Słowo na niedzielę 28 stycznia: Bądźmy mężni w walce z pradawnym wężem [ks. Stanisław]

0
680
[bsa_pro_ad_space id=5]

Słowo na niedzielę 28 stycznia: Bądźmy mężni w walce z pradawnym wężem [ks. Stanisław] SlowBozeW niedzielnej lekcji z Księgi Powtórzonego Prawa czytamy 28 stycznia słowa, którymi Boży prorok Mojżesz przemówił do ludu: Pan, Bóg twój, wzbudzi Tobie proroka spośród braci twoich, podobnego do Mnie, jego będziesz słuchał (Pwt 18,15).

[bsa_pro_ad_space id=8]

Bóg objawia siebie i swoją wolę ludziom poprzez ludzi przez Niego powołanych i Jemu wiernych. Lecz jeżeli który prorok odważy się mówić w Moim imieniu to, czego mu nie rozkazałem, albo wystąpi w imieniu bogów obcych, taki prorok musi ponieść śmierć (w. 20). Obok proroków głoszących prawdę Bożą są więc fałszywi prorocy, którzy chcą podobać się ludziom a nie Bogu i zdobywają zwolenników kłamiąc oraz schlebiając ludzkim grzechom i słabościom.

Tak było niegdyś, tak jest i dzisiaj.

Prawda zawarta w Piśmie św. i tradycji Kościoła jest wciąż głoszona i przez to obecna w życiu wewnętrznym ludzi ku nawróceniu i w życiu publicznym ku budowaniu wspólnoty miłości i pojednania. Zarazem wieloraka propaganda kłamstwa korzystająca z ośrodków międzyludzkiej komunikacji i społecznego przekazu dąży do zagłuszenia, wypaczenia i wykluczenia tych treści, które służą Bogu i ludziom dla naszego osobistego i wspólnego dobra w życiu doczesnym i wiecznym. Mamy więc do czynienia z jawną działalnością ewangelizacyjną Kościoła, ale również z jawną bądź zakamuflowaną propagandą zła, której celem jest otwarte lub podstępne odebranie ludziom wiary i rozumu, unieważnienie prawa pozwalającego odróżnić dobro od zła, światło od ciemności, na rzecz siania zamętu w dziedzinie myślenia i działania.

Przekaz sprzeczny z wiarą i moralnością bywa atrakcyjny i poparty przymusem obyczajowym i państwowym. Ponadto miesza się dobro ze złem w różnych proporcjach w celu zastąpienia rzeczywistości obiektywnej wirtualną w świecie iluzji, fikcji i ideologicznego zakłamania.

Potrójna władza: królewska, kapłańska i prorocka kształtowała społeczność narodu wybranego, łącząc wolę ludzi z wolą Boga. Odrzucenie Chrystusa przez przywódców Izraela świadczy o deprawacji władzy niezdolnej do wierności swojemu powołaniu i posłannictwu. W ślad za prześladowaniem i zabijaniem proroków w Izraelu nastąpiło skazanie na śmierć Chrystusa. Bóg nie tylko karze niewiernych ale i przebacza, co więcej – z przegranej śmierci i krzyża jako narzędzia cielesnego i duchowego unicestwienia wyprowadza Bóg zbawienie jako nowe stworzenie w odpowiedzi na projekt samo- stworzenia i samo- zbawienia, gdy Stwórca i Zbawca wydaje się niepotrzebny, a wiara w Niego szkodliwa.

Tylko Bóg potrafi przemienić i przemienia krzyż ze znaku hańby w znak chwały. W tej przemianie możemy uczestniczyć mocą wiary, nadziei i miłości. Darowany jest nam udział mocą chrztu św. w prorockiej, kapłańskiej i królewskiej władzy Chrystusa. My to nie tylko każdy z osobna, jeżeli poważnie traktuje wiarę i sakramenty, ale również wspólnota Nowego Przymierza przemieniająca doczesność w drodze ku wieczności. Prorockie posłannictwo świętych Kościoła, potwierdzone ofiarą męczenników, ma moc odróżniającą to, co w życiu narodów i państw, czyli i w polityce, prowadzi ku zagładzie, od tego, co poprzez doczesną ojczyznę zmierza ku ojczyźnie wiecznej. Dobra zmiana w Polsce wtedy jest dobra, gdy wprowadza zgodę między prawami ludzkimi i państwowymi a prawem Bożym zawartym w Dekalogu.

Tej zgody jeszcze nie ma. Ostrożny wzgląd na skuteczność przemian niemożliwą, jak się wydaje, bez masywnego poparcia społecznego, prowadzi do zwlekania, taktyki ustępstw i kompromisu w sprawie bezwarunkowej czci dla ludzkiego życia od poczęcia po naturalną śmierć, w znaczeniu przykazania „nie zabijaj”. Pojawia się konflikt między postawą ludzi silnych i niezdecydowanych razem z totalną opozycją wobec życia, a świadectwem obrońców życia bez warunków usprawiedliwiających zabijanie. Bez odwagi i męstwa sama kalkulacja zysków i strat nie wystarczy do wygranej Polski, walczącej w dzisiejszym zmaganiu ze śmiercią i jej wynalazcą.

W Ewangelii niedzielnej Jezus rozkazuje szatanowi dręczącemu człowieka opętanego: Milcz i wyjdź z niego i szatan wychodzi z głośnym krzykiem (Mk 1,25n). Nie bójmy się głośnych krzyków sług szatana. Niech tamci krzyczą i hałasują, a my róbmy swoje dla zwycięstwa w walce, która ma duchowy wymiar. Im głośniej krzyczą, tym prędzej wychodzą, aż wyjdą i ucichną.

Szatan nad Chrystusem nie ma żadnej władzy. Tym większa jest diabelska władza nad ludźmi, im dalej są oni od Chrystusa. Znane są sposoby powrotu do Chrystusa, korzystajmy z nich, pamiętając o słowach naszego Króla: Beze Mnie nic nie możecie uczynić. Wybór między Bogiem a szatanem utrwala się z chwilą przejścia do wieczności.

A już teraz ów wróg jest bezsilny wobec Maryi i Chrystusa.

ks. Stanisław Małkowski

[bsa_pro_ad_space id=4]