Dr Wojciech Turek
Olbrzymi obszar zajmowany przez Rosję zdaje się świadczyć o imperialnym charakterze państwa, które w przeszłości aspirowało do przejęcia spadku po Cesarstwie Wschodnio-rzymskim. W rzeczywistości spektakularny rozwój terytorialny prawosławnej Rosji dokonał się w wyniku pokojowej ekspansji na ogromne i słabo zaludnione obszary północnej Azji. Rosjanie musieli wielokrotnie zmagać się z wyjątkowymi przeciwnościami losu, jednak z drugiej strony otrzymali i potrafili spożytkować wyjątkową szansę dziejową, wynikającą z położenia geograficznego.
I. Trzy cywilizacje
Spoglądając na bieg wydarzeń w dłuższej perspektywie i obserwując procesy narodzin, rozkwitu oraz upadku cywilizacji, możemy lepiej zrozumieć istotę tego, czego doświadczamy osobiście, jako ludzie żyjący w 2016 roku. W dziejach ludzkości istniało zaledwie kilkanaście, może ponad dwadzieścia wspólnot ludzkich zwanych cywilizacjami. Większość z nich zanikła, natomiast dla nas istotne znaczenie posiadają trzy: cywilizacja zachodnia (zachodniochrześcijańska), cywilizacja prawosławna oraz cywilizacja islamu. Dwie pierwsze wywodzą się z cywilizacji rzymskiej (śródziemnomorskiej, klasycznej, grecko-rzymskiej) i dlatego mogą ze sobą pokojowo i twórczo współistnieć, uzupełniać się wzajemnie, a nawet w przyszłości spoić w symbiotyczną jedność. Cywilizacja islamu posiada znacznie mniej elementów możliwych do pogodzenia z cywilizacjami wywodzącymi się z chrześcijaństwa. Istniejące dotychczas różnice między cywilizacjami pogłębiają się wraz z odcinaniem się cywilizacji zachodniej od chrześcijańskich korzeni. W literaturze politologicznej zdobyła uznanie koncepcja „zderzenia cywilizacji” Samuela Huntingtona. Potwierdzeniem doniosłego znaczenia tego konfliktu cywilizacyjnego są wydarzenia na Bliskim Wschodzie, rewolucje w krajach takich jak Libia, Syria, Irak, czy reakcja społeczeństw europejskich na falę napływających do Europy imigrantów. W rzeczywistości mamy tutaj do czynienia nie tyle z nową konfrontacją (jak niesłusznie uważa Huntington), co z dalszym ciągiem konfliktu, zapoczątkowanego ukształtowaniem się w średniowieczu trzech wymienionych, nowych cywilizacji, które wyrosły na gruzach cywilizacji rzymskiej.
O ile Cesarstwo Zachodnio-rzymskie upadło w wyniku inwazji plemion napływających od północy, o tyle jego wschodni odpowiednik uległ naporowi Turków seldżuckich przybyłych ze wschodu i napierających na Bizancjum od południa. Gdy w 1453 roku (blisko tysiąc lat po upadku Rzymu (476)!) skapitulował Konstantynopol, na północy Księstwo Moskiewskie po przezwyciężeniu dyktatu tatarskiego, wkroczyło na scenę dziejową w roli samoistnego ośrodka cywilizacji prawosławnej, stając się „punktem zbornym rosyjskiego chrześcijaństwa przeciw muzułmanom i łacinnikom (…)”. Na południu pojawiła się wspomniana cywilizacja islamska. Walka z nią wypełniła niemal cały okres dziejów Europy nazywany średniowieczem: od rekonkwisty na Półwyspie Iberyjskim, poprzez krucjaty w wiekach XI-XIII. W późniejszym okresie dzieło obrony cywilizacji chrześcijańskiej przed islamem kontynuowała Polska, a po jej upadku Rosja. Średniowieczne krucjaty miały miejsce również na obszarze północnej Europy, gdzie – po chrystianizacji Słowian – przetrwały społeczności wierne pogaństwu. Nie ma potrzeby przypominania procesu podboju obszaru zamieszkałego przez pogańskich Prusów, ani chrystianizacji Litwy i unii polsko-litewskiej. Natomiast warto zwrócić uwagę na proces ekspansji cywilizacji chrześcijańskiej (zachodniej i wschodniej) na północnych kresach Europy, gdzie w wyniku szeregu krucjat przeprowadzonych w XII i XIII wieku przez Szwedów, Duńczyków i Nowogrodzian (Rosjan), podbite zostały tereny zamieszkałe m. in. przez Finów. Warto lepiej zrozumieć reakcje zachodzące pomiędzy cywilizacjami, ponieważ to one, a nie losy poszczególnych narodów, przesądzają o istocie zmian dziejowych.
II. Granice Rosji na przestrzeni wieków
W wyniku ekspansji Szwecji i Rosji, na terenach dzisiejszej Finlandii doszło w średniowieczu do spotkania dwóch cywilizacji: zachodniej, katolickiej z cywilizacją prawosławną. Większość Polaków wie, że – na terenach odebranych Szwedom – powstało w 1703 roku rosyjskie miasto Sankt Petersburg. Mało kto jednak uświadamia sobie, że Rosjanie bynajmniej nie sięgali po rdzennie szwedzkie (czy fińskie) terytoria i nie „przebijali się” do Morza Bałtyckiego, lecz odzyskiwali to, co wcześniej utracili w wyniku długotrwałej rywalizacji między dwoma sąsiadami. Pierwotna granica rosyjsko-szwedzka (fińska), ustalona po raz pierwszy w 1323 roku na mocy traktatu w Szlisselburgu, przebiegała od Wyborgu (znajdującego się po stronie szwedzkiej) na północny-zachód aż do Zatoki Botnickiej, poniżej rzeki Oulu. Granica ta przetrwała ponad 200 lat! Upraszczając, dzieliła ona dzisiejszą Finlandię na dwie części: jedna przynależała do Szwecji, druga (większa) do Republiki Nowogrodzkiej (Rosji).
Dalsza część artykułu dostępna w nr.9 Polityki Polskiej