Jedność Narodu to nowy ruch polityczny w Polsce. O kulisach jego powstania opowiada jego lider, Romuald Starosielec

0
4550
[bsa_pro_ad_space id=5]

Jedność Narodu to nowy ruch polityczny w Polsce. O kulisach jego powstania opowiada jego lider, Romuald Starosielec Jedność Narodu Logo e1538828539518

[bsa_pro_ad_space id=8]

Kiedy powstał i jakie były przyczyny powstania ruchu Jedność Narodu ?

Idea powołania nowego ruchu społeczno-politycznego narodziła się wiosną 2015 roku na fali pobudzenia jakim były wybory prezydenckie i parlamentarne. Grono ludzi utrzymujących dotychczas ze sobą sporadyczne kontakty zadała sobie całkowicie normalne w tym czasie pytanie: na kogo chcemy głosować? Pytanie proste, a odpowiedź wyszła całkowicie absurdalna: ponieważ, naszym zadaniem, żadna z istniejących partii nie była w stanie odpowiedzieć na wyzwanie jakie dla Polski i Europy niesie XXI wiek, powinniśmy głosować na „mniejsze zło”. To sprowokowało dyskusję: która z partii jest tym „mniejszym złem”? I z pewnością rozeszlibyśmy się do swoich codziennych trosk, gdyby nie to, że tym razem zadaliśmy kolejne pytanie: jak to na mniejsze zło, dlaczego nie mamy głosować na takie ugrupowanie, które odpowiada naszym potrzebom, naszemu rozumieniu roli państwa i naszym narodowym aspiracjom. Uprzytomniliśmy sobie, że istniejące partie polityczne, które tak zażarcie walczą ze sobą w sprawach często ważnych, ale znacznie częściej drugorzędnych, są dla nas czymś anachronicznym, ponieważ nie są w stanie sformułować celów jakie mamy osiągnąć jako wspólnota narodowa oraz nie są w najmniejszym stopniu wyrazicielami duchowych i cywilizacyjnych aspiracji Polaków.

Za co krytykujecie obóz Zjednoczonej Prawicy?

Tu moglibyśmy przedstawić bardzo długą listę. Najpierw jednak generalna uwaga. Przywołam tu słowa Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego: „Największą mądrością jest umieć jednoczyć, a nie rozbijać. Otóż daleko obozowi rządzącemu do tak rozumianej mądrości w służbie publicznej. Polityczna agresja w stosunku do inaczej myślących, czy też uznawanych za konkurentów do władzy, zamyka mu drogę do porozumienia ponad podziałami w fundamentalnych dla naszego rozwoju kwestiach. Jeżeli do tego dodamy nieuzasadnioną arogancję sprowadzającą się do stwierdzenia, że „my wiemy lepiej”, czy „na nas głosowali ludzie, więc to my teraz decydujemy o wszystkim”, to widzimy w tym kontynuację niechlubnej praktyki ukształtowanej po 1989 roku, a nie radykalny zwrot ku formom pokoju społecznego, który jest niezbędnym warunkiem prawdziwego rozwoju. Mamy więc klasyczny przykład politycznej zmiany poprzez zmianę ludzi „ich” na „naszych”, bez ruszenia skostniałego systemu ustrojowego, który generuje społeczne, gospodarcze i polityczne patologie. „Dobra zmiana” nie zmienia systemu, (bo zmianą systemu nie jest zastępowanie środowiskowo-nepotycznych praktyk w sądownictwie na praktykę wybierania sędziów przez aktualny układ polityczny), tylko wpisuje się w ten system, utrwala go wierząc naiwnie lub robiąc to z cynicznym wyrachowaniem, że w tym niezreformowanym systemie „nasi” będą rządzić lepiej. Polska wymaga reform, gruntownych, fundamentalnych, dającym nam nowy bodziec rozwojowy we wszystkich dziedzinach życia, dających nam poczucie wolności i bezpieczeństwa, wyzwalających niewykorzystany dotychczas potencjał tkwiący w naszej wspólnocie, a nie utrwalania biurokratycznych praktyk i omnipotencji państwa. Te wszystkie praktyki nie pozwalają traktować nam Zjednoczonej Prawicy jako siły „mądrej w jednoczeniu”.

