Powyborcze refleksje

0
980
[bsa_pro_ad_space id=5]

Arkadiusz Urban

[bsa_pro_ad_space id=8]

Powyborcze refleksje wybory15

Dziś już wszystko wiadomo. PiS wygrał i może rządzić samodzielnie (235 mandatów), a PO przechodzi do opozycji i dekompozycji (ze 138 mandatami). Lewica za burtą (0 mandatów) liże rany i przeformatowuje się wsparta dotacją dla partii. Korwin nie przekracza progu (0 mandatów), ale otrzymywać będzie dofinansowanie, podobnie jak lewicowa świeżynka – partia Razem. Natomiast Kukiz z trzecim wynikiem(42 mandaty) szuka formuły wspólnotowego działania parlamentarnego oraz własnej tożsamości. Jest jeszcze Nowoczesna (z 28 mandatami), która będzie odnajdywać się jako PO-bis lub PO-reanimacja oraz PSL (z 16 mandatami), który  jeśli nie zechce się zmienić z partii klasowej w formację otwartą czekają trudne chwile. I to mogło by być w zasadzie na tyle, gdyby nie fakt, że Polska stanęła przed szansą przełomu. Stanęła przed uchwyceniem swojego „timing’u”, by tak jak Węgry mogło odzyskać własną podmiotowość, by naród mógł odzyskać własną podmiotowość. Symbolicznie przełom ten może obrazować fakt braku postkomunistycznej lewicy w sejmie i wejście do niego legendarnego przywódcy podziemia antykomunistycznego – Kornela Morawieckiego jako marszałka seniora. Znamienna zamiana. Po ćwierćwieczu od upadku PRL-u.

Przed miesiącem w swoich „Przedwyborczych refleksjach” pisałem, iż „PiS stoi przed szansą dokonania trwałej przemiany, którą w historycznym wymiarze już dziś można zaobserwować jako pozytywną przemianę ideowo-polityczną „od BBWR-u do OZN-u”. Co więcej PiS stoi przed szansą pójścia i dalej i głębiej w tej przemianie wewnętrznej jaka nie była dana prawdziwemu OZN-owi, którego ewolucję w kierunku nasycania wartościami i środowiskami narodowymi przerwał wybuch wojny. Dziś PiS nie stoi w obliczu takiego wojennego zagrożenia, a jedynie stoi w obliczu zagrożeń wewnętrznych – niemocy własnej wywołanej paraliżem etatyzmu „zdobyczy państwowych”. Dlatego może on stworzyć silną, szeroką formację wielonurtowej centroprawicy walczącej skutecznie o upodmiotowienie Polski i Polaków.”

Oczywiście czy tak się stanie już wkrótce będziemy mogli się przekonać. Gdyby jednak PiS poszedł ta drogą, to jest to dobra wiadomość dla nurtu chześcijańsko-narodowego i Polski, bo byłby on największą formacją współczesnej Polski, która – posiadając określony potencjał i możliwości – stanęła by przed szansą dokonania przełomowej i fundamentalnej zmiany w kierunku realizacji głównych postulatów chrześcijańsko-narodowych. Prowadzić mają one do upodmiotowienia Polski i Polaków, a w szczególności oznaczać to winno praktyczną realizację zasady dobra wspólnego, gdzie państwo będzie chronić i wspierać rozwój społeczności narodowej, a zasady wolności społecznej i indywidualnej oznaczać będą nieskrępowaną możność dążenia wszystkich obywateli do dobra wspólnego. To niezbędny warunek właściwego funkcjonoUswania państwa, gdyż stanowi dla niego naturalne źródło uprawnień i obowiązków. Stąd też solidarność narodowa powinna mieć prymat nad  egoizmem jednostkowym i grupowym oraz przeciwstawiona zostanie walce klas i nienawiści społecznej. Zasada pomocniczości natomiast – zgodnie z którą władza państwowa ma spełniać wobec społeczeństwa i grup obywateli funkcje służebne i pomocnicze – ograniczy zasięg władzy państwowej tak daleko jak daleko poszczególne grupy społeczne są w stanie samodzielnie budować i chronić dobro wspólne.

