motto 1:
„Odeszła Lidia Lwow-Eberle. Wielki wzór dla nas wszystkich. Jej śmierć to wielka strata dla Polski. (…) Pani Porucznik, nie ma Pani dziś już między nami, dlatego tym bardziej czuję się zobowiązany wobec testamentu, który zostawiło nam pokolenie Żołnierzy Niezłomnych.(…) Obiecuję, że nie pozwolimy, aby wola walki i pragnienie niepodległości 5. Brygady Wileńskiej, w której służyła Pani jako sanitariuszka zatarła się w naszej pamięci.”
– wpis Mateusza Morawieckiego; 5.01.2021. https://www.facebook.com/MorawieckiPL/posts/427171325294069 ; dostęp: 10.02.2021.
motto 2:
„Dzisiaj, kiedy obchodzimy święto państwowe Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, składam hołd Polakom, którzy pozostali na ziemiach zabranych Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej. Trwają! Zamilczani! Niechciani! Wynaradawiani! Szantażowani i wykorzystywani w grach politycznych różnej maści służb, również polskich. Przez polskie elity polityczne przerabiani na Litwinów, Białorusinów, Ukraińców w imię antypolskiej ideologii ULB Jerzego Giedroycia i Juliusza Mieroszewskiego, niemieckiej koncepcji Mitteleuropa, prometeizmu, interesów obcych mocarstw, poświęcani na ołtarzu walki z Rosją „do ostatniego Polaka”. Nie noszą polskich mundurów, ale dla mnie są żołnierzami niezłomnymi i wyklętymi – dzisiaj nie przez komunistów, tylko przez kolejne rządy post PRL-u. Jestem dumna, że moje korzenie są w ziemi nowogródzkiej, w krainie nadniemeńskiej, że mój dziadek siedział w więzieniu sowieckim jako „polski pan”, mój tato i liczni kuzyni walczyli w szeregach Armii Krajowej o „Wolność, Całość, Niepodległość”, ojczyzny – Polski, a nie „Kresów Wschodnich”, moja rodzina „pod sowieckim butem”, broniła kościoła katolickiego i wiary, zachowała polską mowę i tożsamość. Jesteście moimi Bohaterami!”.
– Wpis na Facebooku Ewy Szakalickiej – autorki filmów dokumentalnych m.in. o Romualdzie Rajsie „Burym”, żołnierzach Polskiego Państwa Podziemnego pozostałych na Wileńszczyźnie, Sahryniu; pomysłodawczyni i organizatorki Dnia Jedności Kresowian; 01.03.2021.
5 stycznia 2021 r., w sto pierwszym roku swego życia, zmarła Lidia Lwow-Eberle, z urodzenia Rosjanka, z wyboru, przekonania i świadectwa całego życia – Polka. Jedna z tych hemarowskich Polaków ochotniczych, Polaków „z zaciągu, nie z poboru”, których tak wielu zasłużyło się Naszej Ojczyźnie bardziej niż niejeden Polak „z krwi lechickiej”. Mimo, że urodziła się w Moskwie w rodzinie kniaziów Lwow – jarosławskiej gałęzi Rurykowiczów, praktycznie całe swoje długie życie przeżyła w Polsce, na terenie której znalazła się jako półroczne dziecko po ucieczce z Rosji przed bolszewikami jej rodziców. Dzieciństwo i wczesną młodość spędziła na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie
„Polką zaczęłam się czuć w czasie okupacji. Wtedy poczułam, że to jest jedyny kraj, który naprawdę kocham”
– mówiła w wywiadzie udzielonym w 2013 roku Piotrowi Wowczykowi. Uznała, że dla tego kraju zaryzykuje życiem. W 1943 roku została sanitariuszką w, walczącym w okolicach jeziora Narocz, oddziale AK dowodzonym przez Antoniego Burzyńskiego „Kmicica”, a po podstępnym rozbiciu i wymordowaniu oddziału przez sowiecką bandę Fiodora Markowa (tzw. komunistyczna partyzantka) znalazła się w 5. Brygadzie Wileńskiej AK mjr Zygmunta Szendzielorza „Łupaszki”. W składzie tej Brygady walczyła najpierw z Niemcami i Sowietami na Wileńszczyźnie, a potem, po przedostaniu się na teren pojałtańskiej Polski w sierpniu 1944 r. i odtworzeniu 5. Wileńskiej Brygady, z Sowietami i ich miejscowymi komunistycznymi kolaborantami. 30 czerwca 1948 r. została aresztowana.
