Prof. Włodzimierz Bojarski
Optymizm i pesymizm w polityce
Wielka mobilizacja społeczna przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, wspomagana modlitwą miliona ludzi i łaską Bożą, doprowadziła do zasadniczej, pozytywnej zmiany na scenie politycznej w Ojczyźnie oraz otworzyła ciasną i trudną drogę ku naprawie Rzeczypospolitej. Okazał się fałsz pesymistycznych przewidywań i stwierdzeń, że „Nikt nie powinien oczekiwać zmian na lepsze [po wyborach]”, lub jeszcze bardziej krańcowych i destrukcyjnych wypowiedzi, jak np. „Udział w wyborach=zdradzie narodu i państwa polskiego.” (Koziur D., witryna Klubu Inteligencji Polskiej 23.10.2015). Taka destrukcja i to jeszcze ze strony zaangażowanych i światłych obywateli ! I gdy jedni tak pisali o wyborach, inni angażowali się, kandydowali do parlamentu i wybrani – podjęli tam twórczą działalność.
Po wygranych wyborach wśród patriotów zapanowała powszechna radość, entuzjazm i optymizm. Tak więc trzeba było i wcześniej z optymizmem i wiarą pracować dla wygranej. Optymizm zawsze rozgrzewa ducha i dodaje sił, a więc stanowi dodatkowy pozytywny czynnik naszej działalności, w przeciwieństwie do destrukcyjnego pesymizmu. To realny czynnik dodatkowy, podobnie jak masowa modlitwa, do obiektywnego uwzględnienia w polityce, obok innych czynników istotnych. Ale pesymiści nadal przypominają dawne złe doświadczenia, studzą zapał, a nawet źle wróżą na przyszłość. Gdy mnożą się trudności i nowe zagrożenia – znowu poszerza się pesymizm społeczny, stagnacja i ucieczka do prywatności.
Jest naturalne, że w każdym społeczeństwie i środowisku poglądy są zróżnicowane; są wśród nas optymiści i pesymiści w patrzeniu na rzeczywistość. Jest ona bowiem bardzo złożona i obejmuje zróżnicowane, a nawet przeciwstawne aspekty, jak np. doświadczenia pozytywne oraz inne doświadczenia negatywne. Tak więc zarówno optymiści jak i pesymiści znajdują pewne podstawy do swoich ocen i mają częściowo rację patrząc na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Przy tym ludzie wykształceni i doświadczeni w pewnych dziedzinach, posiadający już utrwalone własne poglądy zawodowo-społeczne, chętnie interesują się polityką i zabierają głos na jej temat. Ich głosy są jeszcze bardziej zróżnicowane; wypowiadający są niekiedy ekspertami w różnych swoich dziedzinach, ale czy są politykami ? Czy to, co „mi się widzi” jest już wartościową myślą polityczną ?
Trud myślenia politycznego
Potocznie za polityka uważa się osobę zajmującą się stale politykowaniem (mówieniem o polityce), silnie zaangażowaną w partyjną lub rządową działalność polityczną, albo odpowiedzialną za realizację określonej polityki. Jednak tylko niektórzy z tych polityków-praktyków są wyrazicielami głębszej myśli i inicjatywy politycznej, gdyż wymaga ona szczególnej formacji intelektualnej i moralnej. Prawdziwy polityk to człowiek z charyzmą, głębiej i szerzej myślący, wypowiadający się oraz wpływający na postawy i zachowania społeczne. To bardzo odpowiedzialna rola; odpowiada za postawy, czyny i losy wielu ludzi, nie tylko swoje własne. Trzeba do tego wiary i wiedzy, ducha i sił. Nie wystarczy własny wybitny umysł, ale konieczna jest także umiejętność słuchania, rozumienia i współpracy z innymi ludźmi.
Zwróćmy uwagę na konieczność szerokości, wszechstronności i głębi czasowej postrzegania rzeczywistości przez polityka, co na ogół nie jest potrzebne i praktykowane w normalnej działalności zawodowej. To szersze, wieloaspektowe i wielodyscyplinarne analizowanie rzeczywistości w dłuższym przedziale czasu pozwala politykowi, przy każdym dużym, konkretnym zadaniu do realizacji, czy problemie do rozwiązania, dostrzec i wyróżnić cztery zasadniczo odmienne grupy aspektów, cech i czynników przyszłej rzeczywistości :
- nasze własne, „wewnętrzne” środki i możliwości efektywnego działania, nasze mocne strony i „przewagi”,
- nasze własne, „wewnętrzne” słabości i ograniczenia, nasze braki i słabe strony,
- szanse jakie rzeczywistość „zewnętrzna” daje naszej pozytywnej realizacji przez sprzyjające nam okoliczności,
- zagrożenia jakie rzeczywistość „zewnętrzna” stwarza naszej pozytywnej realizacji przez okoliczności nam niekorzystne.
To jakby cztery refleksje i spojrzenia w cztery różne strony niepewnej przyszłości; optymistyczne i pesymistyczne, pogłębione krytycznie. Odpowiedzialne myślenie i działanie w polityce, podobnie jak w wielkim biznesie, wymaga wyróżnienia nie tylko tych czterech grup czynników, ale również wielodyscyplinarnych ocen oraz dokonania ich strategicznej, systemowej, skojarzonej analizy, celem wybrania najbardziej racjonalnego stanowiska i sposobu działania. Taki wybór to nie będzie już naiwny optymizm, ani powierzchowny pesymizm.) Wymaga on na ogół współpracy wielu umysłów, pewnego środowiska politycznego, które wspólnie formułuje racjonalną politykę.
Wskazana analiza może dodatkowo zachęcić do realizacji zamierzonego przedsięwzięcia, czy kierunku działania, ale może również wykazać małe szanse na jego powodzenie. Jedno i drugie bywa niepewne, a więc co wybrać: „czy siły mierzyć na zamiary, czy zamiary według sił” ? Chyba nie ma ogólnej wskazówki jak mierzyć siły i zamiary, ale polityk i strateg nie powinien zbytnio upierać się przy realizacji jednego, szczególnie pożądanego zamierzenia, ale rozpatrywać także inne jego warianty, może mniej korzystne, ale bardziej realne. Oczywiście zawsze celem i wymiernym efektem każdego działania i przedsięwzięcia politycznego powinno być zachowanie, poszerzenie i wzrost podstawowych wartości narodowych i uniwersalnych, to jest realizacja naszej polskiej misji historycznej.)
Wieloletnie praktyczne doświadczenia społeczne i gospodarcze: trwania, walki, odbudowy i praktycznego oddziaływania na rzeczywistość, przez ludzi formacji chrześcijańsko-narodowej, wskazują, że w każdej, nawet najtrudniejszej i najstraszniejszej rzeczywistości (np. obozu zagłady) i w każdej skali można i należy podejmować pozytywne działania realizujące jakieś dobro, przynoszące pozytywny efekt.
Dalsza część artykułu dostępna w nr.9 Polityki Polskiej.