Oziornoje – cud na nieludzkiej ziemi

0
1706
[bsa_pro_ad_space id=5]

Małgorzata Sołtyk

[bsa_pro_ad_space id=8]

Bezkresny kazachski step – surowa ziemia, na którą zesłana została przez Sowietów nieprzebrana rzesza ludzi. Ziemia męczeństwa niewinnych osób stała się także miejscem niezwykłego cudu za wstawiennictwem Matki Bożej.

Oziornoje – cud na nieludzkiej ziemi Oziornoje – cud na nieludzkiej ziemiNieprzyjazne stepowe pustkowia Kazachstanu w czasie II wojny światowej były dla ogromnej liczby ludzi miejscem walki o przeżycie, dla wielu niestety przegranej.

Takie dramatyczne losy rozgrywały się także w Oziornoje – parafii składającej się z kilkunastu ziemnych lepianek, założonej w 1936 roku przez polskich zesłańców. Cud, który się w niej dokonał, jest świadectwem, że nie ma na ziemi miejsca pozbawionego Bożej opieki.

„Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5,20)

Wielkie obszary Syberii i kazachskich stepów – skute lodem przez większą część roku bezkresne pustkowia zasłynęły złą sławą. Rzuceni na nie przemocą komunistycznego totalitaryzmu ludzie tracili nadzieję i wolę walki o życie.

Tych umęczonych, nieszczęsnych polskich zesłańców z Oziornoje wyróżniała niezwykła, w takich warunkach, nadzieja. Jej źródłem była wiara w Boga oraz ufność w opiekę Matki Bożej. Gdy więc groźba śmierci głodowej stała się bliższa niż zwykle, polscy tułacze chwycili za różańce i tylko w Bogu upatrywali ratunku.

Na kazachskiej ziemi, którą komunizm przemienił w duchową pustynię, różaniec był dla nich szczególną drogą do Boga. Na tych olbrzymich terytoriach bowiem prawie nie było kapłanów.

Wierni nieraz latami z utęsknieniem czekali na Mszę św. i spowiedź (księży próbujących dotrzeć do wiernych więziono lub zabijano – jednym z takich bohaterskich, więzionych kapłanów był, niedawno ogłoszony błogosławionym, ks. Władysław Bukowiński).

Modlitwa dawała tym zgnębionym ludziom siłę do dźwigania nadludzkiego cierpienia, którym w niepojęty sposób zostali obciążeni. Zjednoczenie z krzyżem Chrystusa dawało oparcie w realiach komunistycznego totalitaryzmu. Do tej duchowej rzeczywistości można odnieść słowa Jana Pawła II z encykliki o miłosierdziu Bożym Dives in misericordia:

„Krzyż stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem, nad tym, co człowiek – zwłaszcza w chwilach trudnych i bolesnych – nazywa swoim losem. Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka. […] W Swym Zmartwychwstaniu Chrystus objawił Boga Miłości Miłosiernej właśnie przez to, że jako drogę do Zmartwychwstania przyjął Krzyż”.

 

Powstało jezioro pełne ryb

Ludzie pozostawieni pośród głuchego stepu, bez podstawowych środków do życia: żywności, odzieży, lekarstw i narzędzi, musieli podejmować przymusową pracę w surowych warunkach i temperaturze sięgającej od –50ºC zimą do +40ºC latem.

Marzec 1941 roku był wyjątkowo trudny. Bieda, głód i silny mróz zbierały obfite żniwo śmierci. Polscy zesłańcy w Oziornoje zaczęli na różańcu modlić się do Matki Bożej o ocalenie. Ich żarliwa modlitwa wznoszona do nieba ze środka zateizowanej, sowieckiej republiki nie została bez odpowiedzi.

25 marca 1941 roku, w uroczystość Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, nastąpił spektakularny cud. Skuta lodem ziemia zaczęła przedwcześnie i gwałtownie rozmarzać. Wskutek tego powstało rozpadlisko w ziemi, w którym utworzyło się jezioro. W nim zaś pojawiło się takie mnóstwo ryb, że można je było łapać rękami. Tym samym zesłańcy zostali ocaleni od śmierci głodowej. Z całej okolicy przyjeżdżano po ryby, przewożono je ciężarówkami nawet po kilkaset kilometrów!

Jezioro utrzymywało się kilkanaście lat i dopiero w 1955 roku wyschło. Później wypełniało się wielokrotnie wodą z jesiennych roztopów lub obfitych deszczów, lecz nigdy więcej nie pojawiła się w nim taka ilość ryb.