W roku 1950 odbył się proces komendy eksterytorialnego Okręgu Wileńskiego AK. Jako faszystowsko-hitlerowscy zbrodniarze oraz zdrajcy Narodu Polskiego stanęli przed komunistyczną szajką (nie wiadomo dlaczego nazywaną sądem) ppłk. Antoni Olechnowicz „Pohorecki”, mjr. Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, kpt. Henryk Borowski „Trzmiel”, ppor. Lucjan Minkiewicz „Wiktor” oraz dwie kobiety – żona Lucjana Minkiewicza Wanda „Danka” i Lidia Lwow „Lala”.
2 listopada 1950 r. wszyscy sądzeni w tym procesie mężczyźni zostali skazani na karę śmierci. 8 lutego 1951 r. zamordowano ich w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie i pogrzebano w bezimiennych dołach śmierci na tzw. Łączce na warszawskich Powązkach. W 2013 r. odkopał ich zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka. Po zidentyfikowaniu zostali pochowani na powązkowskim Cmentarzu Wojskowym.
Jeśli chodzi o kobiety to Wanda Minkiewicz została skazana na 12 lat więzienia (wolność odzyskała w 1956 r.), a Lidia Lwow na dożywocie. Dalsze koleje życia Lidii Lwow tak w Biuletynie INP przestawił w 2020 r. Piotr Niwiński:
Po wyroku „(…) była więziona w Fordonie i szczególnie ciężkim więzieniu dla kobiet w Inowrocławiu (w izolatce). Z uwagi na zły stan zdrowia, 26 listopada 1956 r. uzyskała zgodę na przerwę w odbywaniu kary. Dopiero w styczniu 1957 r. na skutek rewizji nadzwyczajnej prokuratora generalnego PRL złagodzono jej wyrok do 15 lat więzienia, a następnie darowano jej odbywanie reszty kary.
Podjęła wówczas studia archeologiczne w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Skończyła je w 1962 r. jako magister archeologii. Po wielu staraniach (ciążyła „bandycka” przeszłość zapisana w jej aktach personalnych) rozpoczęła pracę w Muzeum Warszawy. Była kustoszem w Komisji Archeologicznej Obywatelskiego Komitetu Odbudowy Zamku Królewskiego i uczestniczyła w odbudowie zamku. Stworzyła w 1973 r. unikalne Muzeum Cechu Rzemiosł Skórzanych i nim kierowała.”
W 1961 r. wyszła za mąż za historyka Jana Eberlego i wkrótce urodziła córkę Justynę. W 1984 r. Lidia Lwow-Eberle przeszła na emeryturę, ale zaczęła natychmiast aktywną działalność w organizacjach kombatanckich Armii Krajowej. Zbierała wszelkie informacje na temat swoich koleżanek i kolegów z partyzantki i starała się ustalić okoliczności śmierci Zygmunta Szendzielarza.”
Ten skondensowany, ale jakże wymowny i poruszający życiorys, Piotr Niwiński spuentował równie wymownie:
„Zawsze odważnie promuje do dzisiaj historię i etos AK, prezentuje aktywną postawę antykomunistyczną”.
14 listopada 2020 r. Lidia Lwow-Eberle skończyła sto lat. Rocznica ta została dostrzeżona. Na przykład, na portalu przystanekhistoria.pl ukazał się obszerny, udokumentowany i zilustrowany artykuł Artura Cieślika zatytułowany „Sanitariuszka AK z książęcego rodu”. Na jubileusz Lidii Lwow-Eberle zareagowały również instytucje i osobistości oficjalne. Na portalu IPN-u (ipn.gov.pl) ukazała się informacja o rocznicy, życzeniach oraz fragment cytowanego wyżej artykułu Piotra Niwińskiego.
Jubileusz Lidii Lwow-Eberle odnotował internet. Ten oficjalny (Prezydent, Premier, IPN, TVPInfo) i ten społeczny (dzieje.pl, m.radiogdansk.pl, przystanekhistoria.pl, stefczyk.info, radio.opole.pl, demotywatory.pl, brulion24.pl, odraniemen.org, festiwalnnw.pl, tysol.pl).
13 listopada Prezydent RP Andrzej Duda nadał Jubilatce KRZYŻ OFICERSKI ORDERU ODRODZENIA POLSKI „za wybitne zasługi w upowszechnianiu wiedzy o działalności polskiego podziemia niepodległościowego w czasie II wojny światowej, za działalność kombatancką i społeczną”. Znamienne, że w uzasadnieniu przyznania odznaczenia pominięto udział jubilatki w zbrojnej walce o niepodległość.
