Czy katolicy i muzułmanie wierzą w tego samego Boga?

0
912
[bsa_pro_ad_space id=5]

Czy mamy tego samego Boga? To jedno z wielu pytań, na które odpowiedzi udziela ks. Guy Pagès na łamach książki pt. „Prawdziwe oblicze islamu”. Kwestii, które warto rozważyć i postawić w „dialogu” z muzułmanami jest o wiele więcej. Warto je poznać także i po to, by tym lepiej uzmysłowić sobie odległość dzielącą katolicyzm od islamu.

Oto fragment książki ks. Pagèsa, poświęconego wybranym różnicom istniejącym między chrześcijańskim a islamskim obrazem Boga!

[bsa_pro_ad_space id=8]

 „Skoro jest jeden Bóg, to mamy tego samego Boga. Poza wszystkim nasze różnice są drugorzędne wobec tego, co zasadnicze, czyli wobec uznania, że istnieje jeden Bóg”. Taką wypowiedź można bardzo często spotkać na ustach chrześcijan, zatroskanych o pokój. Powstaje jednak pytanie, o jaki pokój. To, że Bóg istnieje i że jest jeden – to prawdy, do których można dojść rozumowaniem naturalnym (Rz 1, 18-20; zob. B 2). Ale poznanie, kim jest Bóg, przekracza już możliwości rozumu ludzkiego działającego wyłącznie o własnych siłach. Jednak Bóg w swoim nieskończonym Miłosierdziu udziela rozumowi ludzkiemu łaski poznania, kim jest. Bóg przemawia do człowieka, żeby dać się poznać. Prawdą jest, że „usta mówią to, czym jest przepełnione serce” (Łk 6, 45). Stąd nikogo nie można osądzić, zanim się go nie wysłucha ( J 7, 51). Islam (2, 255; 20, 110; 112, 2) naucza, że nawet słuchając słowa Bożego, Boga nie da się poznać! Zachodzi różnica między wiedzą a poznaniem. Poznanie Boga u chrześcijan i u muzułmanów jest inne. Chrześcijanie i muzułmanie nie odnoszą się do tego samego Objawienia Boga, nie słuchają tego samego głosu. Muzułmanin poprzestaje na tym, że Bóg istnieje i że jest jeden. Poznanie Boga przez chrześcijanina jest szersze. Czy zatem ten sam Bóg jest dwulicowy jak grzesznicy (Ps 12, 3), czy raczej szczery jak ktoś szlachetny i pełen honoru (Mt 5, 37)?

  Chrześcijanie i muzułmanie czczą jednego Boga, który jest Stwórcą, Opatrznością, Odkupicielem tych, którzy Go szukają, i Sędzią tych, którzy grzeszą. Jednak chrześcijanie i muzułmanie inaczej rozumieją, czym jest istnienie i wszechmoc Boga. Bóg Koranu to Bóg samotny. Bóg chrześcijan to Bóg w relacji. Już w Starym Testamencie Bóg objawia się jako „Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba (Wj 3, 6, 15, 16; 4, 5; 1 Krl 18, 36; 1 Krn 29, 18; 2 Krn 30, 6; Mt 22, 32). Relacja cechuje osobę, zatem Bóg chrześcijan jest Bogiem osobowym. Boga chrześcijan cechują relacje zachodzące w Nim samym. Ojciec, Syn i Duch Święty są we wzajemnych relacjach samoistnych. Każda z tych osób jest autonomiczna, ale są one związane ze sobą relacjami. To jeden i ten sam Bóg. Takim samym Bogiem jest każda z Osób Boskich. Bóg jest Jeden i jest Komunią Osób, Miłością, Rodziną, Trójcą. A czy Bóg nie jest także Relacją z każdym człowiekiem, kiedy oczekuje od człowieka odpowiedzi pełnej miłości (Pwt 6, 5) jako echo dzieła stworzenia i dzieła odkupienia?

 Chrześcijanie przez dar Ducha Świętego dostępują takiego samego poznania, jakie Bóg ma o sobie samym. To poznanie nazywamy życiem wiecznym! „Mój Ojciec przekazał Mi wszystko i nikt nie zna Syna jak tylko Ojciec. Nikt nie zna też Ojca jak tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić” (Mt 11, 27).

Przeciwnie jest w islamie. „Nikt nie zna tego, co ukryte w niebiosach i na ziemi, z wyjątkiem Boga!” (27, 65). Wszystko co muzułmanie wiedzą o Allahu, to to, że Go nigdy nie poznają (6, 59). Czy może Allah jest za wielki, żeby dać się poznać, a człowiek za mały, żeby poznać Niewypowiedzianego?  Bóg Koranu jest nieprzenikniony (112, 2). Jest on na zawsze tajemnicą absolutną, niezbadaną (2, 255; 42, 4). Muzułmanin ma być zawsze gotów przyjąć w imię Allaha wszystko, i to bez zastanowienia.

