Prorok Amos żył i działał w VIII w. przed narodzeniem Chrystusa, w czasie podziału państwa Dawida na dwa królestwa: południowe Judzkie i północne – Izraelskie. Powołany jako pasterz i rolnik, usłyszał słowa Boga: „Idź, prorokuj do narodu mego izraelskiego” (Am 7,15). Wezwany do Betel, naraził się na konflikt z kapłanem Amazjaszem, sprawującym urzędową posługę w tym fałszywym sanktuarium, ustanowionym przez izraelskiego króla Jeroboama. Posłuszeństwo królowi i jego woli jest dla Amazjasza, jako funkcjonariusza pogańskiego kultu ważniejsze od posłuszeństwa Bogu, dlatego Bożego proroka chce wypędzić: „Uciekaj do ziemi Judy, i tam jedz chleb, i tam prorokuj” (w. 12), czyli – tam prorokuj, gdzie ciebie przyjmą i wynagrodzą dając chleb i utrzymanie. Fałszywy kult w królestwie Izraelskim, odłączony od Judzkiego, miał zapobiegać pielgrzymkom mieszkańców do świątyni w Jerozolimie. Posłuszna wierność Amazjasza niewiernego Bogu, oznacza poddanie się temu, kto go zatrudnił.
Zaś Amos słucha Boga bardziej niż ludzi. Podobny konflikt dotyka dzisiaj tych, którzy wolą sprzeciwiać się Bogu niż przełożonym, złamać Boże przykazanie i prawo naturalne dla obowiązujących i narzuconych przepisów prawa stanowionego w interesie własnym z tymi, którzy w imię wierności Bogu gotowi są znosić krzywdy i prześladowania.
Pierwsza niedzielna lekcja 15 lipca z księgi Amosa (7, 12-15) kończy się słowami: „Idź, prorokuj” (w. 15). Na zakończenie każdej Mszy św. kapłan w imieniu Boga, po błogosławieństwie, mówi wiernym w kościele: „Idźcie, ofiara spełniona”. Ofiara Chrystusa jest już spełniona, uobecniona w Mszy św. pod postaciami chleba i wina, a ofiara Jemu wiernych się spełnia. Jezus Chrystus jest Prorokiem prawdy, która wyzwala, Kapłanem ofiary, która prowadzi do zwycięstwa dobra nad złem, życia nad śmiercią, Królem władzy, która służy i sprowadza ład nieba na ziemię. W potrójnej władzy Chrystusa – prorockiej, kapłańskiej i królewskiej, uczestniczymy na mocy Chrztu św., zgodnie z wiarą i powołaniem, albo jej zaprzeczamy na drodze apostazji.
Władza króla Jeroboama i kapłana Amazjasza była lokalna. Natomiast współczesny globalizm chce władzy nad całym światem, detronizując Chrystusa za pomocą ustaw, przepisów i propagowanych ideologii, obecnych w edukacji, kulturze i propagandzie medialnej. Celem takiego działania jest zatarcie obrazu Bożego w człowieku, odebranie rozumu, wiary i wolnej woli. A skutkiem jest uczynienie z człowieka istoty nijakiej, bez charakteru, poddanej bezwolnie wewnętrznym pożądaniom i zewnętrznym naciskom.
W drugiej niedzielnej lekcji z listu św. Pawła do Efezjan czytamy: „Bóg wybrał nas, abyśmy byli święci; z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów; objawił tajemnicę swojej woli; w Nim usłyszeliśmy słowo prawdy, Dobrą Nowinę o zbawieniu” (zob. Ef 1,3-14).
W niedzielnej Ewangelii słyszymy: „Jezus przywołał do siebie Dwunastu, rozesłał ich, dał im władzę nad duchami nieczystymi, przykazał im ubóstwo; Apostołowie wzywali do nawrócenia, wyrzucali wiele złych duchów, wielu chorych uzdrawiali” (zob. Mk 6,7-13). Apostolska działalność uczniów Chrystusa razem z towarzyszącymi jej znakami i cudami jest darem. Każdy dar może być przyjęty i wykorzystany dla osobistego i wspólnego dobra, ale też może być zmarnowany. Jeden z Apostołów – Judasz – otrzymane dary zmarnował, chociaż z nich korzystał. I na koniec zniszczył samego siebie w akcie samobójczej śmierci. Pozwólmy Jezusowi, aby nas przywołał do siebie i rozesłał wyznaczając zadania apostolskie w wymiarze modlitwy, cierpienia, pracy, słowa i świadectwa.
Ks. prymas Stefan Wyszyński powiedział w Zakopanem 19 sierpnia 1957:
„Siedzimy na wielkiej przełęczy dziejowej, ponieważ biją w nas wszystkie wichry, musimy trzymać się mocno, ażeby nie spaść. Musimy być trzeźwi, musimy chodzić na obydwu nogach, uważnie badając dookoła, jak poprzez grzbiety i szczyty, poprzez wykroty dziejowe, przeprowadzić naród bezpiecznie”.
Komu i dokąd pozwalamy się prowadzić? Kogo, błądząc pytamy o drogę?
Słuchajmy Bożych odpowiedzi w świetle wiary, rozumu i łaski. Módlmy się i pracujmy, zgodnie z benedyktyńskim hasłem „Ora et labora”
Ks. Stanisław Makowski