Życzenia jubilatce oraz podziękowania „za Polskę wolną i niepodległą” złożył, tyle że na Facebooku, premier Mateusz Morawiecki. Wyraził w nich nadzieję „że w kolejne, 101. urodziny”, będzie „mógł podobne gratulacje przekazać już osobiście” oraz „że tak będzie jeszcze przez długie lata”.
Obaj Panowie życzyli Lidii Lwow-Eberle 200 lat.
Niestety Opatrzność zdecydowała inaczej. 5 stycznia 2021 roku Lidia Lwow-Eberle odeszła, jak mówią w takich chwilach kombatanci, na wieczną wartę. Informacje o Jej śmierci pojawiły się na stronach internetowych i portalach instytucji (np.: sejm.gov.pl; ipn.gov.pl; waw.pap.pl), organizacji (np.: kombatanci.pl; odraniemen.org), portali internetowych (np.: wpolityce.pl; onet.pl; wp.pl), mediów elektronicznych (np.: waw.tvp.info.pl; polskieradio.24.pl; polsatnews.pl; tvn24.pl), prasy krajowej (rp.pl; dorzeczy.pl; naszdziennik.pl, wyborcza.pl, gpcodziennie.pl). polskiej prasy na Litwie (zw.lt; kurierwilenski.lt).
Z osobistą refleksją podzielił się w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” dyrektor Festiwalu Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci Arkadiusz Gołębiewski. Lidię Lwow-Eberle pożegnali w mediach społecznościowych Prezydent (twitter) i Premier (facebook) – patrz motto artykułu. 22 stycznia 2021 roku miał miejsce pogrzeb Lidii Lwow-Eberle.
Pochowano Ją na warszawskich Powązkach w Panteonie Żołnierzy Polski Walczącej. W uroczystościach pogrzebowych wziął udział premier Mateusz Morawiecki. Relacje z nich pojawiły się w mediach społecznościowych (twitter, facebook i instagram) oraz na stronach internetowych i portalach instytucji (np.: sejm.gov.pl; ipn.gov.pl; waw.pap.pl), organizacji (np.: kombatanci.pl; odraniemen.org), portali internetowych (np.: wpolityce.pl, kresy24.pl), mediów elektronicznych (np.: waw.tvp.info.pl; panorama.tvp.pl; radiomaryja.pl; polskieradio.24.pl), prasy krajowej (rp.pl; dorzeczy.pl; naszdziennik.pl).
Relację z pogrzebu pióra Józefa Szyłejki – prezesa ZG Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej – wzbogaconą o doniesienia do kraju lat dziecinnych Lidii Lwow-Eberle zamieściło, zarówno w wydaniu papierowym jak i na swoim portalu (tygodnik.lt), wydawane na Litwie polskie pismo „Tygodnik Wileńszczyzny”
Zmarłą pożegnał na instagramie, twitterze oraz w trakcie uroczystości prezydent Andrzej Duda mówiąc:
„Dziękuję za wolną Polskę – Pani i Pani towarzyszy broni krwią wywalczoną, Pani cierpieniem odzyskaną (…) Bo być może nie byłoby walki późniejszych pokoleń, gdyby nie męstwo i bohaterstwo żołnierzy niezłomnych. Gdyby nie to, że tacy ludzie jak Pani nigdy się nie poddali (…).”
W uroczystościach wziął udział także premier Mateusz Morawiecki.
„Jej miłość do polskiej kultury, historii, tradycji uczyniła z niej jedną z największych Polek. – powiedział Swoim pięknym, długim życiem połączyła epoki i pokazała, że cierpliwa, heroiczna praca organiczna służy zachowaniu polskości i przechowaniu największych wartości.”
„Żegnając po raz ostatni płk Lidię Lwow-Eberle w imieniu swoim i Sejmu RP, z szacunkiem pochylam czoło w hołdzie dla jej heroizmu, determinacji i godności. Na zawsze żyć będzie w naszych sercach i pamięci”
– napisała w piśmie odczytanym przez wicemarszałek Małgorzatę Gosiewską marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
8 lutego 2021 r. obchodziliśmy 70. rocznicę zamordowania w mokotowskim więzieniu towarzyszy walki Lidii Lwow-Eberle: ppłk. Antoniego Olechnowicza „Pohoreckiego”, mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, kpt. Henryka Borowskiego „Trzmiela” i ppor. Lucjana Minkiewicza „Wiktora”. Z przykrością należy stwierdzić, że rocznicy tej nie zauważyły ani władze, ani społeczeństwo – pojedyncze wzmianki w internecie (polskim i polskim na Litwie).
