Lewaccy bojówkarze zaatakowali w sobotę (29 CZERWCA) w Warszawie furgonetkę akcji „Stop pedofilii”. Kierowca został pobity, a samochód zniszczony. Jak udało się ustalić reporterowi telewizji wPolsce.pl Maciejowi Zemle, osoby, które brały udział w ataku na kierowcę, przeszły szkolenie z taktyki miejskiej, które w listopadzie ubiegłego roku zorganizowano w Biennale Warszawa. Wszystko było opłacone z podatków płaconych przez warszawiaków.
Kim więc są osoby, które zatrzymały ciężarówkę i zaatakowały jej kierowcę?
„Większość bojówkarzy to mieszkańcy pobliskiego squatu przy ulicy Wilczej [PP: czemu władze Warszawy pozwalają na to ???]. W brutalnym ataku na kierowcę Fundacji Pro brali także udział aktywiści LGBT z Warszawy – tak zwana Łania i Margot, tworzący grupę „Stop Bzdurom”. To właśnie ta dwójka po całej akcji pochwaliła się kradzieżą tablic rejestracyjnych należących do Fundacji Pro. To nie wszystko. Jak udało nam się ustalić, działacze LGBT z grupy „Stop Bzdurom” brali udział w szkoleniu z taktyki miejskiej, które w listopadzie ubiegłego roku zorganizowano w Biennale Warszawa. Za zajęcia zapłacili ze swoich podatków warszawiacy, bo jak ujawniło „Życie Stolicy, placówka „kulturalna” tylko w roku 2019-tym dostała ponad trzy miliony złotych z miejskiej kasy. Być może przekazaną na spotkaniu wiedzę zastosowali w praktyce na wolontariuszach Fundacji Pro…” — dowiadujemy się w reportażu.
Jak już pisaliśmy w maju br., warszawski Ratusz przeznaczył 3,6 mln złotych na instytucję kultury szkolącą anarchistów z „taktyki miejskiej/ulicznej gimnastyki”.
Wywiad z kierowcą – wolontariuszem:
Tęczowi bandyci pobili kierowcę naszego samochodu. Czy musi dojść do tragedii, żeby policja działała?
za: magnapolonia.org, stronazycia.pl