Po latach, w 1997 roku, nad brzegiem jeziora postawiono figurę Matki Bożej z siecią pełną ryb. Jan Paweł II podczas swej podróży apostolskiej do Kazachstanu w 2001 roku poświęcił figurę i szybko została ona otoczona kultem wiernych.

 

Ziemia spragniona wiary i pokoju

Zawierzenie Matce Bożej w modlitwie różańcowej było dla zesłańców jedynym dostępnym każdego dnia źródłem, tak bardzo im potrzebnego, duchowego pokrzepienia. Ci wierzący ludzie, oprócz różańców, zabierali ze sobą na tułaczkę także: Pismo św., modlitewniki i święte obrazy.

Są one znakiem, że walka o człowieczeństwo, którego chcieli pozbawić ich oprawcy, rozgrywała się przede wszystkim w przestrzeni duchowej. Współcześnie, z perspektywy lat, arcybiskup Astany, ks. Tomasz Peta, zauważył:

„Ta ziemia to morze krwi i łez męczenników, dla wiary to ziemia bardzo urodzajna. Na tej krwi dziś rośnie dobro”.

I tak rzeczywiście jest. W maju 1990 roku rozpoczęto w Oziornoje budowę kościoła. Parafię utworzono pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Pokoju, której figura z Medjugorja została tam ofiarowana.

Matka Boża Królowa Pokoju została również ogłoszona główną patronką Kazachstanu i Średniej Azji. Jej opieka ma szczególne znaczenie w Kazachstanie – kraju, którego historia naznaczona jest boleśnie losem zesłańców, a jego obecne społeczeństwo składa się z ok. 130 narodowości i prawie wszystkich religii świata.

W Oziornoje znajduje się również jeden z 12 ołtarzy wieczystej adoracji w intencji pokoju na świecie. Jest to inicjatywa „12 Gwiazd w Koronie Maryi Królowej Pokoju”, w którą włączone są też takie znaczące miejsca jak Jerozolima czy Kibeho.

Narodowe sanktuarium

Z każdym kolejnym rokiem tragiczne dzieje zsyłek, a także cud pojawienia się na stepie jeziora pełnego ryb odchodzą coraz dalej w zapomnienie. Jednak duchowe znaczenie Oziornoje wcale nie maleje. Przybywają tam pielgrzymi różnych wyznań, zwłaszcza 25 czerwca – w uroczystość Królowej Pokoju. Organizowane są tam także co roku spotkania młodych.

Jan Paweł II, przebywając w Kazachstanie, nazwał Oziornoje „sanktuarium narodowym”. Później tytuł ten został oficjalnie ogłoszony przez Konferencję Katolickich Biskupów Kazachstanu. Ranga narodowego sanktuarium jest niezwykła, biorąc pod uwagę, iż katolicy stanowią 1% wierzących w tym kraju, a wszyscy chrześcijanie 25%. Arcybiskup Tomasz Peta wskazuje:

„Kościół katolicki w Azji chodzi po jeziorze. Służba tutaj to chodzenie po wodzie z Chrystusem. Trzeba zawierzyć, że jest z nami Chrystus. Zawierzyć jeszcze więcej, niż udało się to Piotrowi”.

Szczególnie uroczyste zawierzenie dokonało się 26 lipca 1995 roku, kiedy to złożony został akt zawierzenia Matce Bożej Kościołów lokalnych na Białorusi, Ukrainie, w Kazachstanie i Azji Środkowej.

Akt ten wpisał się w łańcuch Bożych wydarzeń w dziejach i intencjonalnie stanowił dołączenie się do historycznego aktu zawierzenia Jana Pawła II Matce Bożej Fatimskiej, dokonanego z biskupami całego świata na placu Świętego Piotra w Rzymie 25 marca 1984 roku.

 

Nieść światło Jezusa i Maryi

W Fatimie Matka Boża wyraziła pragnienie niesienia wiary na ziemie dawnego Związku Radzieckiego i wiązała szczególne obietnice z nawróceniem Rosji. W tę misję włączyły się m.in. polskie siostry karmelitanki z Częstochowy, gdy w 2007 roku zamieszkały w Oziornoje w małym, kazachskim domku. Później obok pokołhozowych ruin postawiły klasztor pw. Miłosierdzia Bożego i Niepokalanego Serca Maryi – pierwszy w historii Kazachstanu zbudowany od podstaw katolicki klasztor klauzurowy.