Bóg chrześcijan jest poza światem rzeczy, ale stał się widoczny w Jezusie. W Jezusie człowiek na miarę swoich możliwości może przez działanie Ducha Świętego realnie uczestniczyć w tym poznaniu, które Bóg ma o sobie i które jest życiem wiecznym (J 17, 3). Chrześcijanin ma udział w rozumieniu i doświadczaniu Misterium Boga. Misterium Boga jest dla niego czymś nieskończenie głębokim, w czym chrześcijanin może się nieskończenie zanurzać. Muzułmanin pozostaje na zawsze poza misterium Boga. Chrześcijanin przenika misterium Boga i nigdy nie przestaje w zachwyceniu Boga odkrywać (J 14, 6; Mt 11, 27). Chociaż poznanie Boga jest czymś rzeczywiście cudownym i absolutnie niemożliwym dla człowieka, to czy dzielenie się nim jest niemożliwe dla Boga (Łk 18, 27)? (…)

 W odróżnieniu od Boga chrześcijan Allah objawia wyłącznie swoją wolę, ale nie swoje istnienie. Allah jest przykazaniem. „Nie zrodził i nie został zrodzony!” (112, 3). Bóg Koranu nie ma relacji sam ze sobą, a zatem nie ma życia wewnętrznego. Nie mając w sobie ani tożsamości, ani relacji, ani osób, jego ubóstwo metafizyczne nie pozwala mu działać w sobie samym. Ani siebie nie chce, ani siebie nie zna, ani siebie nie kocha. Allah nie posiadając aktów refleksji, nie ma języka i nie potrafi siebie wyrażać, nie może istnieć. Istnieje tylko wola Allaha. Przedmiotem woli Allaha nie jest Bóg, ale świat. Skoro wola Allaha jest wewnętrznie uzależniona od świata, czy zatem jest kimś innym niż „Księciem tego świata” ( J 14, 30; Mt 4, 8-10)?

 Koran nie udziela odpowiedzi na metafizyczne pytania o istnienie Boga. Allah wyraża się w terminach mocy i działania. Bóg Koranu jest bogiem poza światem, którego realność polega jedynie na wydawaniu poleceń muzułmanom. Allah przedstawia się jako Moc i Wola absolutna, może on więc realizować się tylko przez posłuszeństwo muzułmanów. Tutaj ujawnia się słabość Allaha, która musi ukrywać się za żarliwym posłuszeństwem jego czcicieli. Objawienie Allaha jest tylko przykazaniem. Podporządkowanie Koranowi jest urzeczywistnianiem Allaha. Kim byłby i co robiłby Allah bez posłuszeństwa wobec Koranu?

 Allah jawi się jako przepaść między muzułmanami i niemuzułmanami, traktowanymi jako samo zło (2, 190-193; 3, 32; 8, 22,55; 9, 5. 28. 29. 123; 22, 38; 30, 45; 42, 40; 98, 6). Rzeczywistość niekoraniczna nie ma prawa istnieć w koranicznej wizji świata. Wszystko, co nie jest podporządkowane Koranowi, jest uznawane za wroga Allaha i musi zostać zniszczone. A skoro Allah nie potrafi sam zlikwidować zła, istnieją słudzy, którzy muszą to zrobić. Jeżeli zaczniemy posługiwać się koranicznym potępieniem zła, kto okaże się sprawiedliwy?

 Bóg Koranu ma w sobie wpisany gnostycyzm, dla którego świat to zło. Jak w gnostycyzmie zło jest utożsamiane z materią, tak w islamie zło jest utożsamiane z niewiernymi, których należy pokonać i wyeliminować przez dżihad (zob. U). Jak gnostycyzm odrzuca objawienie hebrajsko-chrześcijańskie, egzoteryczne, czyli przeznaczone dla ogółu, preferując własne, ezoteryczne (2 J 9), tak islam zaprzecza ekonomii biblijnej, która go poprzedza (zob. I). Oba uważają siebie za wyłącznych włodarzy wcześniejszych objawień.

Czy islam to coś innego niż gnoza?

 Ks. Guy Pages, Prawdziwe oblicze islamu, tłum. Piotr Włodyga OSB, Wydawnictwo AA, Kraków 2020.

za: pch24.pl

fot. ilustracyjne, Aleppo w Syrii, źródło pinterest

[bsa_pro_ad_space id=4]