[Fot. Ewaryst Fedorowicz]
Mirosław Majkowski, znany przemyski działacz patriotyczny, mocno skomentował usunięcie Birczy przez władze z tablicy na Grobie Nieznanego Żołnierza.
Jak informuje Kresy.pl, z nowej tablicy na Grobie Nieznanego Żołnierza, upamiętniającej żołnierzy polskich walczących z UPA, usunięto Birczę. Potwierdzają się informacje, że MON w efekcie nacisków rozważało takie działanie. Pytania w tej sprawie skierowane do ministerstwa obrony pozostają bez odpowiedzi. W piątek wieczorem tablice kresowe zostały odsłonięte przez szefa MON, Antoniego Macierewicza. Jak ustalił portal Kresy.pl, już wówczas Birczy na nich nie było. Wcześniej szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wjatrowycz formułował insynuacje, że są one poświęcone „czekistom” walczącym z UPA. Później precyzował, że ma na myśli właśnie Birczę.
Posłowie nie mają odwagi stanąć w prawdzie, wywiad z Ewą Siemaszko, historykiem, badaczem zbrodni wołyńskiej („Nasz Dziennik”), rozmawia Rafał Stefaniuk
Dziękuję za rozmowę.
Za: Nasz Dziennik
Nawet biskup przemyski Franciszek Barda błagał komunistów o ochronę ludności polskiej przed UPA – czy on też jest czekistą? Kto nie rozumie problemu Birczy powinien milczeć!
W sprawie palenia i rabowania wsi polskich w pow. przemyskim, jarosławskim i sanockim przez Ukraińców z interwencją do Ministra Obrony Narodowej w dniu 25 czerwca 1946 r. wystąpił biskup przemyski obrządku łacińskiego Franciszek Barda. We wspomnianym liście ks. biskup zwraca uwagę na „…wypadki, które rozgrywają się w ziemi przemyskiej, jarosławskiej i sanockiej. Od szeregu miesięcy palą się wsie, ludność traci mienie – dach nad głową a tu i ówdzie życie. Dotychczasowe próby obronne nie zlokalizowały napaści ukraińskich, bo bandy systematycznie idą naprzód i szerzą dzieło zniszczenia konsekwentnie. Wzmaga się nędza tysięcy Polaków, którzy słusznie spodziewają się w swym kraju bezpieczeństwa życia i mienia. Jako pasterz diecezji przemyskiej (…) czuję się dotknięty wspomnianą pożogą i nie mogę patrzeć obojętnie na te straszne w skutkach wydarzenia tak boleśnie dotykające moich wiernych i dlatego zwracam się do P. Marszałka z prośbą, aby zechciał zaradzić łaskawie opłakanym skutkom.” W odpowiedzi na powyższy list w dniu 2 lipca 1946 r. odpowiedział szef gabinetu Naczelnego Dowódcy – Ministra Obrony Narodowej płk. Łętowski. Zapewnił on ks. biskupa, iż „…przedstawiona sytuacja stanowi w obecnej chwili przedmiot szczególnego zainteresowania ze strony Naczelnego Dowództwa. W związku z tym należy spodziewać się w najbliższym czasie zdecydowanej poprawy”[1].
W listopadzie 1946 r. starosta przemyski w swoim sprawozdaniu podkreślał, iż „… pozostała wiejska ludność ukraińska nadal współpracuje z bandami UPA udzielając im żywności i schronienia oraz wywiadu o ruchach wojsk polskich. Dążeniem moim jest, by pozbyć się tego elementu niepożądanego i szkodliwego dla dobra interesów państwa. Ta ponowna ewakuacja będzie niewątpliwie dalszą bolesną operacją dla tutejszego powiatu ze strony band banderowskich, jednakowoż musi się raz położyć kres zbrodniczej robocie tych band”[2].