Przybycie sióstr, których życie wypełnia kontemplacja, nieustanna obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie jest na tych ziemiach wymownym znakiem działania Bożej łaski. Ewangelizacja świata dokonuje się bowiem mocą Bożą i poprzez zaangażowanie ludzi odczytujących w modlitwie Jego wolę, na co wskazuje Jan Paweł II:

„Misja jest działaniem w kontemplacji i kontemplacją w działaniu”.

Dziś Kazachstan odradza się do nowego życia, otwiera się na nowo na rzeczywistość duchową. Po komunizmie ostało się bowiem na jego ziemiach zaledwie kilka meczetów, trochę kościołów prawosławnych i jeden kościół katolicki, który był używany jako przedszkole.

Obecnie Kazachstan ma swoich katolickich biskupów, cztery diecezje i wiele parafii. Choć codzienność stawia przed mieszkańcami wiele wyzwań, jak życie w surowym klimacie i okiełznanie przyrody, a misja apostolska stanowi wielki trud, dostrzegalne są duchowe owoce tej pracy.

 

Maryja, nasza Matka

Oziornoje jest obszarem duchowego promieniowania, umocnienia, szczególnego spotkania z Bogiem. Ukazuje ono wyraźnie, jakie jest działanie Bożej mocy, której największe ziemskie potęgi nie mogą się przeciwstawić.

Oziornoje – miejsce kary wyznaczone przez ateistyczny reżim dla zesłańców – przekształciło się w narodowe sanktuarium, do którego przybywa wielu pielgrzymów różnych wyznań. Stało się to dzięki wierze ludzi, ich ufnej modlitwie różańcowej i Pośredniczce Bożych łask – Matce Bożej. Maryja bowiem

„dzięki swej macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi Syna swego, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa, póki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny” (Sobór Watykański II, Lumen gentium, 62).

Matka Boża otacza nieustanną opieką każdego człowieka także dziś. Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort przekazuje:

„[…] nikt z ludzi nie otrzyma żadnego daru niebieskiego, który by nie przeszedł przez Jej dziewicze dłonie, albowiem wolą Boga jest, byśmy wszystko mieli przez Maryję” (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny).

Tak jak głodujący zesłańcy w Kazachstanie, tak też każdy, kto zwróci się do Matki Bożej, będzie wysłuchany. Nawet największy grzesznik, gdy zawoła do Maryi: „Ratuj!” – otrzyma niezawodną pomoc.

Dlatego jeśli wydaje Ci się, że nie ma sensu już walczyć z grzechami, bo nie masz siły się z nich podnosić, nie widzisz wyjścia z sytuacji – oddaj się pod opiekę Maryi! Nie zwlekając, zawierz ufnie siebie i swoich bliskich Niepokalanemu Sercu Matki Bożej:

„Niepokalana Matko Jezusa i Matko moja – Maryjo. Biorąc za wzór Świętego Jana Pawła II, mówię dziś: cały(-a) jestem Twój (Twoja). Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam całego (całą) siebie oraz wszystko, czym jestem: swój umysł, swoją wolę, serce i ciało, swoje zmysły, emocje, zranienia i słabości, swą pamięć, przeszłość od chwili poczęcia, swoją teraźniejszość i przyszłość wraz ze śmiercią cielesną, każdy swój krok, każdy czyn, każde swoje słowo i każdą swą myśl.

Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam także swoją rodzinę oraz wszystko, co posiadam. Tobie oddaję wszystkie swe prace, modlitwy i cierpienia.

Ty, Najlepsza Matko, chroń mnie i moich bliskich od Złego. Wypraszaj nam łaski potrzebne do przemiany i uzdrowienia. Prowadź nas po drogach życia i posługuj się nami do budowania królestwa Twojego Syna Jezusa Chrystusa – jedynego Zbawiciela świata, od którego pochodzi wszelkie dobro, prawda i życie. Amen”.

Wołamy wraz ze Świętym Janem Pawłem II:

„Niech jeszcze raz objawi się w dziejach świata nieskończona potęga Miłości Miłosiernej! Niech powstrzyma zło i niech przetworzy sumienia! Niech w Sercu Niepokalanym odsłoni się dla wszystkich światło nadziei!”.

Za: milujciesie.org.pl

Fot. Stowarzyszenie Abecadło

[bsa_pro_ad_space id=4]