Siena w Toskanii. Nieustannie trwający cud eucharystyczny

0
1157

„Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata” – Ewangelia wg św. Jana 6, 51-52


Włoskie miasto Siena, po­ło­żo­ne w Toskanii na trzech ma­low­ni­czych wzgórzach, jest słynne w całym świe­cie nie tylko ze wspaniałej śre­dnio­wiecz­nej architektury, „piazza del Cam­po” i św. Katarzyny, lecz przede wszyst­kim z eu­cha­ry­stycz­ne­go cudu, nie­ustan­nie trwającego od 1730 r.

Wbrew wszel­kim prawom fi­zycz­nym i chemicznym 223 Hostie, które zostały konsekrowane 14 sierpnia 1730 r., do dzi­siej­sze­go dnia za­cho­wu­ją za­dzi­wia­ją­cą świeżość, nie ule­ga­jąc nawet w mi­ni­mal­nym stop­niu procesom psucia.

Na­wró­co­ny na ka­to­li­cyzm duński pi­sarz G. Joergensen napisał w 1914 r., że jest to jeden z naj­więk­szych w świe­cie nieustannie trwających cudów.

Historia tego niesamowitego cudu rozpoczęła się wieczorem 14 sierp­nia 1730 r., w wigilię Wnie­bo­wzię­cia Najświętszej Marii Panny. Wszy­scy mieszkańcy Sieny zgro­ma­dzi­li się wówczas w katedrze, aby ce­le­bro­wać uro­czy­ste nie­szpo­ry. Inne kościoły w mie­ście były w tym czasie zamknięte.

Zło­dzie­je wy­ko­rzy­sta­li tę okazję i wła­ma­li się do bazyliki św. Fran­cisz­ka. Po­szu­ku­jąc drogocennych rzeczy, wyłamali drzwicz­ki ta­ber­na­ku­lum i zabrali ze sobą srebr­ną pusz­kę pełną kon­se­kro­wa­nych Ho­stii.

Fran­cisz­ka­nie zo­rien­to­wa­li się do­pie­ro rano, że nocą miała miejsce kra­dzież. Wia­do­mość o świę­to­kradz­twie szyb­ko ro­ze­szła się wśród miesz­kań­ców. Mia­sto po­grą­ży­ło się w ża­ło­bie, a wła­dze nakazały, aby wszel­ki­mi spo­so­ba­mi ści­gać złodziei.

Na­stęp­ne­go dnia póź­nym ran­kiem je­den z miesz­kań­ców zna­lazł po­kry­wę skra­dzio­nej pusz­ki z Ho­stia­mi. Dwa dni później kleryk Pa­olo Schiavvi, uczest­ni­cząc we Mszy św. w sank­tu­arium Mat­ki Bo­żej w Provenzano, za­uwa­żył, że w sto­ją­cej obok nie­go skar­bon­ce jest peł­no białych Hostii.

Po Mszy św. na­tych­miast po­wia­do­mił o tym miej­sco­we­go proboszcza – don G. Bozzego­lego. Po otwar­ciu skar­bon­ki zna­le­zio­no 351 Hostii, po­bru­dzo­nych i po­kry­tych pa­ję­czy­ną. Do­kład­nie wszyst­kie oczysz­czo­no i po­in­for­mo­wa­no o wszystkim miej­sco­we­go ar­cy­bi­sku­pa, który nie­zwłocz­nie przybył do Pro­ven­za­no, aby wspólnie z fran­cisz­ka­na­mi stwierdzić, czy były to rze­czy­wi­ście Hostie skra­dzio­ne z ba­zy­li­ki św. Franciszka. Do­kład­ne oglę­dzi­ny po­twier­dzi­ły przy­pusz­cze­nia, że od­na­le­zio­no po­szu­ki­wa­ne Hostie. Było ich dokładnie 348 ca­łych i 6 połówek.

Następnego dnia arcybiskup A. Zondadari, w uroczystej procesji, w której wzięło udział blisko 3000 miesz­kań­ców z pochodniami i krzy­ża­mi po­kut­ny­mi, przeniósł odnalezione Ho­stie do bazyliki św. Franciszka.