1 marca 2021 r., kiedy piszę te słowa, trwają obchody Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych. Ich program przedstawił np. portal w polityce.pl. W obchodach uczestniczył prezydent Andrzej Duda. Powiedział m.in.:
„Spotykamy się dziś (…) na pamiątkę Żołnierzy Niezłomnych, którzy (…) nie zgadzali się z tym, że jest w Polsce – jak mówili (sic!!!) – okupacja sowiecka. W związku z powyższym nie złożyli broni, postanowili o wolną, niepodległą, suwerenną Polskę walczyć do samego końca, aż ją odzyskają lub zginą.”
„Dzisiaj – mówił premier Mateusz Morawiecki – walcząc nie tylko o ich pamięć, ale także o ich lekcję, o ich spuściznę, którą kierują do nas, nie moglibyśmy spojrzeć naszym potomnym w oczy gdybyśmy nie zabiegali o pamięć o nich, gdybyśmy nie pielęgnowali tej pamięci, ale gdybyśmy też nie pielęgnowali czegoś więcej – prawdy o Żołnierzach Niezłomnych, o Żołnierzach Wyklętych (…).”
Na twitterze napisał natomiast (trawestując Adama Mickiewicza):
„Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże, zapomnij o mnie”.
Generalnie obchody miały szeroki zasięg i uroczysty charakter. Z kronikarskiego tylko obowiązku odnotowuję, że niestety, i przy tej okazji wylał się lewacki ściek. Fekalny tekst, komentujący uroczystości pogrzebowe Lidii Lwow-Eberle, zamieściło urbanowe „Nie”. Obecnie swoje prawdziwe (ohydne) oblicze zaprezentowali profesor (sic!) Jan Hartman i posłanka (sic!) Anna Maria Żukowska. To ekscesy niewarte ani cytowania, ani
komentowania. Komentarza wymaga inna, ignorowana w trakcie przywoływanie Żołnierzy Wyklętych, fundamentalna kwestia. Otóż w tych oficjalnych hołdach, wyrazach uznania, wpisach na twitterach, facebookach i instagramach, odznaczeniach, tablicach pamiątkowych, muzeach, uroczystościach, koncertach i festiwalach, narodowych dniach pamięci, zarówno podejmowanych przez czynniki oficjalne jak i społeczne, tkwią dwa wielkie fałsze. Praktycznie wszyscy chylący czoła i przypominający dramaty Lidii Lwow-Eberle, gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, oficerów Wileńskiej Brygady czy szerzej – Żołnierzy Wyklętych – przemilczają dwie niepozbywalne hańby III Rzeczypospolitej i dwie w żaden sposób niezrekompensowane krzywdy zadane zamęczonym i zamordowanym, tym którzy komunistyczne katownie przeżyli oraz ich rodzinom i ich bliskim.
Pierwsza hańba dotyka wszystkich. Torturujące i mordujące ich komunistyczne bestie – by użyć terminu Tadeusza M. Płużańskiego – nie tylko, że nie zostały przez organa III Rzeczypospolitej osądzone, ale zadbano o to żeby dożyły swoich dni w dobrobycie. Jeśli nawet polski wymiar sprawiedliwości ich niepokoił – przypadki Solomona Morela, Heleny Wolińskiej czy Stefana Michnika – to czynił to i czyni, chyba w sposób zamierzony, skrajnie nieskutecznie.
I tak Mieczysław Widaj – bestia, która skazała na śmierć ponad 100 polskich patriotów, także przywołanych powyżej oficerów komendy eksterytorialnego Okręgu Wileńskiego AK oraz na dożywocie Lidię Lwow-Eberle – mimo, że przeżył w III Rzeczypospolitej prawie 20 lat (zmarł w styczniu 2008 r.) nie stanął przed sądem. Co najmniej do 2006 r. pobierał bardzo wysoką emeryturę (9 tys. 300 zł). Jedyny dyskomfort jaki jego – a raczej jego rodzinę – spotkał, to problemy z pochówkiem. Tylko oburzenie opinii publicznej zablokowało pogrzebanie go na służewieckim cmentarzu przy kościele św. Katarzyny, czyli tram gdzie w bezimiennych dołach spoczywają jego ofiary.
Przeciwko Helenie Wolińskiej (faktycznie Fajga Mindla Danielak), nadzorującą tortury jakim poddawano więźniów w katowniach UB, w tym gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” oraz innym bestiom uczestniczącym w mordzie na Generale (m.in. Maria Gurowska, Igor Andrejew) wymiar sprawiedliwości III RP wszczął postępowanie dopiero w 1992 r. Powadzono je w sposób znamienny: śledztwo zostało zakończone 10 sierpnia 1995 r., akt oskarżenia skierowano do sądu 19 marca 1996 r.; proces rozpoczął się 22 grudnia 1997 r. W rezultacie Igor Andrejew zmarł sobie przed zakończeniem śledztwa, bo 5 lutego 1995 r., a Maria Gurowska w niecałe dwa tygodnie (4 stycznia 1998 r.) po rozpoczęciu procesu.
