Słowo na XI niedzielę: Pozwólmy, by ojczysta ziemia wydała plon. [ks. Stanisław]

0
731
[bsa_pro_ad_space id=5]

Według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy”, mówi św. Paweł w drugiej niedzielnej lekcji mszalnej 17 czerwca (2 Kor 5,7). Z tego co małe, wyrasta wielkość, z tego co wielkie – wynika małość.

[bsa_pro_ad_space id=8]

Nieskończenie wielki Bóg przyjmuje ludzką postać w drodze Chrystusa od poczęcia poprzez rozwój w łonie Matki Maryi, ubogie narodzenie, dziecięctwo, wzrastanie, 30 lat życia ukrytego, gromadzenie stopniowo powiększającej się wspólnoty uczniów, wyrok krzyżowej śmierci, męczeństwo Kościoła, prześladowanie ludzi Bogu wiernych ku ostatecznemu zwycięstwu Zmartwychwstania. Bóg jest Panem, który „poniża drzewo wysokie, który drzewo niskie wywyższa”, czytamy w pierwszej lekcji (Ez 17, 22-24).

Uczestniczymy w drodze Boga do człowieka, która jest zarazem drogą ludzi do Boga. Zechciał Bóg ludzi pokornych i Jemu posłusznych wywyższyć, a pokładających nadzieję tylko w sobie, pełnych pychy – poniżyć. Idziemy poprzez przegrane ku zwycięstwu albo poprzez tymczasowe zwycięstwa ku przegranej. Posłuszny udział w ofierze Chrystusa prowadzi do uczestnictwa w Jego chwale. W czasie każdej Mszy św. dokonuje się zasiew słowa Bożego, połączony z możliwością przyjęcia w Komunii św. Chrystusa Zmartwychwstałego w materialnie małych i skromnych postaciach eucharystycznych. Pokora Boga pobudza do naśladowania jej przez ludzi noszących w sobie Boży obraz i podobieństwo. Zechciał Bóg w świecie stworzonym ludzi wyróżnić i wywyższyć mocą miłości. Od wolnej woli i rozumu zależy, czy poddamy się Bożemu działaniu.

Rafał Ziemkiewicz pisze w „Do Rzeczy” z 11-17 czerwca br. w artykule „Kwadratura Rosji i Niemiec” (s. 16-19): „Przy swoim geograficznym położeniu i stosunku sił wobec sąsiadów, Polska ma tylko trzy możliwości: pierwsza: dogadać się z Niemcami przeciwko Rosji. Druga: dogadać się z Rosją przeciwko Niemcom. Trzecia – być w konflikcie z obydwoma, co oznacza popychanie ich do tego, by dogadały się przeciwko nam”.

Dodać jeszcze trzeba polityczny i ekonomiczny czynnik amerykańsko-żydowski (zob. Ustawa 447, podpisania niedawno przez Trumpa). Oglądanie się i liczenie na kosztowną pomoc zagraniczną przy wewnętrznych działaniach totalnej opozycji, grozi utratą ojczystej wolności
i niepodległości. Chyba przez przypadek po tekście Rafała Ziemkiewicza znalazł się krótki zapis rozmowy z ks. prof. Janem Sochoniem, autorem przedmowy do książki: Bóg, nasz Pan Jezus Chrystus. Osoba i życie, autorstwa Romano Guardiniego ze słowami: „Czytelnik zostaje zmuszony do zastanowienia się nad swoim dotychczasowym stylem obecności w świecie – ma szanse zrozumieć, że w zwyczajnych krajobrazach życia pozostajemy wędrowcami i poza Bogiem nie mamy nikogo”. (s 19).

Po to jednak, żeby mieć ze sobą Boga, nie tylko w znaczeniu osobistym i z Jego pomocą ocalić siebie na wieczność – a w drodze doczesnej uratować Polskę, trzeba Bożej pomocy chcieć, o nią prosić i spełnić warunki posłuszeństwa Bogu, Bożej miłości i prawu. Poleganie na pomocy zagranicznej i kompromisie z opozycją, dokonuje się w dużej mierze za cenę nieliczenia się z Bogiem, co jest aż nadto widoczne w stosunku obecnej władzy „dobrej zmiany” do podstawowego i nienaruszalnego prawa do życia każdego człowieka od poczęcia po naturalną śmierć, wraz z wybiórczym traktowaniem Dekalogu w imię wolności poza prawdą i prawem.

Pozornie całkowite odrzucenie komunizmu łączy się z podatnością na ideologie, które legły u podstaw i początków tego nieludzkiego i bezbożnego systemu, z dodatkiem ideologii nowych. Postępujmy więc w życiu osobistym, społecznym i państwowym bardziej według wiary w Bożą prawdę i miłość oraz własną godność połączoną z odwagą i męstwem, a mniej według kalkulacji polityczno-sondażowych.

Ks. prymas Stefan Wyszyński powiedział w Warszawie 7 czerwca 1971: „Chociaż czasy są materialistyczne, jednak wiemy, że nie materia jest bogiem, bo gdy materia stanie się bogiem, my będziemy niewolnikami. Nadal jest jeden wieczny i wszechmogący Bóg i On to mówi przez Syna swojego o prawie miłości Boga i ludzi. Nie jest nam więc obojętne, czy prawo to jest uszanowane, czy nie”. 29 czerwca 1952 również w Warszawie, ks. prymas powiedział: „Chociaż człowiek jest istotą społeczną, to jednak dojrzewa duchowo w pewnym odosobnieniu duchowym, jak dojrzewa ziarno w kłosie w ciepłe przedżniwne noce. Każda wielkość wzrasta na wzór ziarna rzuconego w rolę”.

Upragniony wzrost polskiej wielkości wraz ze sprzeciwem wobec ludzi małych, spragnionych fałszywej wielkości w wymiarze władzy i posiadania, wymaga zjednoczenia woli ludzkiej z wolą Bożą, na wzór polskich świętych Patronów Ojczyzny, czcigodnego sługi Bożego ks. prymasa Stefana Wyszyńskiego i błogosławionego w drodze do kanonizacji ks. Jerzego Popiełuszki, który wyprzedził swojego Biskupa i Mistrza, potwierdzając męczeństwem społeczną, pasterską miłość, stając się podobnym do dobrego ziarna rzuconego w ojczystą ziemię.

ks. Stanisław Małkowski

[bsa_pro_ad_space id=4]