągnąć. Jak czytamy w Psalmie 127(126): «Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą». Bez pomocy Ducha Bożego nie zbudujemy nic trwałego. Tak w życiu społecznym, jak i w naszym codziennym życiu. Czyż nie doświadczamy tego nieraz, że wszystko idzie «jak po grudzie», wszelkie wysiłki zdają się daremne? Nawet siebie samych często trudno nam znieść. Prymas Wyszyński radził w takich sytuacjach – zamiast „chodzić od drzwi do drzwi” i szukać pomocy u ludzi – zwrócić się do Ducha Świętego: „Przyjdź – i w ciemnię mego życia tchnij to „radium – promień” Twego światła! Przyjdź i ta komórka moja, w którą się schowałem przed światłem i przed wszystkim – niech się rozświetli”.

Tak, jak bez pomocy Ducha Świętego nie jesteśmy w stanie wypowiedzieć Imienia Jezus, tak też bez Jego mocy nie odmieni się nasze życie – osobiste i narodowe.

 

Oblubienico Ducha Świętego – wypraszaj nam dar Bożego Ducha
ożywiającego serca miłością i przemieniającego nasze życie.

Powtórzmy wspólnie słowa Milenijnego Aktu Oddania:
Bogurodzico Dziewico, Matko Kościoła, Królowo Polski i Pani nasza Jasnogórska (…). Oddajemy dziś ufnym sercem w Twą wieczystą, macierzyńską niewolę miłości wszystkie dzieci Boże ochrzczonego Narodu
i wszystko, co Polskę stanowi, za wolność Kościoła w świecie i w Ojczyźnie naszej. (…)

Przyjmij naszą ufność, umocnij ją w sercach naszych i złóż przed Obliczem Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Amen.

[bsa_pro_ad_space id=4]