Krytykujemy „dobrą zmianę” również za sprawy tak wszystkim oczywiste jak niespełnione obietnice wyborcze. Można tu wymienić:

  • brak wsparcia dla Polaków pokrzywdzonych przez lobby bankowe (przykład ok. 2 milionów obywateli uwięzionych w tzw. „kredyty frankowe”, dzięki którym PiS i prezydent uzyskali decydujące poparcie),
  • zbyt małe wsparcie dla polskich przedsiębiorców względem korporacji międzynarodowych (wspólne głosowanie PO i PiS za układem stowarzyszeniowym CETA),
  • brak ochrony państwa dla najsłabszych (zignorowanie blisko miliona podpisów obywatelskich za życiem).

Krytykujemy również w sposób zdecydowany kontynuowaną bez zmian politykę zagraniczną w odniesieniu do Polaków żyjących za granicą wschodnią czy politykę konfliktowania Polski w odniesieniu do naszych najbliższych sąsiadów. Mamy kontakt z Polakami na obczyźnie i wiemy jak jest to dla nich bolesny temat. Jest sprawa ustawy 1066 dopuszczającą na naszym terenie interwencje obcych policji, służb specjalnych i wojska, która nie tylko nie została zniesiona, jak to obiecywał PiS w kampanii wyborczej, a została znowelizowana o możliwość wydawania obcym wojskom na terenie Polski uzbrojenia z naszych magazynów! Czy słyszeliście Państwo publiczną dyskusję na te tematy? Jak to się dzieje, że tak fundamentalne sprawy przegłosowują zgodnie PiS i PO i nie przedostają się one do szerszej opinii publicznej? Widzimy jak obóz Zjednoczonej Prawicy zamknął się na wiele środowisk patriotycznych, nie słucha ich pomysłów, nie dopuszcza do głosowania wielu społecznych projektów ustaw i nie rozpatruje nawet całkiem dobrych projektów, zgłaszanych choćby przez posłów Ruchu Kukiza.

Doceniamy na pewno program 500+, który jest realnym wsparciem dla polskich rodzin, jednak nie sposób zamykać oczu na to, że prowadzi on do wzrostu zadłużenia, czyli robi się to na koszt przyszłych pokoleń. Problem zapaści demograficznej jest znacznie głębszy, leży w braku poczucia bezpieczeństwa socjalnego, zawodowego i materialnego, który powinien zapewnić sprawny system państwowy oparty na zdrowym ustroju i sprawiedliwym prawie.

„Nic o nas bez nas”, to hasło KWW Jedność Narodu – Wspólnota na wybory samorządowe w 2018 roku. Proszę powiedzieć, jakie są cele waszego komitetu?

Od przeszło 500 lat znana jest w naszej tradycji konstytucja Nihil novi, z pierwszymi niezapomnianymi słowami które w tłumaczeniu brzmią „Nic o nas bez nas”. To naprawdę zastanawiające jak to się dzieje, że mając tak piękną tradycję parlamentaryzmu oddaliśmy się w okowy systemy partyjno-wodzowskiego, który obecnie rządzi Polską. Wiele oddolnych inicjatyw w postaci ustaw czy referendum jest arbitralnie oddalanych, za to wiele ustaw i praktyk robi się wbrew oczywistej woli społecznej. Weźmy choćby pomysły ze sprowadzeniem 3 milionów imigrantów z Azji do pracy w Polsce. Mówią to politycy, którzy tak rządzili Polską, że musiało z niej wyemigrować za chlebem trzy miliony młodych Polaków. Dlaczego „dobra zmiana” nie pyta, co na ten temat sądzą na przykład wspólnoty lokalne? Otóż w tych wyborach samorządowych mówimy wyraźnie, że należy odebrać rządowi prawo decydowania o tym, kogo chce do Polski sprowadzać. Decyzje w tej sprawie powinny podejmować samorządy gmin, które powinny mieć prawo określić ilu imigrantów, z jakich krajów i jakich zawodów chcą sprowadzić do pracy w swojej gminie. To wspólnoty gminne będą z tymi imigrantami na co dzień żyły i pracowały i to do nich powinien należeć głos decydujący. Nic o nas bez nas! Powiedzmy wprost: jeżeli rząd chce sprowadzić hurtem trzy miliony imigrantów, to niech ich umieści w Urzędzie Rady Ministrów! Trzeba odebrać politykom i biurokratom prawo decydowania nad naszymi głowami, ilu imigrantów sprowadzą, z jakich krajów, jakich kręgów kulturowych i jakiego wyznania.