Na­pływ wiernych z okolicznych wio­sek oraz mia­ste­czek był tak wielki, że Ho­stie ca­ły­mi dnia­mi mu­sia­ły być wy­sta­wio­ne do pu­blicz­nej ad­o­ra­cji. Lu­dzie z wielką wiarą i miłością ad­o­ro­wa­li święte Ho­stie; starali się w ten spo­sób wy­na­gro­dzić Bogu za świę­to­kradz­two.

Prze­szło 100 od­na­le­zio­nych Hostii roz­dzie­lo­no wier­nym pod­czas Ko­mu­nii św. Im wię­cej upływało jed­nak czasu od tego wy­da­rze­nia, tym bar­dziej fran­cisz­ka­nie i ludzie utwier­dza­li się w prze­ko­na­niu, że od­na­le­zio­nych Ho­stii nie na­le­ży da­wać już do spo­ży­wa­nia, ale że trzeba za­cho­wać je do pu­blicz­nej ad­o­ra­cji.

W mia­rę upły­wu mie­się­cy i lat wszyscy z wiel­kim zdu­mie­niem kon­sta­to­wa­li, że Hostie nie wy­ka­zu­ją naj­mniej­szych oznak sta­rze­nia się oraz za­cho­wu­ją za­dzi­wia­ją­cą świe­żość i przy­jem­ny za­pach.

Pierw­sze­go ofi­cjal­ne­go roz­po­zna­nia Ho­stii do­ko­nał 14 kwietnia 1780 r. o. Car­lo Vi­pe­ra, ge­ne­rał za­ko­nu fran­cisz­ka­nów. W de­kre­cie na­pi­sał:

„Fakt za­cho­wa­nia się świę­tych Hostii w ab­so­lut­nej świe­żo­ści przez 50 lat uzna­li­śmy za praw­dzi­wy cud”.

Następne roz­po­zna­nie cu­dow­nie za­cho­wa­nych Ho­stii, przez ar­cy­bi­sku­pa Ti­be­ria Borghe­sego, miało miej­sce 9 lutego1789 r. W spra­woz­da­niu hierarcha na­pi­sał:

„Za­rów­no ja sam, jak i to­wa­rzy­szą­ce mi osoby z po­mo­cą lupy skru­pu­lat­nie oglą­da­li­śmy Ho­stie, któ­re zo­sta­ły roz­ło­żo­ne na dwóch pa­te­nach. Stwier­dzi­li­śmy ich nie­zwy­kłą świe­żość i nie­na­ru­szo­ny charakter”.

Ar­cy­bi­skup prze­pro­wa­dził eks­pe­ry­ment, pozo­sta­wia­jąc na 10 lat nie­kon­se­kro­wa­ne hostie w opie­czę­to­wa­nej puszce, tuż obok Ho­stii kon­se­kro­wa­nych. Kie­dy po 10 la­tach pusz­ka ta zo­sta­ła ko­mi­syj­nie otwar­ta, wte­dy się oka­za­ło, że z nie­kon­sekro­wa­nych hostii po­zo­stał tyl­ko ciem­no­żół­ty pro­szek.

Ko­mi­sja pod prze­wod­nic­twem bi­sku­pa stwier­dzi­ła, że fakt ten jeszcze bar­dziej po­twier­dza trwa­ją­cy nieustannie cud za­cho­wa­nia się w do­sko­na­łej świe­żo­ści Ho­stii kon­se­kro­wa­nych w 1730 r.

15 czerwca 1815 r. ar­cy­bi­skup Sieny zle­cił specjalnej ko­mi­sji, złożonej z teo­lo­gów i lekarzy, prze­pro­wa­dze­nie kolejnego roz­po­zna­nia świę­tych Ho­stii. Po do­kład­nych oglę­dzi­nach ko­mi­sja po­twier­dzi­ła cu­dow­ny fakt ich nie­ustan­nej świe­żo­ści.

Po­dob­nych roz­po­znań oraz ba­dań w hi­sto­rii było wie­le. Naj­po­waż­niej­sze prze­pro­wa­dzo­no w 1914 r. na po­le­ce­nie papieża Piu­sa X. Badania prze­pro­wa­dzi­ła gru­pa wy­bit­nych na­ukow­ców i pro­fe­so­rów ze Sie­ny oraz z Pizy. Ba­da­nia mi­kro­sko­pij­ne wy­ka­za­ły, że Ho­stie zo­sta­ły wy­ko­na­ne z przaśnej psze­nicz­nej mąki, któ­ra za­cho­wa­ła się w do­sko­na­łym sta­nie. Te­sty stwier­dzi­ły nor­mal­ną za­war­tość kroch­ma­lu.

