Elektroniczny Sąd

0
1042
[bsa_pro_ad_space id=5]

Artur Łoboda

[bsa_pro_ad_space id=8]
Komunistyczny profesor Prawa na UJ – Tadeusz Hanausek stwierdził że „nie ma w Polsce głupszych ludzi jak studenci Wydziału Prawa”.

====================================

Zanim przejdę do meritum sprawy pozwolę sobie przypomnieć własną działalność sprzed dwudziestu lat. Jak większość Polaków stałem w latach dziewięćdziesiątych pod pręgierzem poprawności politycznej w gospodarce. Nie mając dostępu do danych ekonomicznych dysponowałem tylko wiedzą o zewnętrznych objawach polityki ekonomicznej wobec Narodu Polskiego.

A była ona zbrodnicza!

Pierwszy przełom nastąpił w 1996 roku gdy studiowałem historię Żydów w Polsce. (Wtedy jeszcze słowo żyd pisało się z małej litery i to ja wprowadziłem zmianę). [Informacja: żyd jako wyznawca religii pisze się małą, jak katolik. Żyd obywatel Izraela, lub etnicznie dużą, jak Polak – red.). Otóż w 1996 roku zobaczyłem, że jest ogromne podobieństwo pomiędzy żydowską lichwą – a polityką Balcerowicza i jego następców.

To otworzyło dla mnie „drzwi” do całkowicie innego spojrzenia na gospodarkę. Przede wszystkim uznałem, że jeżeli tak zwani „ekonomiści” nie podają podstawowych danych zasłaniając się jakąś „tajemną wiedzą ekonomiczną” – rzekomo niezrozumiała dla przeciętnego człowieka – to na pewno mamy do czynienia z oszustwem gospodarczym.

W kolejnych latach analizowałem działania żydowskich oszustów na świecie – by w 2003 roku napisać „Przesłanie do narodów świata”. Zapowiedziałem w nim wielkie oszustwo ekonomiczne przygotowywane przez żydowskich złodziei nazywanych zamiennie „bankierami gangsterami”. Twierdziłem, że globalna kradzież ma miejsce co najmniej od końca lat osiemdziesiątych, a zakończy się kryzysem wtedy – gdy zapewni wielką opłacalność jego inicjatorom. Dzięki pomocy Izraela Adama Shamira tekst ten dotarł do ludzi na całym świecie i ktoś zlepił wtedy określenie „Bankierzy gangsterzy” w „banksterzy„. Jeszcze pięć lat po tym tekście banksterzy okradali naiwnych ludzi bo PRAWDA – która jest zbyt oczywistą – uważaną jest przez tychże naiwniaków za nieprawdopodobną.

Przytoczyłem tą historię by wyjaśnić obecny mur milczenia w sprawie mojego postulatu stworzenia elektronicznego Sądu, bądź elektronicznego Sędziego. Zacznę w tym celu od zacytowania tekstu – jaki wczoraj zamieszczono w formularzu.

Nigdy Pan na stronach ZAPRASZA.net („a śledzę Pańską stronę”)od dość dawna nie wyjaśnił dokładnie o co chodzi z tym elektronicznym sądem. O ile pamiętam to postulował Pan za powstaniem takiego sądu w sprawach spadkowych. Możliwe że się mylę. Czy możliwy jest elektroniczny sąd do spraw np. rozwodowych, np. które z rodziców ma objąć opiekę nad potomstwem ? Podział majątku. Sprawy karne, skarbowe itd. jest to możliwe ? Napisać program który wszystko „rozstrzygnie” ? Przecież to są jobibajty programu, zmienne itd. ! PdP

Tekst ten świadczy o tym, że autor nie ma pojęcia ani o Prawie, ani o informatyce. Użycie określenia jobibajty świadczy o tym, że czyta jakieś artykuły, ale nie do końca rozumie ich treść.

I znowu przypomnę, że w 2002 roku zamieściłem w Internecie jedne z pierwszych internetowych publikacji aktów prawnych. Później przyszło mi się zmierzyć z bezprawiem sądowym choć nie jako oskarżony, ale jako skarżący Polityków, Prokuratorów i Sędziów. Poznałem więc od środka to środowisko i zrozumiałem to – co w latach siedemdziesiątych powiedział komunistyczny profesor Prawa na UJ – Tadeusz Hanausek. Otóż stwierdził wtedy że „nie ma w Polsce głupszych ludzi jak studenci Wydziału Prawa”.

Pozwolę sobie uzupełnić jego słowa tym, że nie tylko głupota, ale niewyobrażalne chamstwo jest przymiotem kasty sędziowskiej. Oczywiście każda reguła ma swoje wyjątki, ale to jest oczywiste.

Przechodząc do informatycznej części mojego tłumaczenia pozwolę sobie podać w formie przykładów dwa linki.

