CzarnaLimuzyna
Każdy, kto pamięta PRL, czasy starej komuny, ten wie, że pokój światowy był najważniejszym celem Związku Zdradzieckiego, państwa, które w ramach dozgonnej przyjaźni trzymało w przyjacielskim uścisku, a konkretnie za gardło wszystkich swoich podopiecznych. Większość Polaków, a było to pokolenie w większości wojenne i powojenne nie wierzyło propagandzie, w którą wierzyli tylko tzw. użyteczni idioci.
Najnowsza historia „Polin” wzbogaciła się ostatnio o dwa apokryfy: Gowina (o dwóch narodach) i Dudy (tysiącu lat wspólnego mieszania krwi), dlatego zgodnie z najnowszym trendem przywołam rok 1989., kiedy dwa narody polski i żydowski zasiadły przy wspólnym stole, aby podzielić się władzą. Zaraz potem ogłoszono komunikat o upadku systemu komunistycznego, a Polacy będący w awangardzie walki o wolność stali się w jednej chwili zbiorowiskiem tracącym podmiotowość. A przedtem ją mieli, ktoś zapyta ? Tak, dopóki walczyli. W 1989 roku przestali.
Całkiem niedawno stary komuch Czarzasty powiedział do Frasyniuka:
Drogi Władysławie Frasyniuku! Żeście komunistów pokonali? No nie. Wyście się z nami, k…wa, przy Okrągłym Stole i 4 czerwca 1989 r. do-ga-da-li.
Nawiązałem do tego, bo wczoraj wpadło mi w oko coś takiego:
Żeście wirusa pokonali? No nie, Wyście się z tym wirusem do-ga-da-li…
Analogia jest w słowie dogadali. Bardziej konkretnie podporządkowali kraj swój /ponoć rodzinny/ zaleceniom globalnej międzynarodówki.
Każdy uczciwy i niegłupi, a tym bardziej każdy przechodzący z tragarzami po wykup upadających branż, wie doskonale, że nie o walkę z wirusem chodzi tylko o zaprowadzenie niewolnictwa i wywłaszczenie.
za: ekspedyt.org
MOŻE CIĘ TEŻ ZAINTERESUJE:
Vaclav Klaus, b. premier i minister finansów Czech, mówi w wywiadzie o koronakryzysie [VIDEO-EN]