O skali problemu związanego z ciągłym zagrożeniem ludności cywilnej świadczy ilość zniszczonych i zdewastowanych wsi. Na przykład w powiecie jarosławskim zniszczeniu uległo 5.612 zabudowań, w powiecie lubaczowskim 7. 470, w powiecie sanockim 8.260, w powiecie leskim 2.565, a w powiecie gorlickim 3.452. Tyko w okresie operacji „Wisła” spaleniu uległo 1.118 gospodarstw i 3.926 ha lasów[3]. Dane te świadczą o braku skutecznego wsparcia ze strony państwowego aparatu bezpieczeństwa i wojska ludności cywilnej, która to w wielu wypadkach była pozostawiona sama sobie. Nie jest normalna sytuacja, gdzie dwa lata po zakończeniu wojny światowej, w rejonie nowej granicy, która rozgraniczała sojusznicze państwa formacje terrorystyczne w miarę swobodnie dokonują takich zniszczeń. Kolejnym przykładem może być tu powiat przemyski, gdzie w ciągu niespełna półtorej miesiąca (od 3 września do 12 listopada 1945 r.) UPA spaliła 60 wsi z 4.592 zabudowaniami[4].
(…)
Atak na Birczę w zeznaniach jednego z dowódców sotni:
Publikuje fragment protokołu przesłuchania (i jednocześnie oskarżenia) Włodzimierza Szczygielskiego „Burłaka” jednego z dowódców sotni UPA ze zbiorów IPN w Rzeszowie (posiadamy poświadczone kopie).
Cytat na dole strony : „…W dniu 6-7 stycznia 1946 r. na polecenie „Konyka” wspólnie z sotnią „Hromenki”, „Łastiwki” i „Jara” dokonał napadu zbrojnego na miasteczko Bircza pow. Przemyśl, który to napad miał na celu zlikwidowanie placówki WP, UB i MO, spalić miasto, jak również wystrzelać cywilną ludność, która rzekomo współpracowała z WP i UB na niekorzyść UPA. Szczygielski razem ze swoją sotnią uderzył na miasto od strony wschodniej, dając rozkaz strzelać swoim ludziom do żołnierzy WP i nacierać na nich, skutkiem czego wywiązała się 3-godzinna strzelanina, w czasie której wystrzelił do żołnierzy WP około 90 sztuk naboi, z posiadanego wówczas automatu PPS. Skutkiem czego zabitych zostało kilkudziesięciu żołnierzy WP. Poczem wycofując się Szczygielski dał rozkaz spalić około 10 zabudowań, skutkiem czego w płomieniach poniosło śmierć kilka osób oraz zabrać z bunkrów wojskowych mundury i inne rzeczy, a następnie ze zebranym łupem wycofał się do Grąziowej, nie osiągając zamierzonego celu, gdyż uniemożliwił go silny kontratak ze strony WP…”
[1] Archiwum Archidiecezji Przemyskiej Obrządku Łacińskiego (AAP). Teczka korespondencji bpa F. Bardy.
[2] Zbiory Andrzeja Zapałowskiego (dalej: ZAZ). Sprawozdanie sytuacyjne za miesiąc październik 1946 Starosty przemyskiego z dnia 01.11.1946 r.
[3] Blum,Udział Wojska Polskiego w walce o utrwalenie władzy ludowej, Wojskowy Przegląd Historyczny 1959, nr 1, s. 45; R. Drozd, Ukraińcy w Polsce w okresie przełomów politycznych 1944 -1981, [w:] P. Madajczyk (red.), Mniejszości narodowe w Polsce. Państwo i społeczeństwo polskie a mniejszości narodowe w okresach przełomów politycznych (1944-1989), Warszawa 1988, s. 181.
[4] A.B. Szcześniak, W.Z. Szota,Droga donikąd…, s. 288.
POLECAMY NUMER MIESIĘCZNIKA SPOŁECZNO-POLITYCZNEGO POLITYKA POLSKA PT. SPÓR WOKÓŁ OPERACJI WISŁA
Na temat:
Polska ulega Ukrainie: podmieniono tablicę z Grobu Nieznanego Żołnierza
Powstał komitet ds. walki o powrót nazwy Birczy na tablicę na Grobie Nieznanego Żołnierza
Nowe tablice przy Grobie Nieznanego Żołnierza wywołały SKANDAL
PSL interweniuje w sprawie Birczy
https://www.radio.rzeszow.pl/#ajx/wiadomosci/7023/psl-interweniuje-w-sprawie-birczy
Nazwa „Bircza” zniknęła z tablicy po naciskach strony ukraińskiej?
http://supernowosci24.pl/nazwa-bircza-zniknela-z-tablicy-po-naciskach-strony-ukrainskiej/
Oburzenie po usunięciu Birczy z tablicy na Grobie Nieznanego Żołnierza [WIDEO]