Co takiego wydarzyło się 15 sierpnia 1971 roku ? Wówczas gdy w Polsce, za tzw. „głębokiej komuny”, lud boży świętował kolejne Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, za Atlantykiem nastąpiło pożegnanie z powojennym systemem finansowym ustanowionym w Bretton Woods w 1944 roku. Era wzrostu gospodarczego napędzanego inwestycjami zakończyła się. Rozpoczęła się era wzrostu gospodarczego napędzanego zadłużeniem. Administracja Richarda Nixona, w dużej mierze na skutek niewyobrażalnych wydatków związanych z wojną wietnamską całkowicie zerwała związek dolara ze złotem i gwarancją ceny 35 dolarów za uncję kruszcu. Świat od tego momentu oszalał. Paul Volcker oraz Alan Greenspan, a po nich Ben Bernanke stojący na czele Rezerwy Federalnej rozpoczęli erę dominacji kapitału finansowego nad realną gospodarką. Rozpoczęła się era druku pieniądza bez pokrycia, bez pokrycia w pracy ludzkiej (zasada parytetu gospodarczego), bez pokrycia w złocie, srebrze czy innym kruszcu.
Była to jednocześnie era finansowania podwójnego deficytu USA (deficytu budżetowego oraz deficytu handlowego) przez czołowe gospodarki świata, wówczas napędzane głównie przez Japonię i Niemcy oraz pozostałe państwa europejskie. System naczyń połączonych, jakim jest międzynarodowy przepływ kapitału powodował, że deficyty Stanów Zjednoczonych zjadały oszczędności obywateli innych państw. Amerykańskie obligacje skarbowe (papiery finansujące dług USA) stały się rezerwą banków centralnych krajów rozwiniętych. Tak się nieszczęśliwie dla Polski, a także m.in. Słowacji, Argentyny, Meksyku, Brazylii, Nigerii, Kongo i wielu innych krajów Trzeciego Świata złożyło, że akurat te kraje wpadły w sam środek amerykańskiej „pułapki zadłużenia”. W efekcie oszczędności polskich obywateli, podobnie jak obywateli innych krajów, zostały wessane przez „amerykański odkurzacz”. Era po 1971 roku oznacza jeszcze jedno – jest to zaprojektowany system, który służy wyłącznie 1% najbogatszych ludzi świata, którzy, na skutek tak skonstruowanej architektury monetarnej, opartej o dług, bogacą się kosztem klasy średniej i ludzi najuboższych (porównaj piramida bogactwa Credit Suisse). Jest to era neoliberalna, zapoczątkowana na dużą skalę za prezydentury R. Reagana.
Era pieniądza dłużnego oznacza, że klasyczne pojęcia i procesy gospodarcze typu „oszczędzamy, aby konsumować, a co pozostanie możemy zainwestować” odeszły w niepamięć. Teraz inwestycje, a także większość konsumpcji musi być finansowana z zadłużenia. Do czasu zmiany systemu monetarnego nie ma innej możliwości. Licznik długu tykający przy rondzie R. Dmowskiego w Warszawie jest naturalną konsekwencją tego systemu.
Zapamiętajmy !!! W obecnym systemie, ustanowionym przez Stany Zjednoczone, gdy pojawia się pieniądz na rynku, pojawia się wraz z nim czyjś dług (obywatela, przedsiębiorstwa lub państwa). Nasza praca służy temu, aby ten dług spłacić. Jak dług spłacamy, pieniądz znika z rynku. Niestety podręczniki ekonomii zawierają wciąż wiedzę o funkcjonowaniu banków z początku XX wieku, i niestety większość ludzi myśli, że banki pożyczają z tego co same otrzymują od obywateli (teoria, że kredyty powstają z depozytów). Tymczasem prawda jest zupełnie inna – w Polsce od 1998 roku (uchwalenie ustaw nastąpiło 29 sierpnia 1997 roku) oddaliśmy prerogatywy Narodowego Banku Polskiego zagranicznym bankom prywatnym i pozwoliliśmy im kreować pieniądz dłużny z niczego (ex nihilo), w konsekwencji jest dokładnie odwrotnie niż myśli większość społeczeństwa, tzn. depozyty powstają z kredytów, a banki za to pobierają jeszcze odsetki, w większości transferowane za granicę.