Ko­mi­sja przy­po­mnia­ła, że prza­śny chleb mógłby się prze­cho­wać przez dłuższy czas tyl­ko wte­dy, gdyby został przy­go­to­wa­ny w ste­ryl­nych wa­run­kach i był prze­cho­wy­wa­ny w an­ty­sep­tycz­nym po­jem­ni­ku. Na­to­miast Ho­stie zostały wy­pie­czo­ne w tra­dy­cyj­ny spo­sób i prze­cho­wy­wa­no je w nor­mal­nych wa­run­kach – a więc były wy­sta­wio­ne na dzia­ła­nie powietrza oraz róż­nych mi­kro­or­ga­ni­zmów. Po­win­ny więc były ulec roz­kła­do­wi już po kil­ku­na­stu la­tach.

Ko­mi­sja stwierdziła, że do­sko­na­le za­cho­wa­ne Ho­stie, o za­dzi­wia­ją­cej świe­żo­ści i wspa­nia­łym za­pa­chu, wbrew wszel­kim pra­wom fi­zycz­nym i che­micz­nym, świad­czą o wiel­kim cu­dzie, któ­re­go na­uka nie po­tra­fi wy­ja­śnić.

Głów­nym eks­per­tem prze­pro­wa­dza­ją­cym ba­da­nia był świa­to­wej sła­wy che­mik prof. Siro Gri­mal­di. W swo­im oświad­cze­niu badacz ten na­pi­sał mię­dzy in­ny­mi:

„Doskonale za­cho­wa­ne świę­te cząstki nie­sfer­men­to­wa­ne­go chle­ba są zja­wi­skiem wy­jąt­ko­wym, które oba­la na­tu­ral­ne pra­wo za­cho­wa­nia ma­te­rii or­ga­nicz­nej. Ten fakt jest uni­ka­tem w an­na­łach nauki”.

Kolejne ekspertyzy przeprowadzono 3 czerwca 1922 r., z oka­zji prze­nie­sie­nia świę­tych Ho­stii do no­we­go osten­so­rium. Wy­ni­ki ba­dań oka­za­ły się iden­tycz­ne z po­przed­ni­mi: po­twier­dzo­ny zo­stał stan do­sko­na­łe­go za­cho­wa­nia i świe­żo­ści Ho­stii.

W 1950 r. wy­ko­na­no nowe, dro­go­cen­ne ostensorium, w któ­rym zo­sta­ły umiesz­czo­ne cu­dow­ne Ho­stie. Niestety, sta­ło się ono wiel­ką po­ku­są dla zło­dziei, któ­rzy w nocy z 5 na 6 sierp­nia1951 r. skra­dli je, a świę­te Ho­stie roz­sy­pa­li na dnie ta­ber­na­ku­lum. Po­wia­do­mio­ny o kra­dzie­ży ksiądz ar­cy­bi­skup oso­bi­ście po­li­czył Ho­stie. Były wszystkie 223 całe i dwie po­łów­ki.

Do dnia dzi­siej­sze­go Ho­stie za­cho­wu­ją miły za­pach prza­śne­go chle­ba, po­zo­sta­ją nie­na­ru­szo­ne i lśnią­ce, jak­by zostały wy­pie­czo­ne przed kil­ko­ma dnia­mi. Trze­ba pa­mię­tać, że Ho­stie te, kon­se­kro­wa­ne w 1730 r., są rze­czy­wi­ście Cia­łem Chry­stu­sa.

Przez ten cu­dow­ny znak Je­zus Chry­stus pra­gnie uświa­do­mić wszyst­kim lu­dziom, że Eu­cha­ry­stia to jest On sam, rze­czy­wi­ście obec­ny w swo­im zmar­twych­wsta­łym Cie­le. Po­win­ni­śmy z ca­łe­go ser­ca dzię­ko­wać Bogu za ten cu­dow­ny znak, dany dla umoc­nie­nia na­szej wia­ry w rze­czy­wi­stą obec­ność zmar­twych­wsta­łe­go Chry­stu­sa w Eu­cha­ry­stii.

