W artykule «Dal coronavirus all’Egregora…», Marcello Pamio pyta:
https://disinformazione.it/2020/02/23/dal-coronavirus-allegregora/
Co naprawdę dzieje się we Włoszech? Czy stoimy w obliczu prawdziwego zagrożenia dla zdrowia publicznego, czy też po raz kolejny jesteśmy oszukiwani?
Czy doprawdy znajdujemy się o krok od zagłady ludzkiej cywilizacji, czy też chiński wirus jest częścią składową klasycznego manewru z zakresu kontroli ekonomicznej i społecznej?
Jedno jest pewne: wystarczyło, że tu i ówdzie pojawiło się kilka zaledwie przypadków infekcji koronawirusem, by na zasadzie efektu domina obudzić najgłębsze ludzkie obawy.
Mówiąc szczerze, stwierdzenie „tu i ówdzie” nie jest poprawne, ponieważ, co dziwne, z powodu koronawirusa cierpią dwie lokomotywy gospodarcze Włoch, tj. Lombardia i Wenecja Euganejska.
Analiza rozmieszczenia ognisk choroby – zakładając, że wirus został zasiany przez Chińczyków – wskazywałaby na to, że społeczności chińskie osiedliły się wyłącznie na północy Italii.
Ale jeśli Chińczycy mieliby być nosicielami infekcji – rzeczą bardzo dziwną jest, że ani w Rzymie, ani w innych dużych miastach włoskich, zamieszkałych przez znaczącą ilość tychże Azjatów, nie ma przypadków zachorowań.
Włosi dosłownie sterroryzowani są przez sępy działające w mass mediach mainstreamowych – podłych osobników przyzwyczajonych do nieustannego pływania w szlamie emocjonalnym.
Zauważmy, że śmiertelność spowodowana koronawirusem wynosi zaledwie około 3%. Dlaczego więc ogłasza się we Włoszech „alarm zdrowotny” mający trwać 6 miesięcy?
Dlaczego szpitale oraz całe miasta są izolowane; dlaczego zamyka się szkoły, a wszystko to robi się z powodu zwyczajnej grypy?
Jak to się stało, że podobny alarm nie pojawił się po wybuchu SARS, ptasiej grypy czy choroby wściekłych krów?
Według dr. Fabrizio Pregliasco, wirusologa z Uniwersytetu w Mediolanie, „we Włoszech, wirusy grypy, w sposób bezpośredni powodują około 300-400 zgonów rocznie, z czego około 200 zgonów spowodowanych pierwotnym, wirusowym zapaleniem płuc. W zależności od szacunków różnych badań, do podanej liczby należy dodać od 4 000 do 10 000 zgonów spowodowanych w sposób pośredni powikłaniami płucnymi lub sercowo-naczyniowymi związanymi z grypą”.
Ponadto, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że, we Włoszech, co roku 10 000 osób umiera z powodu zakażeń nabytych w szpitalu, to kwestia infekcji koronawirusem nabiera cech paradoksu.
Podsumowując, każdego roku, we Włoszech, ponad 20 000 osób umiera z powodu wirusa sezonowego lub infekcji szpitalnej.
Dlaczego więc zaledwie po pierwszym zgonie w Wenecji Euganejskiej, Włochy znajdują się prawie że w stanie wojennym?
Coś wymyka się logice, również ze względu na fakt, że ludzie umierający z powodu koronawirusa mają około 80 lat i bynajmniej nie cieszą się doskonałym zdrowiem (w tym niektórzy znajdujący się końcowej fazie choroby nowotworowej).
Dr. Maria Rita Gismondo, która kieruje departamentem mikrobiologii, wirusologii i zagrożeń biologicznych, wchodzącym w skład mediolańskiego szpitala uniwersyteckiego im. Luigi Sacco, stwierdziła, że testy i badania na koronawirus uważa za szalone:
Gismondo powiedziała: „Infekcję nieco trochę poważniejszą od grypy pomylono z pandemią o skutkach śmiertelnych. Sprawa wyglada całkowicie inaczej. Spójrzcie na statystyki. Szaleństwo to będzie bardzo bolało, nade wszystko w kategoriach finansowych”.
VIDEO: 25 luty 2020: Wywiad z dr. Gismondo:
W artykule «Coronavirus e quarantena: l’Italia sotto i cannoneggiamenti», Federico Dezzani pisze, co poniżej:
http://federicodezzani.altervista.org/coronavirus-e-quarantena-litalia-sotto-i-cannoneggiamenti/
Włochy przeżywają obecnie jeden z najtrudniejszych momentów od zakończenia drugiej wojny światowej, a być może nawet od chwili ich unifikacji.
W dniach 21 – 23 lutego 2020 miał miejsce nagły wzrost zachorowań spowodowanych koronawirusem, z powodu czego staliśmy się się najbardziej dotkniętym tym problemem krajem europejskim, trzecim na świecie po Chinach i Korei Południowej
Jako że epicentrum epidemii to Lombardia i Wenecja Euganejska, środki przedsięwzięte grożą paraliżem całej wysoce produktywnej, włoskiej Północy, a więc tym samym blokadą silnika gospodarki narodowej.