Jeśli chodzi o Halinę Wolińską to już po sześciu latach śledztwa (sic!!!) bo w 1998 r., wystawiono wniosek o jej ekstradycję z Wielkiej Brytanii, gdzie znalazła się po opuszczeniu Polski. Po odmowie ekstradycji (w 2006 r.) 20 listopada 2007 r. polski sąd wydał europejski nakaz jej aresztowanie. Nic z tego nie wynikło, bo rok później, 26/27 listopada 2008 r., Helena Wolińska zmarła. Przez większość tego czasu Polska wypłacała jej emeryturę specjalną. Dopiero w styczniu 2006 r. tego świadczenia została pozbawiona; i to ze względów formalnych (brak stosownego stażu) a nie merytorycznych (zbrodniczej działalności).
Bezkarnym był i jest, i takim na pewno pozostanie do końca swoich dni, ostatni z wielkich zbrodniarzy – Stefan Michnik.
III Rzeczypospolita chroniła również bezpośrednich morderców – tych którzy strzelali w tył głowy lub wieszali. Co więcej wypłacała im do końca ich dni sowite emerytury dla szczególnie zasłużonych. To na przykład przypadek Aleksandra Dreja, który zamordował wspominanych wyżej oficerów 5. Brygady Wileńskiej AK oraz członków IV Zarządu Zrzeczenia Wolność i Niezawisłość.
Te przykłady czynią prawdopodobną tezę, że III Rzeczypospolita konsekwentnie chroniła komunistycznych zbrodniarzy, czy to nie dostrzegając ich istnienia (przypadek Mieczysława Widaja), czy też stosując obstrukcję na każdym możliwym etapie postępowania (przypadek Marii Gurowskiej, Igora Andrejewa, Heleny Wolińskiej). Postawienie przed sądem, skazanie, a nawet wsadzenie do więzienia takich bestialskich oprawców jak Adam Humer (Umer) – jego kompan Eugeniusz Chimczak, mimo skazania uniknął jednak odsiadki – czy pozbawienie uprawnień kombatanckich super bestii Anatola Fejgina to, można przypuszczać, wypadki przy pracy.
Krzywd tych nie zrekompensują rozliczne akcje społeczne kultywujące pamięć „Wyklętych”, a hańby nie zmyje ani oddająca im sprawiedliwość dokumentacyjna działalność IPN, ani honorująca ich zasługi polityka odznaczeniowa prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy.
Jedyne chyba, co można obecnie uczynić to usunięcie z Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach profanującej ją mogiły komunistycznego ober zbira, tego który do 1952 r. formalnie zatwierdzał wyroki śmierci (nie korzystał z prawa łaski), czyli Bolesława Bieruta.
Takie działania zapowiedział premier Mateusz Morawiecki przypominając, że w pobliżu Panteonu Żołnierzy Wyklętych znajdują się groby
„m.in. komunistki, funkcjonariuszki aparatu bezpieczeństwa PRL Julii Brystigerowej czy przywódcy PZPR Bolesława Bieruta”.
Byli to przecież
„bandyci wysługujący się obcemu mocarstwu i jednocześnie tacy, którzy osobiście dopilnowali tortur, skazywania na śmierć ludzi kryształowych, ludzi najwyższej próby, o najwyższej odwadze, najwyższej moralności.”
W konkluzji stwierdził:
„Ja byłbym za tym, żeby wypracować takie rozwiązanie, by ci, którzy przyczyniali się do zniewolenia naszego narodu, ci, którzy byli po stronie najgorszego, byli sami łajdakami, albo byli tym, którzy się łajdakom wysługiwali – powinni być napiętnowani, a już na pewno nie powinni być w żadnej Alei Zasłużonych”.
No cóż, Panie Premierze… Popieramy!, Życzymy determinacji!, Trzymamy za słowo!