W tym kontekście – wychodząc założenia, iż religia katolicka jest wyrazem prawdy, która obowiązuje tak w życiu osobistym jak i publicznym – rodzina będzie przedmiotem szczególnej troski jako fundament niezależności i wolności jednostki oraz podstawowy składnik wspólnoty narodowej. Rodzina bowiem stanowić winna zabezpieczenie egzystencji jednostki, równocześnie zaś ma mieć możność przekazywania wartości moralnych i tradycji narodu nawet wtedy, gdy instytucje państwowe nie są w stanie tego czynić. Wszelki porządek społeczny i prawny powinien zaś mieć na uwadze trwałość, dobro i zdrowie rodziny, składającej się z mężczyzny, kobiety i dzieci. Dlatego do obowiązków państwa należy zabezpieczenie praw do życia i założenia rodziny w tym praw do godziwych warunków materialnych (zatrudnienia, godziwego wynagrodzenia, mieszkania, dostępu do oświaty, ochrony zdrowia, świadczeń emerytalnych, wypoczynku).

Ważnym elementem programowym jaki należy mieć na uwadze to wspólnota narodowa, która pozostaje – w ramach powszechnego porządku moralnego – podstawową społecznością dającą człowiekowi poczucie zakorzenienia i możliwość uczestniczenia w dorobku kulturowym przeszłych pokoleń oraz tworzenia nowych wartości dla przyszłych pokoleń. Jako, iż jest też ona wspólnotą kultury i odpowiedzialności oraz wspólnotą losu politycznego wszystkich dzieci ojczyzny, przynależność do niej kształtowana od urodzenia zależy także od wewnętrznego przekonania każdego człowieka, co winno wspierać i wzmacniać państwo swoja polityką społeczno-ekonomiczną. W tym kontekście – ponieważ więź narodowe trwa ponad granicami – obowiązkiem państwa jest wspieranie wszystkimi możliwymi siłami Polaków żyjących w innych państwach w ich dążeniach narodowych, religijnych i kulturalnych, a nade wszystko w powrotach do Ojczyzny.

Niepodległe państwo polskie jako wspólnota polityczna narodu winno być gwarantem jego politycznej podmiotowości. Winno być przedmiotem stałej i najwyższej troski rządzącej formacji politycznej. Instytucje państwa powinny sprzyjać życiu społecznemu zgodnemu z zasadami etyki katolickiej – ponad prawem stanowionym stoi bowiem prawo naturalne – a obowiązkiem władzy państwowej jest jego strzeżenie i odczytywanie. Państwo bowiem samo w sobie nie jest wartością moralną, ale jego autorytet moralny jest pochodna misji jaka wyznacza mu naród z woli którego powstało. To stąd bierze się autorytet państwa, który naturalnie zobowiązuje wszystkich obywateli do podporządkowania się mu. Dlatego też niepodległe państwo powinno być też przedmiotem troski i dążeń wszystkich obywateli, co państwo z kolei winno wspierać i upowszechniać. W tym kontekście warunkiem koniecznym niepodległości państwa polskiego jest istnienie niepodległej polityki polskiej, niezależnej od jakichkolwiek ośrodków zewnętrznych.

Fundamentem zdrowego ustroju politycznego i gospodarczego oraz konieczną gwarancją rzeczywistej wolności społecznej i indywidualnej winna być własność prywatna, która wydaje właściwe owoce jedynie wtedy gdy jest uzupełniona inicjatywą gospodarczą jednostek i grup podejmowaną nie tylko ze względu na własny zysk, ale także ze świadomością jej służebnego znaczenia dla społeczeństwa. W tym kontekście współodpowiedzialność pracodawców i pracobiorców, dialog i korporacjonizm mogą umacniać ideę solidaryzmu narodowego stabilizując struktury państwowe. Taką politykę winno wspierać państwo i większość rządowa.

Ponieważ demokracja stanowi najbardziej skuteczną formę wyłaniania reprezentatywnego przywództwa na wszystkich szczeblach życia politycznego począwszy od samorządu lokalnego, aż po władzę centralną oznacza to, że wszystkie instytucje prawne powinny być kształtowane zgodnie z wolą narodu wyrażoną w sposób swobodny i nieskrępowany. Tylko wówczas bowiem naród będzie mógł formować prawidłowo własną podmiotowość i decydować o życiu publicznym przy pełnym poszanowaniu praw mniejszości. Należy jednak mieć na uwadze fakt, iż każdy werdykt demokratycznej większości podlega jednak moralnemu osądowi, a jednostka, rodzina i naród posiadają prawa i obowiązki nie podlegające uchyleniu. Tylko tak upodmiotowiony i dobrze zorganizowany naród może w sposób właściwy realizować swoje cele w systemie demokratycznym budując tzw. demokrację pluralistyczną, gdzie regułą staje się swobodny konsensus narodowy oraz dialog i porozumienie narodowe.


Dalsza część artykułu dostępna jest w miesięczniku społeczno-politycznym Polityka Polska nr 7 .

[bsa_pro_ad_space id=4]