Co może stać się z finansami publicznymi, jeżeli dochody podatkowe pochodzące z Północy obniżą się gwałtownie?
Poszerzając zaś horyzont analizy, co może stać się się ze strefą euro, gdyby Włochy – po długim czasie załamania gospodarczego – upadły?
Nie jest bynajmniej ryzykownym stwierdzenie, że ostatecznym celem epidemii koronawirusa, która dotknęła Włochy, jest nic innego jak spowodowanie załamania strefy euro i Unii Europejskiej w wyniku niewypłacalności trzeciej co do wielkości gospodarki kraju-członka UE.
Jeżeli, co jest wysoce prawdopodobne, nasze prognozy są słuszne, to w nadchodzących tygodniach kryzys zdrowotny przerodzi się w kryzys gospodarczy i na koniec – w wyniku ataku spekulacyjnego na włoskie obligacje rządowe – w kryzys finansowy.
Zniszczenie Unii Europejskiej – nieakceptowalnej dla jakiegokolwiek stratega londyńskiego czy waszyngtońskiego – przy użyciu do tegoż celu postępującego upadku Włoch byłoby dopełnieniem anglo-amerykańskiej polityki, zapoczątkowanej równolegle z podpisaniem przez państwa europejskie traktatu z Maastricht.
Przeanalizujmy fakty. W ciągu ostatnich 48 godzin odnotowaliśmy we Włoszech eksplozję przypadków infekcji koronawirusem. Niedawno, gdy choroba ta pojawiła się w chińskim Wuhan, zmuszając władze chińskie do podjęcia bezprecedensowych działań, pisaliśmy o naturze wirusa jako klasycznym przykładzie „wojny biologicznej”.
Od owego czasu oczywiste stają się cele i skutki tejże operacji, a mianowicie zmuszenie Pekinu do izolacji rozległych i gęsto zaludnionych regionów kraju, zawieszenie działalności produkcyjnej oraz redukcję lotów i handlu z zagranicą.
Mamy do czynienia z wojną asymetryczna o skutkach nie tyle zabójczych dla ludności (do tej pory w Chinach zmarło około 2 400 osób), co dla gospodarki chińskiej.
Taką samą wysoką cenę mogą zapłacić także Włochy.
Jeśli chodzi o nasz kraj, faktem wiele znaczącym jest z pewnością „mgła”, spowijająca kanały, którymi koronawirus dotarł do Italii, rozprzestrzeniając się w takim wielkim tempie, że włoska Północ stała się europejskim epicentrum infekcji. Nawet Światowa Organizacja Zdrowia mówi o „tajemnicy” dotyczącej pochodzenia epidemii włoskiej.
Tak, jak nie wiemy dlaczego, 17 lat po wybuchu SARS, w sercu Chin pojawiło się nowe, nieuleczalne zapalenie płuc, tak samo nie wiemy, jak choroba dostała się do Włoch, omijając wszystkie podjęte dotychczas środki zapobiegawcze.
Jednakże sposobów na rozsianie wirusa z pewnością nie brakuje, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Triveneto jest jednym z włoskich obszarów o największej obecności wojsk amerykańskich.
O ile pierwszy efekt koronawirusa ma charakter ekonomiczny – skutek kolejny – ściśle związany z poprzednim – jest natury geopolitycznej.
Chiny, których strategia hegemoniczna opiera się na zapewnianiu sobie roli gospodarczego i kulturalnego centrum globu ziemskiego, nagle zostały przez wspólnotę międzynarodową poddane kwarantannie.
Zauważmy, że przede wszystkim Anglo–amerykanon nie sprawiłoby przykrości, gdyby nagłe spowolnienie gospodarcze Chin przerodziło się w rewoltę lub jawne wyzwanie dla kierownictwa chińskiego w osobie Xi Jinping’a, którego imię nierozerwalnie związane jest z Nowym Szlakiem Jedwabnym.
W przypadku Włoch, paraliż gospodarczy, który grozi produktywnej Północy kraju, jest częścią procesu systemowego demontażu naszego kraju – używanego jako narzędzie destabilizujące całą Unię Europejską.
W naszej niedawnej, długoterminowej analizie geopolitycznej podkreśliliśmy, że włoski kryzys finansowy, mogący pojawić się w związku z No Deal Brexit’em (który to kryzys z dnia na dzień wydaje się coraz bardziej prawdopodobny) może stać się „łomem”, destabilizującym strefę euro i wywołującym na Starym Kontynencie burzę finansową podobną do tej, którą Soros i City rozpętali w Azji Południowo-Wschodniej w 1997 roku.
Włochy, które w ciągu ostatnich siedmiu lat przetrwały dzięki popytowi zewnętrznemu, a tym samym dzięki handlowi światowemu, w ostatnich tygodniach – w związku z chińsko-amerykańską wojną handlową (która osłabiła wszystkie najważniejsze kraje eksportujące, w tym Niemcy i Japonię) – ujawniają niepokojące oznaki spowolnienia gospodarczego.