Druga wielka niepozbywalna hańba odnosi się do Żołnierzy Wyklętych pochodzących z Ziem Zabranych w rezultacie zbrodniczych paktów Ribbentrop-Mołotow i Stalin-Roosevelt-Churchill (w Teheranie i Jałcie) oraz II Wojny Światowej. W tym konkretnym przypadku chodzi o Lidię Lwow-Eberle (jej ziemia rodzinna to dzisiejsza Białoruś), ppłk. Antoniego Olechnowicza „Pohoreckiego, kpt. Henryka Borowskiego „Trzmiela” i ppor. Lucjana Minkiewicza „Wiktora” (wywodzących się lub związanych z Wileńszczyzną) oraz mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę” (pochodzącego z Ziemi Lwowskiej). Oni wszyscy, i wielu im podobnych, walcząc o niepodległą Polskę, walczyli zarazem o swoje strony rodzinne. Partyzanci „Łupaszki” śpiewali na przykład
„My to Kresowiacy”: „Zgnębić Sowieta, pobić Niemca / To święty obowiązek nasz / Spełniamy go z całego serca / Pełnimy tu na Kresach straż”.
Niestety oni tę walkę o Kresy przegrali. I tu niewiele można było uczynić. Ale oni walczyli także o przyszłość pozostawionych tam rodaków, towarzyszy broni, przyjaciół, bliższych i dalszych krewnych. Wielu z wyżej wymienionych znalazło się w Polsce. Ale o wiele więcej, setki tysięcy Polaków, pozostały na Ziemiach Zabranych. Także tych, którzy za Polskę krew przelewali, czy to z poboru (jak żołnierze Września), czy na ochotnika (jak AK-owcy i post AK-owcy). Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych było ich na Wileńszczyźnie dobrze ponad setkę. Wg Stowarzyszenia Odra-Niemen jeszcze w r. 2009 na Białorusi było ich 90. Dziś ostatni z nich odchodzą. Odchodzą zdradzeni – waham się… przez Polskę, a może nie przez Polskę a przez pookrągłostołową III Rzeczypospolitą. Na pewno przez Polaków, którzy tę zdradę akceptowali wybierając kolejne ekipy sprawujące władze.
Na czym jednak ta zdrada polegała? Na tym, że ich – za Polskę krew przelewających i dla niej stawiających swoje życie – III Rzeczypospolita pozbawiła polskiego obywatelstwa. Tych z Litwy postawiła nawet w sytuacji, że polskiego obywatelstwa wyrzec się musieli sami. Hańbę tę przedstawiłem w opracowaniu naukowo-faktograficznym oraz w publicystyce i tam zainteresowanych odsyłam. Sytuację tę przejmująco wyraża emocjonalny wpis Ewy Szakalickiej stanowiący motto tego tekstu.
Tu nie można już nic uczynić. Nie należy spodziewać się, że III Rzeczpospolita zdobędzie się chociażby na gest symboliczny – przywrócenie żyjącym jeszcze weteranom walki o Wolność, Całość i Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej polskiego obywatelstwa. Logiczny, w kontekście testamentu Żołnierzy Wyklętych walczących o i na Ziemiach Zabranych, postulat traktowania przez Rzeczypospolitą setek tysięcy Polaków na Łotwie, Litwie, Białorusi i Ukrainie jako polskich obywateli to kompletne political fiction. I to niezależnie od tego jaka opcja polityczne sprawuje w Polsce władzę.
Jeśli nawet obecny Prezydent i obecny Premier nie są za opisane wyżej hańby odpowiedzialni to formacja, które wyniosła ich na szczyty jak najbardziej. W kwietniu 2016 r., w trakcie pogrzebu mjr. Zygmunta Szendzielarza, „Łupaszki”, prezydent Andrzej Duda mówił o przywracaniu godności,
„nie panu majorowi (…) tę godność zawsze miał, nigdy jej nie utracił. A przez bohaterską śmierć i cierpienie za ojczyznę ma tę godność na wieki – tak, jak i jego polegli towarzysze broni. Dziś, po 65 latach, poprzez odnalezienie doczesnych szczątków pana pułkownika, poprzez pamięć o bohaterstwie Żołnierzy Niezłomnych, poprzez te państwowe uroczystości pogrzebowe przywracamy godność Polsce.”
To piękne słowa, tyle że fałszywe. Żadne awanse, odznaczenia, renty, wyrazy uznania, tablice, uchwały, dni pamięci godności – nie Polsce a III Rzeczypospolitej – nie przywrócą, krzywd tych ani nie zrekompensują, ani hańb tych nie zmyją. Pozostaną one z nami przez pokolenia.
