Poniżej znajduje się tłumaczenie listu otwartego wystosowanego do Kanclerz Niemiec Angeli Merkel przez lekarza i naukowca, wybitego specjalistę w dziedzinie mikrobiologii i epidemiologii chorób zakaźnych, prof. med. Sucharit Bhakdiego, który przez 22 lata był dyrektorem instytutu Mikrobiologii Medycznej i Higieny na Uniwersytecie w Moguncji w Niemczech.
Bhakdi jest autorem kilkuset publikacji naukowych i jest jednym z najbardziej cytowanych naukowców w dziedzinie medycyny w Niemczech. W latach 1990-2012 był redaktorem naczelnym czasopisma naukowego „Medical Microbiology and Immunology”. Prof. Bhakdi otrzymał kilkanaście wyróżnień za swoją pracę naukową.
UWAGA: W 2009 r. WHO zmieniła definicję pandemii z “wielkiej liczby zgonów” na “wielką liczbę zarażeń”
Mam nadzieję, że niniejszy list przyczyni się do rozpoczęcia merytorycznej, pogłębionej i naukowej dyskusji w Polsce na temat sytuacji związanej z koronawiruem. Szczególnie ważne jest, aby ludzie nauki, fachowcy stawiali trudne pytania rządowi polskiemu, czy podążamy w dobrym kierunku wstrzymując gospodarkę, izolując wszystkich ludzi zamiast tych z grupy ryzyka (tyle np. hoteli stoi pustych)?
Czy opieramy się na twardych danych eksperymentalnych czy może działania są na oślep, bezkrytycznie naśladując inne kraje i zakładając, że u nas sytuacja będzie identyczna (jeden do jeden)? Żeby się później nie okazało, że ślepy ślepego prowadzi.
Należy też badać dzisiejszą sytuację we wszystkich aspektach i informować o tym społeczeństwo. Jakie będą konsekwencje spowolnienia gospodarki? Ile osób zachoruje i straci życie z tego tylko powodu, że wszyscy są na froncie walki z koronawirusem?
Pokazywana jest nam w mediach jedna strona medalu czy góra lodowa ponad poziomem morza, ale jak wygląda ta góra poniżej, jak wygląda druga strona tego medalu? Czy lekarstwo w postaci izolacji i spowolnienia gospodarki nie jest gorsze niż sam problem? Czy jest zachowana moralna zasada proporcjonalności, żeby społeczeństwo nie poniosło większej straty niż od koronawirusa?
Czy były wypracowane procedury, co robić w momencie wybuchu epidemii? Brak bowiem procedur powoduje chaos i stratę cennego czasu. Jeśli nie było takich procedur, to czy będą i będą podane do wiadomości społeczeństwu?
Ufam, że powstaną podobne listy uwzględniające polską specyfikę do polskiego premiera napisane przez naukowców i osoby, którym zależy na głębokim zrozumieniu problemu, a nie na jednostronnej narracji. I że premier odpowie na pytania postawione również w tym liście.
Dr Mariusz Błochowiak
Od redakcji:
- Czy wykonywane są ślepo procedury WHO (podejrzenie organizacji o konflikt interesów z firmami farmaceutycznymi), czy stosujemy nasze polskie myślenie i środki zaradcze ?
- Jak dokonywana jest klasyfikacja zgonów w Polsce: z powodu koronawirusa czy z koronawirusem (były inne główne przyczyny zgonu, a koronawirus był jedynie towarzyszącym śmierci wirusem) ?
Prof. Dr. med. Sucharit Bhakdi
Pani Kanclerz Niemiec Dr. re. Nat. Angela Merkel
Bundeskanzleramt
Willy-Brandt-Stasse 1, 10557 Berlin
Kilonia, 26 marca 2020
List otwarty
Wielce szanowna Pani Kanclerz,
Jako emerytowany profesor Uniwersytetu Jana Gutenberga w Moguncji i wieloletni dyrektor tamtejszego Instytutu Mikrobiologii Medycznej i Higieny czuję się zobowiązany krytycznie przeanalizować daleko idące ograniczenia życia publicznego, mające na celu zmniejszenie rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19.
Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że nie chcę bagatelizować zagrożeń związanych z zachorowaniem z powodu wirusa ani też kolportować politycznego przesłania. Jednak odczuwam jako mój obowiązek, żeby przedstawić swój naukowy wkład celem prawidłowego uporządkowania danych, a fakty, które do tej pory znamy, umiejscowić we właściwej perspektywie. Ponadto chciałbym postawić pytania, którym grozi w gorącej debacie, że nie zostaną zadane.
Powód mojej troski leży przede wszystkim w naprawdę nieobliczalnych społeczno-ekonomicznych konsekwencjach wynikających z drastycznych środków restrykcji, które stosuje się obecnie w wielu częściach Europy i które również w dużym stopniu są praktykowane w Niemczech.
Chciałbym krytycznie i dalekowzrocznie przedyskutować zalety i wady ograniczenia życia publicznego i wynikające z nich długoterminowe skutki.
Dlatego chciałbym postawić pięć pytań, na które do tej pory nie odpowiedziano wystarczająco, a które są nieodzowne dla wyważonej analizy.
Proszę Panią o szybkie zajęcie stanowiska i jednocześnie apeluję do rządu celem wypracowania strategii, żeby chronić skutecznie ludzi z grup ryzyka bez całościowego ograniczania życia publicznego i coraz większego polaryzowania społeczeństwa, które i tak już ma miejsce.
Z poważaniem
Prof. Dr. Med. Sucharit Bhakdi
- Statystyka
W nauce o chorobach zakaźnych, utworzonej przez samego Roberta Kocha, rozróżnia się tradycyjnie między infekcją a chorobą (pogr. red.). Choroba wymaga klinicznej manifestacji. [1] Dlatego tylko pacjenci z symptomami, jak np. gorączką czy kaszlem, powinni być uwzględniani w statystyce jako nowe zachorowania.
Innymi słowy nowa infekcja nie oznacza koniecznie, jak mierzy się podczas testu COVID-19, że mamy do czynienia z nowym chorym pacjentem, który potrzebuje łóżka w szpitalu. Obecnie zakłada się, że 5% wszystkich zainfekowanych ciężko choruje i wymaga wentylacji mechanicznej. Bazujące na tym szacunki mówią, że system służby zdrowia mógłby być nadmiernie obciążony.
Moje pytanie: Czy przy tych szacunkach rozróżniano między zainfekowanymi bez symptomów, a rzeczywiście chorymi pacjentami, a więc ludźmi, którzy mają symptomy?
- Zagrożenie
Szereg koronawirusów jest, medialnie prawie niezauważonych, już od dawna w obiegu. [2] Gdyby się okazało, że wirusowi COVID-19 nie wolno przypisać znacząco wyższego potencjału zagrożenia niż już obecnym koronawirusom, wszystkie środki zaradcze straciłyby oczywiście rację bytu.
W międzynarodowym, uznanym czasopiśmie naukowym „International Journal of Antimicrobial Agents” wkrótce ukaże się artykuł, który dotyczy ściśle tego zagadnienia. Wstępne wyniki tych badań są już dzisiaj do wglądu i prowadzą do wniosku, że nowy wirus NIE różni się pod względem zagrożenia od tradycyjnych koronawirusów (pogr. red.). Takie stanowisko wyrażają autorzy badań już w tytule swojej pracy: SARS-CoV-2: Fear versus data [Strach kontra dane – przyp. red.]. [3]
Moje pytanie: Jak wygląda teraźniejsze wykorzystanie stacji intensywnej terapii w przypadku pacjentów ze zdiagnozowanym COVID-19 w porównaniu do innych infekcji koronawirusem i w jakim stopniu będą te dane uwzględniane przy podejmowaniu kolejnych decyzji przez rząd?