Skutki epidemii wywołanej przez koronawirus chiński w odniesieniu do gospodarki włoskiej są w tej chwili nieznane, ale pierwsi analitycy zaczęli w zeszłym tygodniu mówić o recesji we Włoszech, spowodowanej przerwaniem handlu między Wschodem a Zachodem.
Obecnie, sytuacja alarmu na terytorium Włoch wywołana koronawirusem grozi nie tylko sparaliżowaniem najbardziej produktywnych, północnych regionów kraju, ale także przekształceniem Włoch – za przykładem Chin – w olbrzymi lazaret, zadając tym samym poważny cios strategicznemu dla gospodarki włoskiej sektorowi turystyki.
Jak może odbić się to na włoskim PKB?
Problem może mieć mieć skutki dramatyczne: prawdopodobne -2% lub -3%, co – w obliczu rosnących trudności zadłużonych Włoch jak chodzi o dostęp do rynku kapitałowego – umożliwia prowadzenie przeciwko nim spekulacji.
Ale jeśli sytuacja doprowadzi do eksplozji Włoch, to cała historia skończy się eksplozją także Unii Europejskiej.
U podstaw ataku biologicznego Anglo-Amerykanów na Włochy leży nie tyle wola ukarania Włoch za ich szczególne związki z Chinami (Włochy są w rzeczywistości jedynym, wielkim krajem europejskim, który w roku 2019 formalnie przystąpił do Nowego Szlaku Jedwabnego, ściągając na siebie wściekłość kręgów atlantyckich), ile raczej wola przyspieszenia realizacji procesu niszczenia kraju – rozpoczętego jeszcze w latach 1991-1992 – procesu rozumianego jako narzędzie destabilizacji tworzącej się wtedy zjednoczonej Europy.
Dla każdego stratega anglo-amerykańskiego, Europa napędzana przez Niemcy – tj. ta, która powstała po zjednoczeniu obu Niemiec i podpisaniu traktatu z Maastricht – jest w rzeczywistości scenariuszem nie do przyjęcia.
Z tego powodu, od samego początku realizacji projektu europejskiego włączono do niego mechanizm, który na przestrzeni 30 lat miał doprowadzić do jego upadku.
Mechanizm ten był postępującym, metodycznym, zaplanowanym unicestwianiem trzeciej gospodarki strefy euro, realizowanym poprzez:
demontaż IRI (Istituto per la Ricostruzione Industriale – Instytut Odbudowy Przemysłu), operację «Tangentopoli» – «Łapówkogród», zniszczenie Somalii (1991), zniszczenie Libii (2011) (czyli interesów włoskich w wymienionych krajach), promowanie doraźnego trybu sądzenia, powołanie do życia Ruchu 5 Gwiazd (Made in England), lansowanie tzw. austerity, produkcję populizmów, wprowadzanie ceł na włoskie produkty handlowe i wreszcie poprzez użycie koronawirusa.
Streszczeniem owego procesu jest historia rating’u odnoszącego się do włoskiego długu publicznego – który z AAA w latach 80′ przekształcił się na dzisiejsze BBB – umieszczonego ostatnio na przyspieszonym kursie w kierunku poziomu „śmieciowego”, na którym może znaleźć się w najbliższej przyszłości.
W kontekście opisanego manewru, Włochy – w szczególności od roku 2000 (kiedy to na scenie międzynarodowej pojawiły się Rosja i Chiny) – próbowały nawiązać kontakty z tzw. gospodarkami „wschodzącymi” (nawet z Turcją w ostatnim okresie) i tym samym uwolnić się od śmiertelnego uścisku Waszyngtonu i Londynu.
W roku 2019, kraj przystąpił do Nowego Szlaku Jedwabnego, jako rozwiązania mającego na celu odzyskanie pez Włochy znaczenia gospodarczego i politycznego w regionie śródziemnomorskim i powstrzymanie upadku państwa. Politykę tego rodzaju należy uważać niemalże za formę samoobrony, która jednakże w najmniejszym nawet stopniu nie wpłynęła na długofalową strategię anglosaską wobec naszego kraju, biorącą początek w roku 1991.
Podkreślmy raz jeszcze, że Włochy są miękkim podbrzuszem strefy euro i Unii Europejskiej. Ostrzał piracki potęg morskich, tym razem przy użyciu koronowirusa, zintensyfikował się.
Jak długo Włochy wytrzymają tego rodzaju sytuację?
================
O demontażu Włoch pod linkami:
https://ram.neon24.pl/post/145583,czyste-rece-i-latwowiernosc-redaktora-michalkiewicza
https://ram.neon24.pl/post/145645,wlochy-w-rekach-specow-od-koronkowej-roboty-czesc-ii
https://ram.neon24.pl/post/148437,enrico-mattei-kiedy-na-smierc-skazuja-sojusznicy
***
http://ram.neon24.pl/post/153219,koronawirus-i-jasnowidztwo-deana-koontz-a
Wybór tekstów, tłumaczenie i opracowanie: RAM
Fot. Zamknięte szkoły w północnych Włoszech, quotidianodiragusa.com