Wybory do sejmików wojewódzkich są jedną z najważniejszych naszych decyzji, choćby dlatego, że zostaliśmy – jak już wspomniałem bez żadnej publicznej debaty – włączeni do stowarzyszenia o wolnym handlu CETA, które otwiera Polskę i Europę na wpływy wielkich międzynarodowych korporacji produkujących żywność na skalę przemysłową. Jest to decyzja niezwykle szkodliwa i niebezpieczna. Europa, w tym Polska, dysponuje unikalną formą produkcji żywności. Wieś kształtowana cywilizacyjnie przez wieki wytworzyła niepowtarzalne w innych krajach systemy wartości, etosu pracy i kulturowych wspólnot. Przez wieki wytwarzała zdrową i tanią żywność. Polska wieś jest ciągle jeszcze fenomenalnym etnosem, jest największym naszym skarbem narodowym. Stanowi o naszej sile i przede wszystkim o naszym zdrowiu. Polska powinna być wielkim obszarem zdrowej żywności. To jest nasz cel i walkę o to możemy rozpocząć w sejmikach i wszystkich szczeblach samorządu.

Podejmujemy również temat samorządu gospodarczego. To rozwiązania ustrojowe, które funkcjonuje w takich krajach jak Niemcy, Austria, Francja czy Włochy, pozwoliło przykładowo Niemcom obronić się przed wejściem największej amerykańskiej sieci sprzedaży detalicznej Walmart. W Polsce nie ma samorządu gospodarczego, a my mamy gotową do wprowadzenia ustawę społeczną. Kolejnym elementem jest brak banków komunalnych służących rozwojowi gospodarczemu lokalnych wspólnot. Każde większe miasto powinno mieć swój własny bank komunalny, w którym zarządzane są fundusze samorządowe. Nie możemy realizować gospodarki pieniężnej w obcych bankach prywatnych, które zostały wprowadzone bez ograniczeń na polski rynek. Po doktrynerskich politykach realizujących hasła o niewidzialnej ręce rynku, które ograbiły nas ze społecznej i indywidualnej własności, nastał czas na patriotyzm gospodarczy.

Na koniec chcę powiedzieć, że mimo zarejestrowania komitetu ogólnopolskiego, nie udało nam się zarejestrować list w całym kraju. Traktujemy jednak wybory samorządowe jako pierwszy krok na długiej drodze do odzyskiwania naszej suwerenności. Jest to dla nas początek długiego marszu, którego celem jest wypracowanie nowego ustroju życia zbiorowego. Zapisaliśmy to blisko cztery lata temu w naszym programie: Stworzymy sprawiedliwy ustrój w Polsce i zaproponujemy go innym narodom Europy. Posłannictwem naszego narodu jest odrodzenie Europy chrześcijańskiej, dumnej ze swego dziedzictwa, promieniującej swą kulturą i religią na inne narody i kontynenty.

Czego Pan życzy Polakom i Polsce ?

Życzę Polakom umiejętnego zorganizowania się w sposób oddolny, aby – wzorem choćby Polaków na Litwie – w następnych wyborach parlamentarnych wystawili wspólną listę wyborczą, która wyłoni najwartościowszych Polaków, mających ambicje odrodzenia cywilizacyjnego Polski i Europy, tak byśmy stali się rodziną w Europa Christi. W jedności jest wielka siła, w jedności duchowej tkwi prawdziwa potęga. Potrzebna jest nam potęga ducha. Czujemy się dziedzicami cywilizacji łacińskiej. Nie odzyskamy jej dla siebie, dla Europy i dla Świata bez duchowej potęgi. Tego życzę Polakom i to jest moim najgłębszym pragnieniem.

Dziękuję za rozmowę.

 



ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Drużyna do sejmiku woj. mazowieckiego [Nic o nas bez nas]: Jedność Narodu-Wspólnota – lista nr 12

[bsa_pro_ad_space id=4]