Adam Chajewski, 2.03.2021.
fot. Lidia z koleżankami i kolegami z czasów wczesnej partyzantki (fot. IPN)
Przypisy:
1 Hemar Marian, „Trzy powody”.
2 Włoczyk Piotr (wywiad z Lidią Lwow-Eberle), „Obudziły mnie odgłosy strzelaniny”. Narzeczona „Łupaszki” wspomina ich ostatnie wspólne chwile”, „Historia Do Rzeczy”, nr 6., 2013.; także: https://superhistoria.pl/druga-wojna-swiatowa/167715/obudzily-mnie-odglosy-strzelaniny-narzeczona-lupaszki-wspomina-ich-ostatnie-wspolne-chwile.html, 06.01.2021.; dostęp: 06.01.2021.; cytat: „Polką zaczęłam się czuć w czasie okupacji. Wtedy poczułam, że to jest jedyny kraj, który naprawdę kocham”.
3 Niwiński Piotr, „Lidia Lwow-Eberle”, „BIULETYM IPN” nr 11 (180) z XI.2020.; także:
ipn.gov.pl › download › BiuletynIPN2020-11Lwow; dostęp: 29.01.2021.
4 Cieślik Artur, „Sanitariuszka AK z książęcego rodu”; patrz: https://przystanekhistoria.pl/pa2/teksty/76054,Sanitariuszka-AK-z-ksiazecego-rodu.html
5 Instytut Pamięci Narodowej W 100. rocznicę urodzin Lidii Lwow-Eberle – Aktualności; także: https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/120955,W-100-rocznice-urodzin-Lidii-Lwow-Eberle.html; dostęp: 10.02.2021.
6 Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski dla Lidii Eberle ps. „Lala”; patrz: https://www.prezydent.pl/aktualnosci/ordery-i-odznaczenia/art,583,krzyz-oficerski-orderu-odrodzenia-polski-dla-lidii-eberle-ps-lala.html. – Postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 13 listopada 2020 r. o nadaniu orderu, „Monitor Polski” 2021., poz. 71; patrz: https://monitorpolski.gov.pl/MP/2021/71; dostęp: 10.02.2021.
7 tvp.info.pl, „100. urodziny żołnierki AK. „Dwustu lat Pani Lidio!” [WIDEO]; patrz:
https://www.tvp.info/50799042/100-urodziny-zolnierki-ak-premier-mateusz-morawiecki-zlozyl-zyczenia-dwustu-lat-pani-lidio-wideo
8 Gołębiewski Arkadiusz, „Cztery życia Lidii Lwow-Eberle”; „Sieci” nr 2 (424) z 11-17.01.2021., str. 40.
9 Duda Andrzej, 5.01.2021.; https://twitter.com/AndrzejDuda/status/1346479931992145921; dostęp: 10.01.2021.
10 Szyłejko Józef, „Pogrzeb płk Lidii Lwow „Lali”; „Tygodnik Wileńszczyzny” nr 4 (1386) z 28.01.-3.02.2021., „Rota” – Dodatek Historyczno-Patriotyczny dla Polaków na Litwie, nr 1136, str. 21.; także: http://tygodnik.lt/202104/aktualia4.html; dostęp: 15.02.2021.
11 prezydent.pl; 22.01.2021.; https://www.instagram.com/p/CKWs1E9lYWv
12 twitter, 5.02.2021.; https://twitter.com/AndrzejDuda/status/1346479931992145921; dostęp: 10 02 2021.
13 portal prezydent.pl, „Uroczystości pogrzebowe śp. płk Lidii Lwow-Eberle”, 22.01.2021.; https://www.prezydent.pl/aktualnosci/ordery-i-odznaczenia/art,600,uroczystosci-pogrzebowe-sp-plk-lidii-lwow-eberle.html; dostęp: 10.02.2021
14 portal wpolityce.pl „Ostatnie pożegnanie Lidii Lwow-Eberle. Prezydent: „Dziękujemy za Pani życie dla Polski”;. Premier: „Jest jedną z największych Polek”; 22.01.2021.; patrz: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/535971-ostatnie-pozegnanie-lidii-lwow-eberle-pad-dziekujemy; dostęp: 28.01.2021.
15 portal wpolityce.pl „Ostatnie pożegnanie Lidii Lwow-Eberle. Prezydent: „Dziękujemy za Pani życie dla Polski”. Premier: „Jest jedną z największych Polek”; 22.01.2021.; patrz: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/535971-ostatnie-pozegnanie-lidii-lwow-eberle-pad-dziekujemy; dostęp: 28.01.2021
16 portal wpolityce.pl, „70 lat temu komuniści zamordowali mjr. Łupaszkę. Próbowali go unicestwić nie tylko w sposób fizyczny, ale również propagandowy”, 8.02.2021.; patrz: https://wpolityce.pl/historia/538313-70-lat-temu-komunisci-zamordowali-majora-lupaszke; dostęp: 09.02.2021.