Cu­dow­ne Hostie są wy­sta­wia­ne do ad­o­ra­cji wier­nych sie­dem­na­ste­go dnia każ­de­go miesiąca, w rocz­ni­cę od­na­le­zie­nia ich po kra­dzie­ży w 1730 r. Każdego roku w uro­czy­stość Bo­że­go Cia­ła są nie­sio­ne w pro­ce­sji uli­ca­mi Sieny. W przemarszu uczest­ni­czą tysiące wier­nych.

Świa­to­wej sławy wło­ski fizyk Enrico Medi po ba­da­niach cudownie za­cho­wa­nych Ho­stii na­pi­sał:

„Historia gwa­ran­tu­je ab­so­lut­ną kon­ty­nu­ację cudu: są to zawsze te same Ho­stie z 14 sierpnia 1730 r. Ludz­ka wiedza za­cho­wu­je milczenie wo­bec tego faktu zwie­lo­krot­nio­ne­go 223 razy, który nie­ustan­nie trwa od prze­szło 2,5 wieku. Nie tylko nie po­tra­fi go wy­ja­śnić, lecz z całą pew­no­ścią wie, że nie jest moż­li­we jego wy­ja­śnie­nie, a to dlatego, że fakt ten trwa na przekór wszystkim najbardziej zna­nym i pro­stym pra­wom natury.

Mamy tu­taj do czynienia z in­ter­wen­cją Przy­czy­ny, któ­ra nie jest przedmiotem ba­dań nauki. Ta bez­po­śred­nia in­ter­wen­cja Boga jest cudem w ścisłym tego słowa zna­cze­niu, który nie­ustan­nie trwa przez wie­ki, aby świad­czyć o rze­czy­wi­stej obec­no­ści Chrystusa w Eucharystii”.

Aby od­dać cześć Cu­do­wi Eu­cha­ry­stycz­ne­mu, do Sie­ny piel­grzy­mo­wa­li świę­ci i pa­pie­że: św. Jan Bosko, św. Pius X, bł. Benedykt XV, Pius XI, Pius XII, bł. Jan XXIII, Paweł VI.

Oj­ciec Święty Jan Paweł II pod­czas pobytu w Sienie 14 września 1980 r. dłu­go adorował Jezusa obec­ne­go w cu­dow­nych Ho­stiach. Na koniec ad­o­ra­cji wydał okrzyk pełen zachwytu:

„Tu jest Obecność!”.

za: milujciesie.pl

Fot. Jan Paweł II w Sienie przed Najświętszymi Hostiami


RÓWNIEŻ NA TEMAT:

Cudowne znaki z Sokółki i Legnicy

KSIĄŻKA – DO ZNALEZIENIA W INTERNECIE I NIEKTÓRYCH KATOLICKICH KSIĘGARNIACH:

Siena w Toskanii. Nieustannie trwający cud eucharystyczny Cuda eucharystyczne Joan Carroll Cruz

Książka opisuje 36 słynnych cudów eucharystycznych w historii Kościoła. Zjawiska Hostii zmieniających się w widzialne ciało, Hostii krwawiących, Hostii zmieniających się w kamień w ustach grzeszników, Hostii unoszących się w powietrzu i emitujących tajemnicze światło oraz wiele innych. Każdemu z opisanych cudów towarzyszy opowieść o okolicznościach, w jakich do niego doszło i opiniach ekspertów. Wiele z tych cudów trwa do dzisiaj, dając świadectwo prawdzie głoszonej przez Kościół o Przenajświętszym Sakramencie. Ponadto książka zawiera rozdziały opisujące niezwykłe, a związane z Eucharystią, wydarzenia z życia świętych. Możemy w niej znaleźć informacje o lewitacjach, ekstazach, cudownym przyjmowaniu Ciała Pańskiego czy postach eucharystycznych, które towarzyszyły wiernym sługom Boga, od pierwszych chrześcijan, po współczesnych nam, takich jak św. Padre Pio, Anna Katarzyna Emmerich czy Teresa Neumann. Pracę uzupełniają liczne fotografie i ryciny.