Pierwszy to wyznaczenie trasy drogowej z Krakowa do Marakeszu:
https://www.google.pl/maps/dir/Marakesz,+Maroko/Krak%C3%B3w/@41.1268381,-3.0373874,5z/data=!3m1!4b1!4m13!4m12!1m5!1m1!1s0xdafee8d96179e51:0x5950b6534f87adb8!2m2!1d-7.9810845!2d31.6294723!1m5!1m1!1s0x471644c0354e18d1:0xb46bb6b576478abf!2m2!1d19.9449799!2d50.0646501

System pokazuje nam dwie trasy lądowe i jedną lotniczą.

Gdy wybierzemy trasę z Krakowa do Nowego Jorku to mamy do dyspozycji tylko jedną trasę. Jest to lot samolotem. System nawet nie próbuje przenieść nas na zachodnie wybrzeże Europy – by stamtąd szukać krótszej drogi morskiej. To chyba logiczne?

https://www.google.pl/maps/dir/Nowy+Jork,+Stany+Zjednoczone/Krak%C3%B3w/@43.9937266,-44.9653115,4z/data=!3m1!4b1!4m13!4m12!1m5!1m1!1s0x89c24fa5d33f083b:0xc80b8f06e177fe62!2m2!1d-74.0059728!2d40.7127753!1m5!1m1!1s0x471644c0354e18d1:0xb46bb6b576478abf!2m2!1d19.9449799!2d50.0646501

Czy myślą Państwo, że stworzenie programu, bądź „algorytmu” informatycznego w sprawie rozwodowej będzie trudniejsze? Po stokroć łatwiejsze będzie stworzenie Sądu rozwodowego – niż wytyczenie którejkolwiek z podanych wcześniej tras!

A jeżeli ktoś mówi Państwu, że do tego potrzebne są kwadryliony danych to najzwyklej robi z siebie bufona. Jest oczywiście problem prawdziwych zeznań i umiejętności rozpoznania kłamstw.

Jednak po głębszej analizie doszedłem do wniosku, że jest to najprostsza część programu elektronicznego Sądu!

Kłamcy na ogół nieznacznie zmieniają wersję swoich zeznań i bardzo łatwo wychwycić różnice. Poza tym osoba kłamiąca zachowuje się w sposób charakterystyczny i bardzo dokładnie opisany w psychologii. Ze znanych mi zachowań to bieganie oczami w różne strony, bądź odwracanie głowy – czy nietypowe ruchy tułowia podczas wypowiadania kłamstw. Wystarczy zainstalować skaner podczerwieni – który będzie analizował ruchy składającego zeznanie, a w sekundzie będziemy wiedzieli; czy kłamie. W ostateczności możemy skorzystać ze specjalnie stworzonego sądowego wariografu.

Zapyta ktoś: a co – jeśli maszyna zostanie oszukana przez sprytnego kłamcę?

Odpowiedź mam tylko jedną: z pewnością rzadziej się to wydarzy – niż w wypadku tradycyjnego Sądu. Przede wszystkim nie będzie możliwości korupcyjnej współpracy sędziego z którąś ze stron postępowania.

Kiedyś zarzucono koncepcji informatycznego Sądu rzekomy brak wiedzy i wpływu Społeczeństwa na to „co stworzą informatycy?”

Pisałem już o tym, że elektroniczny Sąd może być stworzony TYLKO w otwartym kodzie, który kontrolować mogą wszyscy – posiadający wystarczającą wiedzę! Później przyszła mi na myśl najlepsza – możliwa koncepcja.

Blisko trzydzieści lat temu Linus Torvalds stworzył informatyczny system lepszy od bardzo drogiego wtedy Unixa – z którego jednak zaczerpnął najważniejsze atrybuty. System ten bezpłatnie udostępnił braci informatycznej i do dzisiaj działa on jako „otwarty system” w którym każdy może coś dopisać.

Chciałbym zwrócić uwagę, że Windows server, Windows 7 i Windows 10 zaczerpnęły pewne elementy właśnie z Linuxa, a więc systemu demokracji informatycznej.

Czekam na moment gdy jakiś wybitny informatyk na tyle wkurzy się na jakiegoś Sędziego – by zapoczątkować programowanie elektronicznego Sądu na skalę ogólnoświatową – właśnie jako otwartego kodu. Jeżeli program będzie kompletny – to wystarczy wprowadzać w niego lokalne Kodeksy – by obsługiwał Cały Świat tak – jak dzisiaj narodowe wersje Linux.

Przy całej złożoności takiego projektu – jest to prostsze – niż większości ludzi się zdaje. Wystarczy dobry informatyk – który rozumie istotę Prawa. Mam nadzieję że i ten mój projekt zostanie kiedyś zrealizowany.

Jak ktoś twierdzi, że do tego potrzebne są „kwadryliony bajtów” to najpewniej dąży do tego by projekt udupić na samym wstępie.

za: zaprasza.net

[bsa_pro_ad_space id=4]