Ponadto: Czy powyższe badania [Fear versus data – przyp. red.] zostały wzięte pod uwagę w dotychczasowych planowaniach? Oczywiście także tutaj obowiązuje: zdiagnozowany oznacza, że wirus ma znaczący udział w stanie chorobowym pacjenta, a nie że, przykładowo, istniejące wcześniej choroby odgrywają większą rolę.
- Rozprzestrzenianie
Według relacji „Süddeutsche Zeitung” nie jest dokładnie znane nawet często cytowanemu Instytutowi Roberta Kocha, ile osób jest testowanych na COVID-19. Jednak jest faktem, że w Niemczech wraz z rosnącym wolumenem testów można było zaobserwować ostatnio szybki wzrost liczby przypadków. [4] Zatem można podejrzewać, że wirus już się niezauważenie rozprzestrzenił w zdrowej [części – przyp. red.] populacji.
To miałoby dwa skutki: po pierwsze oznaczałoby, że oficjalna liczba zgonów – przykładowo 26 marca 2020 było 206 przypadków śmiertelnych przy 37.300 infekcji, albo 0.55% [5] – jest zbyt wysoko oszacowana; i po drugie, że jest prawie niemożliwe, żeby uniknąć rozprzestrzeniania się [wirusa – przyp. red] w zdrowej [części – przyp. red.] populacji.
Moje pytanie: Czy miało już miejsce losowe badanie ogółu zdrowej populacji, żeby zweryfikować rzeczywiste rozprzestrzenianie się wirusa, albo czy jest to wkrótce przewidziane?
- Śmiertelność
Obecnie mówi się w mediach szczególnie dużo o strachu przed wzrostem liczby zgonów w Niemczech (aktualnie 0.55%). Wielu ludzi martwi się, że może ona wystrzelić w górę jak we Włoszech (10%) lub Hiszpanii (7%), jeśli nie będzie się działać zawczasu.
Jednocześnie popełnia się na całym świecie błąd, żeby raportować zgony jako uwarunkowane wirusem, jeśli tylko zostanie stwierdzone istnienie wirusa w chwili śmierci – niezależnie od innych czynników. To łamie fundamentalną zasadę nauki o chorobach zakaźnych: dopiero wtedy, gdy zostanie stwierdzone, że jakiś czynnik ma znaczący udział w zachorowaniu lub śmierci, wolno postawić diagnozę (pogr. red.). Zespół roboczy naukowych, medycznych stowarzyszeń specjalistycznych pisze w swoich wytycznych wyraźnie:
„Obok powodu śmierci musi być podany łańcuch przyczyn z odpowiednimi głównymi chorobami na trzecim miejscu w karcie zgonu (*). Okazjonalnie muszą być podawane również cztery składowe łańcucha przyczynowego.” [6]
Obecnie nie ma żadnych oficjalnych danych o tym, czy przynajmniej później zostały przedsięwzięte krytyczne analizy kart chorych, żeby stwierdzić, ile rzeczywiście przypadków śmiertelnych można przypisać wirusowi.
Moje pytanie: Czy Niemcy naśladują po prostu trend generalnego podejrzewania COVID-19? I: czy zamierza się takie kategoryzowanie dalej bezkrytycznie kontynuować, jak w innych krajach? Jak powinno się wówczas rozróżniać między przypadkami śmierci rzeczywiście uwarunkowanymi koronawirusem i przypadkową obecnością wirusa w momencie śmierci?
(*) W Polsce jest to zawarte w Karcie Zgonu (dokument określony przez Ministerstwo Zdrowia), która zawiera:
- przyczynę wyjściową zgonu
- przyczynę wtórną zgonu
- przyczynę bezpośrednią zgonu
- inne istotne okoliczności przyczyniające się do zgonu, ale nie związane z chorobą ani stanem ją powodującym [przyp. red.]
-
Porównywalność
Ciągle powołuje się na straszną sytuację we Włoszech jako scenariusz odniesienia. Prawdziwa rola wirusa w tym kraju jest jednak z wielu przyczyn zupełnie niejasna – nie tylko dlatego, że punkty 3 i 4 też się tutaj odnoszą, ale również dlatego, że istnieją nadzwyczajne zewnętrzne czynniki, które czynią te regiony szczególnie podatne.