17 portal l.24.lt, „70 lat temu wykonano wyrok śmierci na mjr. Zygmuncie Szendzielarzu
Łupaszce”, 08.02.2021.; patrz: http://l24.lt/pl/polska/item/354805-70-lat-temu-
wykonano-wyrok-smierci-na-mjr-zygmuncie-szendzielarzu-lupaszce; dostęp: 15.02.2021.
18 portal w polityce.pl, „Obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Polska składa hołd bohaterom! Bogaty program uroczystości”; 01.03.2021.; patrz:
https://wpolityce.pl/historia/541187-narodowy-dzien-pamieci-zolnierzy-wykletych, dostęp: 01.03.2021.
19 prezydent.pl, „Prezydent: Żołnierze Niezłomni postanowili walczyć do końca o wolną Polskę„ 01.03.2021.; patrz: https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta-rp/wystapienia/art,1234,prezydent-zolnierze-niezlomni-postanowili-walczyc-do-konca-o-wolna-polske.html; dostęp: 01.03.2021.
20 portal wpolityce.pl, „Premier Morawiecki: Winni jesteśmy Wyklętym nie tylko pamięć, winni jesteśmy im kontynuację ich dzieła, by Polska była wolna, niepodległa”; 01.03.2021.; patrz: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/541235-premier-winni-jestesmy-wykletym-kontynuacje-ich-dziela; dostęp: 1.03.2021.
21 Rybak Agnieszka „Za późno na sprawiedliwość”; https://www.rp.pl/Plus-Minus/305099965-Za-pozno-na–sprawiedliwosc.html; dostęp: 20.01.2021.
22 Płużański Tadeusz M., „Mordercy Wyklętych”, „Najwyższy Czas” nr 09-10 (1607-1608) z 1-14.03.2021., str. LIX.; także: Pazio Rafał, wywiad z Tadeuszem M. Płużańskim. „Płużański: Bestie z PRL nadal żyją. Są ich tysiące„,5.11.2012.; patrz: https://nczas.com/2012/11/05/pluzanski-bestie-z-prl-nadal-zyja-sa-ich-tysiace/; dostęp: 01.03.2021. oraz Płużański Tadeusz M. „Płużański: Zmarła kolejna bestia z czasów PRL. Tysiące żyją nadal i są bezkarne„, 15.11.2012.; patrz: https://nczas.com/2012/11/15/pluzanski-zmarla-kolejna-bestia-z-czasow-prl-tysiace-zyja-nadal-i-sa-bezkarne/, dostęp: 01.03.2021.
23 portal wpolityce.pl „Premier nie wyklucza przeniesienia grobów zbrodniarzy: Ci, którzy byli łajdakami nie powinni być w żadnej Alei Zasłużonych; 02.03.2021.; patrz:
https://wpolityce.pl/historia/541323-premier-nie-wyklucza-przeniesienia-grobow-zbrodniarzy ; patrz: dostęp: 02.03.2021.
24 Bednarczuk Leszek „Wilno i Wileńszczyzna w walce o niepodległość Polski” w „Kultura Polska na Litwie”, red. naukowa Wojciech Lis; Wydawnictwo KUL, Lublin 2021.; str. 30.
25 portal old.odraniemen.org, „Stowarzyszenie Żołnierzy AK na Białorusi”, patrz:
http://www.old.odraniemen.org/rodacy-bohaterom/stowarzyszenie-zolnierzy-ak-na-bialorusi; dostęp: 26.02.2021.
26 Chajewski Adam, „Pakt Ribbentrop – Mołotow – U źródeł polskiej polityki wobec wschodnich sąsiadów Kwestia obywatelstwa Polaków na Wschodzie”, „Studium Vilnense A”, Wilno, 2018, vol. 15, s. 90–93.
27 Chajewski Adam, „Blaski i Cienie polskiej polityki bliskowschodniej”, „Polityka Polska”, 2017, nr 4, s. 126-130.
28 prezydent.pl, Wystąpienie prezydenta na uroczystościach pogrzebowych płk. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, 24.04.2016.; patrz: https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta-rp/wystapienia/art,39,wystapienie-prezydenta-na-uroczystosciach-pogrzebowych-plk-zygmunta-szendzielarza-lupaszki.html; dostęp: 01.03.2021.; także: prezydent.pl, „Prezydent na pogrzebie „Łupaszki”: Przywracamy godność Polsce, 24.04.2016.; patrz: https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,201,prezydent-na-pogrzebie-lupaszki-przywracamy-godnosc-polsce.html; dostęp: 01.03.2021.
POWIĄZANE:
Adam Chajewski, Blaski i cienie (hańby) polskiej polityki “bliskowschodniej” [WIDEO]