W Budapeszcie trwa II międzynarodowa konferencja poświęcona prześladowaniu chrześcijan. Premier Viktor Orbán powiedział w swoim przemówieniu, że Węgry są dumne ze swojego chrześcijańskiego dziedzictwa i zrobią wszystko, co w ich mocy, aby bronić swojej chrześcijańskiej tożsamości.
– Jesteśmy dumni, że nasz król Stefan I Święty zbudował państwo węgierskie na solidnym gruncie i uczynił nasz kraj częścią chrześcijańskiej Europy tysiąc lat temu – powiedział Orbán, powołując się na konstytucję Węgier. – Uznajemy rolę chrześcijaństwa w zachowaniu narodowości. Święty Szczepan, nasz pierwszy chrześcijański król, był oświeconym monarchą, wizjonerem który napisał przewodnik dla swego syna Emeryka, zatytułowany „Napomnienia” a który my Węgrzy czytamy jako osobiste przesłanie dla każdego z nas, zarówno jako narodu, jak i jako jednostki i było to zawsze źródłem naszej siły i rozkwitu.
W swoim przemówieniu, przerywanym entuzjastycznymi oklaskami, premier powtórzył słowa napisane przez papieża Jana Pawła II w 2000 r. dla upamiętnienia 1000-lecia Węgier jako narodu chrześcijańskiego.
– Kiedy Stefan I Święty pisał napomnienia dla swego syna Emeryka, czy mówił tylko do niego? – zapytał polski papież. – Czyż nie napisał napomnień dla wszystkich przyszłych pokoleń Węgrów, dla wszystkich spadkobierców jego korony? Wasz święty król, drodzy bracia i siostry narodu węgierskiego, zostawił Wam jako dziedzictwo nie tylko królewską koronę. Pozostawił wam testament duchowy, dziedzictwo fundamentalnych i niezniszczalnych wartości: prawdziwy dom zbudowany na skale.
– My, europejscy chrześcijanie, mamy olbrzymi problem. Jestem przekonany, że największej pomocy w ratowaniu Europy udzielają nam obecnie ci, którym dziś pomagamy. Odpowiedzialność wobec cierpiących to sianie ziarna. Dajemy dziś prześladowanym chrześcijanom to, czego potrzebują: dom, szpital, szkołę, a dostajemy od nich w zamian to, czego najbardziej potrzeba Europie: chrześcijańską wiarę, miłość i wytrwałość – oznajmił Orban, dodając że “Europa milczy” w kwestii tychże prześladowań a “tajemnicza siła zamyka usta europejskim politykom i paraliżuje im ręce”.
– Przemówienie pana prezydenta Orbana wybrzmiało bardzo mocno. Mówił, że musimy wychodzić z tego paraliżu, który narzuca poprawność polityczna w Europie. Paraliżuje nasze usta, bo nie mówimy o prześladowaniach chrześcijan i ręce, bo za mało im pomagamy. Druga rzecz, jaką podkreślił to, że nie ma sensu przenosić konfliktów wraz z tymi ludźmi do Europy. Trzeba robić wszystko, by rozwiązywać je na miejscu
– skomentował przemówienie obecny na konferencji ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Papieskiej Organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Péter Szijjártó – minister spraw zagranicznych Węgier – zauważył, że „chrystianofobia jest ostatnią możliwą do zaakceptowania formą dyskryminacji na świecie”.
– Kiedy idę na comiesięczne spotkanie ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej, mówią mi, żebym nie wspominał o „wspólnotach chrześcijańskich”, ponieważ jest to „dyskryminujące” – powiedział. – Z drugiej strony UE naciska na Global Compact for Migration, jak gdyby zachęcała do masowej migracji. Ale co z prawem do tożsamości narodowej, bezpieczeństwa narodowego, kultury – prawami podstawowymi, których Pakt nigdy nie dotyczy?
za: propeller.hu
radiomaryja.pl