Do nich należy między innymi podwyższone zanieczyszczenie powietrza w północnych Włoszech. Według szacunków WHO taka sytuacja doprowadziła w 2006 roku również bez wirusa do ponad 8000 dodatkowych zgonów jedynie w trzynastu największych miastach Włoch. [7] Taka sytuacja od tamtego czasu nie zmieniła się znacząco. [8] (pogr. red.) Ponadto w końcu również udowodniono, że zanieczyszczenie powietrza bardzo mocno podnosi ryzyko wirusowych chorób płuc. [9]
Poza tym 27.4% szczególnie zagrożonej populacji w tym kraju żyje razem z młodymi osobami. W Hiszpanii nawet 33.5%. W Niemczech jest to dla porównania tylko 7% [10].
Dodatkowo w Niemczech wg prof. Reinharda Busse, dyrektora wydziału Zarządzania w Służbie Zdrowia na uniwersytecie w Berlinie, odnośnie do stanowisk intensywnej terapii, to są one wyraźnie lepiej wyposażone niż we Włoszech – i to mianowicie o współczynnik ok. 2.5 [11].
Moje pytanie: Jakie starania są przedsiębrane, żeby przybliżyć ludności te elementarne różnice i wyjaśnić, że scenariusze jak we Włoszech czy Hiszpanii nie są tutaj [w Niemczech – przyp. red.] realistyczne?
Przypisy:
[1] Fachwörterbuch Infektionsschutz und Infektionsepidemiologie. Fachwörter – Definitionen – Interpretationen. Robert Koch-Institut, Berlin 2015. https://www.rki.de/DE/Content/Service/Publikationen/Fachwoerterbuch_Infektionsschutz.html (dostęp 26.3.2020)
[2] Killerby et al., Human Coronavirus Circulation in the United States 2014–2017. J Clin Virol. 2018, 101, 52-56
[3] Roussel et al. SARS-CoV-2: Fear Versus Data. Int. J. Antimicrob. Agents 2020, 105947; https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0924857920300972
[4] Charisius, H. Covid-19: Wie gut testet Deutschland? Süddeutsche Zeitung.
https://www.sueddeutsche.de/gesundheit/covid-19-coronavirus-testverfahren-1.4855487 (dostęp 27.3.2020)
[5] Johns Hopkins University, Coronavirus Resource Center. 2020, https://coronavirus.jhu.edu/map.html (dostęp 26.3.2020)
[6] S1-Leitlinie 054-001, Regeln zur Durchführung der ärztlichen Leichenschau. AWMF Online, https://www.awmf.org/uploads/tx_szleitlinien/054-002l_S1_Regeln-zur-Durchfuehrung-der-aerztlichen-Leichenschau_2018-02_01.pdf (dostęp 26.3.2020)
[7] Martuzzi et al. Health Impact of PM10 and Ozone in 13 Italian Cities. World Health Organization Regional Office for Europe. WHOLIS number E88700 2006
[8] European Environment Agency, Air Pollution Country Fact Sheets 2019,
https://www.eea.europa.eu/themes/air/country-fact-sheets/2019-country-fact-sheets (dostęp 26.3.2020)
[9] Croft et al. The Association between Respiratory Infection and Air Pollution in the Setting of Air Quality Policy and Economic Change. Ann. Am. Thorac. Soc. 2019, 16, 321–330.
[10] United Nations, Department of Economic and Social Affairs, Population Division. Living Arrangements of Older Persons: A Report on an Expanded International Dataset (ST/ESA/SER.A/407). 2017
[11] Deutsches Ärzteblatt, Überlastung deutscher Krankenhäuser durch COVID-19 laut Experten unwahrscheinlich, https://www.aerzteblatt.de/nachrichten/111029/Ueberlastung-deutscher-Krankenhaeuser-durch-COVID-19-laut-Experten-unwahrscheinlich (dostęp 26.3.2020)
Tłumaczenie: dr Mariusz Błochowiak