Polityka Polska, Nr 3/2016

0
1235
[bsa_pro_ad_space id=5]

Polityka Polska, Nr 3/2016 Nr 3 2016Od redakcji

[bsa_pro_ad_space id=8]

Czy Polacy są świadomi postępującego kryzysu Zachodu w sferze polityki, ekonomii, kultury i życia duchowego? Czy dostrzegamy skutki jakie niesie ze sobą kryzys dla przyszłych relacji międzynarodowych? Jak ten kryzys wpływa na miejsce Polski w Europie i świecie? Te pytania zdominowały treść jedenastego numeru Polityki Polskiej.
„W Polsce problem kryzysu – uważa prof. Artur Śliwiński – nie jest rozpatrywany poważnie, w sposób pogłębiony, ani przez rząd, ani przez środowisko akademickie i naukowe, ani przez opinię publiczną. Odpowiedź na pytanie, jak należy postrzegać ten kryzys, znajdziemy raczej poza granicami Polski. W pierwszych dwóch latach ten kryzys był uznany za kryzys sektora finansowego, co doprowadziło do koncepcji ratowania światowego systemu finansowego. To było poważne zawężenie, które do tej pory funkcjonuje. Próby zmiany takiego nastawienia były podejmowane poza rządami, ale były nieskuteczne, głównie na skutek zastrzeżeń tychże rządów, szczególnie niemieckiego, który forsował pogląd, według którego należy dotować i stwarzać lepsze warunki dla finansjery kosztem państw i narodów. Były dwa główne ośrodki krytyki tej polityki. Były to światowe związki zawodowe, które domagały się innego spojrzenia na kryzys, z uwzględnieniem kosztów społecznych, a drugi ośrodek to Benedykt XVI i jego jednoznaczne wystąpienia. Te dwa nurty były ze sobą zbieżne. Nastąpił przełom, ponieważ uznano, że jest to kryzys społeczno-
-ekonomiczny, nie tylko finansowy, czyli dotykający również producentów i konsumentów. Stopniowo zaczęliśmy zauważać, że kryzys ów wywołał wzrost agresji i począł konfliktować różne środowiska społeczne i narody, hodując różnego rodzaju radykalizmy i ekstremizmy, w przeważającej części lewicowe, które w naturalnych warunkach nie miałyby miejsca. Pojawiła się powszechna świadomość, że kryzysowi towarzyszy impas moralny, zauważono ogromną pasywność społeczeństw i niemożność wyjścia z zaistniałej zapaści. W ślad za tym dopiero przyszła wiedza, że jest to kryzys duchowy”.
Prof. Włodzimierz Bojarski w artykule „Gospodarczy rozbiór polski”, analizuje skutki transformacji ekonomicznej ostatniego ćwierćwiecza. „Polska stała się zależnym krajem neokolonialnym. Tragiczne skutki transformacji rzucają też ostre światło na sam „układ okrągłostołowy” rozpoczynający ten proces oraz na siły stojące za nim. Młode pokolenie Polaków, służące w obcych zakładach pracy w kraju, czy za granicą, powinno wiedzieć, jak wielkiego dziedzictwa zostało pozbawione, kiedy i przez kogo oraz dlaczego musi teraz pracować za tak niskie wynagrodzenia. Niestety, młodzi nie znają historii i podobnie jak starsi są nadal indoktrynowani dawnymi fałszami o rzekomych zachodnich sojusznikach Polski i o wschodnim wrogu. /…/ Gospodarka polska w wyniku transformacji została faktycznie rozdarta na część polską, kierującą się przeważnie polskim interesem i polskim prawem, opłacającą polskie podatki, powiększającą polskie dochody i ambicje oraz na część zagraniczną, w większości nie opłacającą
w Polsce podatków, zorientowaną na zagraniczne zyski i interesy oraz odwołującą się do zagranicznego prawa. Pomiędzy tymi częściami jest mało dobrej współpracy i kooperacji. Raczej występuje ostra konkurencja oraz różne sposoby wrogich przejęć i zniszczenia słabszej, polskiej przedsiębiorczości”.
Polecamy również niezwykle interesujący tekst prof. Franciszka Marka o polskiej kulturze na Śląsku w epoce renesansu i baroku. „Do siedemnastego wieku włącznie – pisze Autor – śląskość była utożsamiana z polskością, a tylko sporadycznie zdarzały się przypadkiinnego zapatrywania na tę sprawę, niemal zawsze przez osoby o wątpliwej reputacji. Wiarygodny uczony niemiecki prof. Hans Häckel nie bez zdziwienia dostrzegł w „Geschichte der deutschen Literatur in Schlesien“ (Wroclaw 1929), że nawet humaniści śląscy niemieckiego pochodzenia uważali siebie za „uczonych Sarmatów”, tj. za elitę narodu polskiego”.

[bsa_pro_ad_space id=4]