kard. Stefan Wyszyński (XVIII): Idzie nowe – Wychowanie do wolności

0
924
[bsa_pro_ad_space id=5]

Setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości to nie tylko wspominanie bolesnej i chwalebnej przeszłości naszej Ojczyzny, ale przede wszystkim budowanie jej przyszłości na minionych doświadczeniach. Wymaga to odwagi przełamywania utartych schematów postrzegania rzeczywistości. Miał ją z pewnością mądry wychowawca wielu pokoleń – Prymas Tysiąclecia, kardynał Stefan Wyszyński, który zapraszał młodych do odkrywania dróg prawdziwej wolności.

[bsa_pro_ad_space id=8]

W każdej społeczności ludzie młodzi są nadzieją. Jednak wielu starszych gorszy się ich podejściem do życia, innym zachowaniem, stylem ubierania. Te powierzchowne różnice niestety odsłaniają poważniejsze źródła międzypokoleniowego braku porozumienia. Między innymi to, że problemy młodzieży często rodzą się z powodu dorosłych, którzy swoim życiem nie ukazują właściwej drogi.

kard. Stefan Wyszyński (XVIII): Idzie nowe – Wychowanie do wolności Prymas kard WyszynskiSzukając odpowiedzi na pytanie, jak wychowywać młodych, aby byli mądrymi, rzetelnymi ludźmi, miłującymi Boga, drugiego człowieka, rodzinę i Ojczyznę, sięgnijmy po wskazania prymasa Wyszyńskiego. Jaki program wychowania nam pozostawił? Przede wszystkim podkreślał fundamentalne zadanie rodziców: „Rodzina jest pierwszym środowiskiem wychowania, o wpływie istotnym i niezastąpionym. (…) Doświadczenia uczą, że brak wkładu rodziny udaremnia nawet pracę szkoły, nawet pracę Kościoła, nawet pracę Państwa”.

Wychowawcze prawo rodziców wynika z więzów krwi i z przyrodzonej miłości, jaka istnieje między dzieckiem i rodzicami. „Nie ma silniejszej więzi w porządku przyrodzonym, jak więź matki i dziecka. Nie ma też większej bliskości”. Wskazując jako przykład Najświętszą Rodzinę, Prymas Tysiąclecia stawia rodzicom wymagania wynikające z faktu, że najważniejsze w ich życiu jest dziecko. „Dlatego trzeba wszystko poświęcić dla dziecka, nawet życie własne! Dzisiaj dzieje się odwrotnie, poświęca się dziecko, aby matka i ojciec mogli sobie spokojnie żyć, tymczasem trzeba poświęcić siebie, aby dać życie dziecięciu, bo ono jest najważniejsze”. Nie oznacza to, że rodzice mają spełniać wszystkie zachcianki dziecka. Szanując je, muszą stawiać mu wymagania i to od najwcześniejszych lat.

Prymas Wyszyński, nazywany często Ojcem Narodu, nie tylko uświadamiał rodzicom i państwu obowiązki w dziedzinie wychowania młodego pokolenia, ale także sam podejmował tę odpowiedzialność z ojcowską gorliwością. W jego relacji do dzieci i młodzieży na pierwszym miejscu był szacunek i nadzieja, że dobro w ich sercach silniejsze jest niż zło. Był ich ostoją i autorytetem. Zależało mu na tym, aby młodzi ludzie uwierzyli, że życie ma sens, bo ojcem człowieka jest sam Bóg. Człowiek nie jest dziełem przypadku, jest od początku chciany i miłowany przez Stwórcę i zaproszony do osobistej relacji z Nim. Sam przekonany o nieskończonej wartości życia, zachęcał młodych, aby odkrywali w sobie skarb człowieczeństwa: „I jeśli czego pragnąłbym w tej chwili, Najmilsi, – mówił Prymas – to jednego – abyście umieli docenić siebie. Czyż miałbym w Was budzić niezdrowe ambicje? Nie! Raczej przeciwnie – pragnąłbym Was roznamiętnić w wielkim szacunku i wielkiej czci dla naszego wspaniałego człowieczeństwa, do którego jesteśmy powołani”.

Kardynał Wyszyński prosił młodych ludzi, aby byli sobą i nie poddawali się łatwo obcym wpływom, bo nie mają powodu do kompleksów: „Przestrzegam was przed snobizowaniem się w jakimkolwiek kierunku na modłę zagraniczną. Pozostańcie przede wszystkim Polakami! Niekiedy chcemy przekształcać siebie według wzorów zagranicznych. Są to tendencje bardzo niebezpieczne. Żaden naród nie może nigdy kształtować siebie na modłę innych narodów. Każdy jest odrębny, inny (…). Pozostańcie sobą!

Starajcie się pracować w naszej polskiej ziemi, uprawiając ją na miarę swoich możliwości i talentów, współdziałając z łaską Bożą”.

Prymas Tysiąclecia odważnie mówił młodzieży, że czeka ją życie trudne i może przyjść nawet taka sytuacja, że wolność Ojczyzny będzie wymagała ofiary: „Kiedyś mnie zabraknie, ale wy to sobie przypomnicie! I od was zażądają wielkich ofiar, potężnej wiary, gorącej miłości, a po niejednej klęsce – nadziei na sprawiedliwego Boga. Musicie być wtedy mężni. W takich momentach pomocą wam będzie doświadczenie, które Naród zdobył w ciągu minionych dziejów”. Męstwa wymaga nie tylko walka o wolność Ojczyzny – uczył mądry Pasterz – ale trud życia dla niej: „Nasze polskie życie zawsze idzie po grudach, po głazach, ale dzięki temu i wy jesteście cierpliwsi, odporniejsi i bardziej pracowici. Jeżeli czego trzeba dodać do tych przymiotów to właśnie systematyczności i umiejętności pracy”. To jest dzisiaj wyzwaniem dla młodego pokolenia.

Przyczyno naszej radości – prosimy Cię, aby piękne życie młodych Polaków,
było bogactwem i nadzieją naszej Ojczyzny.

Wołamy do Ciebie słowami Milenijnego Aktu Oddania:
Bogurodzico Dziewico, Matko Kościoła, Królowo Polski i Pani nasza Jasnogórska (…). Oddajemy dziś ufnym sercem w Twą wieczystą, macierzyńską niewolę miłości wszystkie dzieci Boże ochrzczonego Narodu i wszystko, co Polskę stanowi, za wolność Kościoła w świecie i w Ojczyźnie naszej. (…)
Przyjmij naszą ufność, umocnij ją w sercach naszych i złóż przed Obliczem Boga
w Trójcy Świętej Jedynego.
Amen.

[bsa_pro_ad_space id=4]