Słowo na 3. niedzielę Wielkiego Postu: Nadzieja w Bogu zawieść nie może [ks. Stanisław]

0
1427
[bsa_pro_ad_space id=5]

Bóg objawia stworzonym przez siebie i na swój obraz ludziom swoje imię, wolę i pragnienie, mówi Mojżeszowi: „Ja jestem, który jestem” (Wj 3,14) w pierwszej niedzielnej lekcji 24 marca. Bóg przychodzi, aby ludziom zniewolonym i udręczonym dać życie, nadzieję i wolność. Odpowiedzią na Boże objawienie są słowa: „Oto jestem” (w. 4). Bóg jest z Mojżeszem, a przez niego – ze swoim ludem, a Mojżesz chce być z Bogiem w zaufaniu i posłuszeństwie.

[bsa_pro_ad_space id=8]

W drugiej lekcji św. Paweł ukazuje związek między złem i śmiercią (zob. 1 Kor 10,5n). Odróżnienie życia od śmierci wydaje się ludziom oczywiste, natomiast rozróżnienie dobra i zła, Boga prawdziwego i fałszywych bożków już oczywiste nie jest. Poznanie do czego zmierza zło, a ku czemu prowadzi dobro, wymaga myślenia i wiary. Życie bezmyślne i niewierne przybliża śmierć doczesną i wieczną.

W Ewangelii Jezus wzywa do nawrócenia: „Jeżeli się nie nawrócicie, wszyscy zginiecie” (Łk 13, 3.5). Nawracanie się oznacza szukanie Boga, odwracanie się od zła ku dobru, od zniechęcenia i rozpaczy do nadziei. Ewangelista przez przypowieść o drzewie figowym (Łk 13, 6-9) ukazuje Bożą cierpliwość: dany jest czas dla nawrócenia, aby przynieść upragnione przez Boga owoce wiary i miłości. Miłość Boża przyjęta w czasie trwa wiecznie, ale czas się kończy. Publiczna działalność Jezusa rozpoczyna się wezwaniem do nawrócenia (Mt 4,17; Mk 1,15). Słuchający Jezusa dzielą się na jednych, którzy się nawracają oraz drugich, którzy nawracać się nie chcą, bo sądzą, że tego nie potrzebują, a zarazem myślą, że raczej Jezus powinien nawrócić się do nich, a nie oni do Jezusa.

Trwa pytanie: Czy Bóg ma być posłuszny ludziom, czy ludzie Bogu? Czy Kościół założony przez Chrystusa ma wzywać ludzi do posłuszeństwa, czy ludzie mają zmieniać Kościół po swojemu? Czy reformować siebie, czy też Boga na swoje podobieństwo? Kto nad kim ma władzę: Bóg nad ludźmi, czy ludzie nad Bogiem?

W męce i śmierci Chrystusa ukazała się ograniczona władza ludzi. Gdy władza ludzka usiłuje zastąpić lub ograniczyć władzę Bożą, pojawiają się pomysły modyfikowania lub zastępowania Bożych sposobów komunikowania się z ludźmi rozwiązaniami opartymi na ludzkiej pomysłowości i samowoli. Reformowanie Kościoła posuwa się niekiedy aż do zaprzeczenia jego istocie, gdy już nie Bóg ale człowiek ma znaleźć się na pierwszym miejscu. Gdy człowiek bezbożny staje się nieludzki, powstaje pytanie: komu zawdzięczamy swoje człowieczeństwo: Bogu czy sobie? Czy stworzył nas Bóg, czy raczej stwarzamy samych siebie, a jeżeli Boga to na swój obraz.

Ludzkie i nieludzkie pomysły idą w stronę odmawiania lub przyznawania człowieczeństwa i modyfikowania go w zależności od przyjętych powszechnie i wspieranych przez prawo stanowione i bezprawną praktykę pogańskich ideologii w rodzaju gender, gdy człowiek sam chce być swoim stwórcą i zbawcą. Człowiek ofiarowany Bogu przez nawracanie się i posłuszeństwo nie znieważy samego siebie, także gdy jest znieważony przez innych. Ks. prymas Stefan Wyszyński powiedział w Niepokalanowie 13 kwietnia 1969: „Często się zdarza, że nasza ofiara, kiedy się już nie może przed nami obronić, jeszcze okazuje nam współczucie. Bo człowiek wymierzający cios jest bardziej nieszczęśliwy i godny współczucia niż ten, w którego godzi. Bijący poniewiera sam siebie. Większym nieszczęściem jest znieważyć siebie samego przez niegodziwe postępowanie, niż być sponiewieranym przez innych”.

Współczesne upodlenie człowieka zmierza nie w stronę podziału na podłych i nie podłych, tchórzy i odważnych, prześladowców i prześladowanych, zabijających i zabijanych, lecz w stronę upodlenia jako duchowego zabicia wszystkich ludzi, gdy niegodziwe postępowanie staje się powszechne i zwyczajne. Szyderstwem z pojednania przez nawrócenie jest zamiana tęczy nad ziemią wolną od potopu (zob. Rdz 9,12-17) na tęczę nad szambem. Trwały potop zamienia ziemię w bagno, a ono staje się szambem za sprawą bagnistych istot, których bytem jest spożywać i wydalać.

Komunistyczne bagno, w którym jednak wielu nie utonęło, przemienia się stopniowo w szambo, w którym wszyscy mają się pogrążyć. Bagno jest stanem długotrwałym ale przejściowym, natomiast szambo ma w założeniu trwać bez końca, stąd więc biorą się projekty psucia ludzi od wczesnego dzieciństwa, od zarania. Te projekty zagrażają Polsce i Europie bardziej niż komunizm.

Bóg darował pierwszym ludziom ziemię jako rajski ogród. Ku nowej ziemi złączonej z niebem Bóg świat prowadzi. Dzięki nawracaniu się i wielkopostnej pokucie stajemy się pomocnikami i współpracownikami Boga. „Człowiek nie może istnieć bez pomocy Boga”, powiedział ks. prymas Stefan Wyszyński w Warszawie 2 kwietnia 1967 i dodał: „Jeżeli człowiek nic nie może uczynić dobrego i trwałego bez pomocy Bożej, to cóż dopiero cała rodzina ludzka! Bóg jest nieustannie rodzinie ludzkiej potrzebny”. Boża rodzina ma Ojca i Matkę.

ks. Stanisław Małkowski

[bsa_pro_ad_space id=4]