– Pracownicy służby zdrowia wystąpili z otwartą frondą przeciwko władzy. 9 stycznia zawiązali własny Niezależny Komitet Naukowy.
W chwili powstania kolektyw zrzeszał 30 tys. lekarzy, 30 tys. pielęgniarek i pielęgniarzy i 100 tys. obywateli. To rezultat połączenia się licznych komitetów lokalnych
– powiedział na antenie Radia Wnet Piotr Witt.
We Francji – jak informuje korespondent – narasta bunt pracowników służby zdrowia. Sprzeciwiają się oni rządowej strategii walki z pandemią koronawirusa.
Jak podkreśla, „wystąpili z otwartą frondą” i dodaje, że po buncie „Żółtych Kamizelek”, jest to już kolejny silny ruch społeczny we Francji.
Zbuntowani medycy – jak podkreślił Witt – złożyli jasną deklarację, że żaden z nich nie jest zależny od firm farmaceutycznych.
– W kraju, gdzie słowo wolność widnieje na budynku każdego merostwa, lekarzom zabroniono leczyć. Nie wolno im stosować hydroksychlorochininy z anzytromycyną, nie wolno przepisywać inwermektyny i innych skutecznych lekarstw. Mają stosować się do zaleceń władzy. Lekarzem jest rząd. (…) Lekarze są zastraszeni. Można być ukaranym zakazem wykonywania zawodu
– podkreślił dziennikarz
Pełna korespondencja poniżej (8 min.):
Radio Wnet, fronda
fot. zdjęcie ilustracyjne, protesty francuskiej służby zdrowia w czerwcu 2020 r.