Oliver Heydorn, 12.04.2018
Z okazji dzisiejszego Dnia Pamięci (Remembrance Day – przyp. red.), pomyślałem za właściwe, aby rozważyć jedną z implikacji teorii Kredytu Społecznego dotyczącą wojny:
“(…) system finansowy (…) jest, poza wszelkimi wątpliwościami, główną przyczyną międzynarodowych napięć. Jak już zauważyliśmy, ze względu na fakt, że żaden naród nie może wykupić swojej produkcji, nieuniknioną staje się walka o rynki, aby pozbyć się nadwyżki produkcyjnej. Przeniesienie tej walki rynkowej w odniesieniu do branży militarnej jest po prostu kwestią czasu i możliwości.” [1]
Kredytowcy Społeczni wielokrotnie ostrzegali i ostrzegają przed tym, że istnieje trwała ekonomiczna przyczyna, całkowicie sztuczna z natury, i dlatego niepotrzebna, która w sposób nieubłaganie prowadzi narody do tego, aby porwały za broń przeciw sobie. Ze względu na trwale istniejący niedobór konsumenckiej siły nabywczej, który dotyka wszystkich społeczeństw przemysłowych żyjących według obowiązujących konwencji standardowej bankowości i rachunku kosztów, państwa są stale pod presją łagodzenia niedoboru płynności w gospodarce krajowej, i dążą do nadwyżki eksportu nad importem. Tak zwany „korzystny bilans handlowy” (który bez wątpienia jest niekorzystny w wartościach rzeczywistych, ponieważ oznacza stratę netto realnego bogactwa) pomaga gospodarce uzupełnić lukę pomiędzy cenami towarów konsumenckich i dochodem konsumenckim, poprzez wyzbycie się części nadwyżki produkcyjnej, tak długo jak, w tym samym czasie, zwiększa się przepływ siły nabywczej do konsumenta (poprzez tworzenie miejsc pracy i zyski otrzymane przez przedsiębiorstwa dokonujące eksportu). Problemem jest to, że nie jest matematycznie możliwe, aby wszystkie narody na świecie eksportowały więcej niż importowały; jest to gra o sumie zerowej (pogr. red.). Dla każdego czempiona eksportowego, musi istnieć przegrany z deficytem handlowym. Państwa, które importują więcej niż eksportują zmagają się z problemem luki nabywczej, która nawet się pogarsza w rezultacie podejmowania przez nie działań handlowych. Ze względu na fakt, że każdy kraj działa w warunkach wewnętrznego deficytu siły nabywczej, walka o korzystny bilans handlowy jest walką o przetrwanie. To prowadzi, w sposób naturalny, do ekonomicznego konfliktu, a raczej do gospodarczej wojny, czy to w formie wojen handlowych czy sojuszy „wolnego handlu” i, zdecydowanie zbyt często, może zmuszać a co najmniej skłaniać do konfliktu zbrojnego. Państwo, które nie radzi sobie w globalnej walce o sztucznie ograniczany przepływ siły nabywczej, konkurowaniem poprzez „innowacje”, ciężką pracę czy osiągnięcie niższych cen w stosunku do swoich rywali, może wstąpić na ścieżkę zwycięstwa poprzez wojnę, tzn. aby pokonać swoich gospodarczych przeciwników na polu bitwy. Prawdziwa przyczyna wojny będzie, oczywiście, mniej lub bardziej zakryta przed społeczeństwem, a pretekst się znajdzie, ale wojna może umożliwić agresorowi zniszczenie części produkcyjnej zdolności rywala i/lub, poprzez podpisanie końcowych paktów pokojowych, naleganie na bardziej korzystne warunki handlowe dla siebie (jako część należnych reparacji).
Presja nałożona na narody, aby kompensować wewnętrzne luki cenowo-dochodowe korzystnym bilansem handlowym jest dodatkowo intensyfikowana przez powszechnie bronioną politykę pełnego zatrudnienia. Jeżeli podkreślamy – w sposób całkowicie obłąkańczy – w bezpośredniej sprzeczności do realnego, fizycznego potencjału nowoczesnej, przemysłowej gospodarki, że wszyscy (albo prawie wszyscy) muszą pracować w gospodarce formalnej, aby otrzymać siłę nabywczą (albo być zależnymi od tych, co pracują), wówczas domagamy się ciągłego wzrostu gospodarczego jako celu samego w sobie (jako środka dystrybucji dodatkowego dochodu wraz ze wzrostem populacji). Uzyskana produkcja musi znaleźć gdzieś rynek zbytu. Jeśli nie może zostać zaabsorbowana na rynku wewnętrznym, trzeba znaleźć dla niej rynek za granicą. To z tej właśnie przyczyny John Hargrave, lider Zielonych Koszul (paramilitarnej grupy Kredytowców Społecznych w latach 30-tych XX w.), odważnie ogłaszał przy wielu okazjach „Ten, który wzywa do pełnego zatrudnienia, wzywa do wojny (pogr. red.)”.
Major Douglas szczegółowo opisał czysto ekonomiczne przyczyny stojące za współczesną wojną w wykładzie dla BBC zatytułowanym „Przyczyny wojny” (wykład w jęz. angielskim):
[embeddoc url=”https://politykapolska.eu/wp-content/uploads/2018/04/CHD-The-Causes-of-War.pdf” download=”all”]
[1] C.H. Douglas, Monopol kredytu (Sudburry, Inglaterra: Bloomfield Books, 1979), 92
Za: Socred.org
Tłum. Polityka Polska
Rys. Postwesternworld.com