Wczorajsze liczne prowokacje służb mundurowych pokazują, że rozkaz i przyzwolenie na takie działania musiały przyjść z samej góry. Miał być marsz samochodowo-rowerowy, policja jednak zalecała parkowanie aut i uczestniczenie w marszu pieszo. Podpalenie mieszkania w kamienicy, gdzie akurat mieszka pani Hanna Lis powinno zostać wyjaśnione, czy nie należało do części prowokacji, jak osławione podpalenie budki pod ambasadą Rosji za czasów władzy PO. Dziś już można powiedzieć: PiS – Polacy patrioci naprawdę Wam już chcą podziękować…
Być może warto dodać, że w USA ruch BLM (Black Lives Matter) ma m.in. na celu ukazanie policji w złym świetle. Po co ? Po to, aby policję, która strzeże obywateli zastąpić policją lub formacjami na zlecenie oligarchów, tzw. 1% najbogatszych. Ten sam cel mogły mieć wczorajsze prowokacje.
Na Twitterze nagrań pełno, niech wystarczą te trzy za dowód w sprawie oskarżenia policji i ich przełożonych.
Policja pałuje dziennikarzy, inny fotoreporter postrzelony w twarz, prawie stracił oko. Czy ktoś tam stracił rozum? pic.twitter.com/18YOaMyIRU
— Marcin Makowski (@makowski_m) November 11, 2020
O, proszę. Granatem hukowym w dziennikarzy. Co się stało z tą policją?pic.twitter.com/pCTWwchTur
— Marcin Dobski (@szachmad) November 11, 2020
Chłopak idzie i dostaje pałką od policjanta. Dziwna ta zaczepka. pic.twitter.com/KTA1xSzi91
— Marcin Dobski (@szachmad) November 11, 2020