Obserwujemy obecnie bardzo duży nacisk na Urzędy i „regulatorów” rynku w Polsce na podniesienie PEM z obecnych 7V/m na 61V/m. Różnica między tymi poziomami to około 90 Razy. Wzrost PEM pozwoli Operatorom bezprzewodowym przy zastosowaniu obecnych BTS-ów na zwiększenie zasięgu i dostępności usług już obecnie. Koszt modernizacji systemów nadawczo odbiorczych będzie mniejszy niż gdyby PEM nie został podniesiony aż o tak dużą wartość. Przy obecnym PEM na poziomie 7V/m też można uruchomić 5G i to przy dbałości o zdrowie i samopoczucie Polaków mieszkających w najbliższym sąsiedztwie (naprzeciwko) nadajników telefonii komórkowej.
Z badań jakie zostały przeprowadzone 5G może ruszyć w Polsce z PEM na poziomie obecnym 7V/m, ale wtedy trzeba by było zastosować 7 razy więcej anten o mniejszych mocach ….
Jeden z prostych przykładów jaki usłyszałem od jednego z moich znajomych z branży pokazujących, że wzrost mocy nie jest konieczny do uruchomienia 5G w Polsce wręcz sam sobie (wzrost PEM) zaszkodzi poprzez zwiększenie zakłóceń w sieci, interferencji jakie powstaną z odbić od ścian i pojazdów jakie będą lub pojawią się w okolicy nadajnika GSM ….
Jednym z ważnych elementów jaki przemawia za utrzymaniem PEM na obecnym poziomie jest stan urządzeń i infrastruktury np. do ochrony zdrowia lub badania stanu zdrowia pacjenta w jego domu czy mieszkaniu. Większość z tych urządzeń jest bardzo czuła i wrażliwa na zakłócenie. W gabinecie gdzie badane jest serce pacjenta lekarze proszą o wyłączenie telefonów komórkowych tylko dlatego aby wynik badania był właściwy. Co może się stać (oczywiście jest to przypuszczenie) gdy pacjent będzie chodził po mieszkaniu a badanie jego zdrowia jakie w czasie rzeczywistym jest wykonywane i przesyłane do szpitala lub jednostki diagnozującej będzie zakłócone lub zakłócane poprzez fale radiowe z pasm GSM i 5G po wzroście PEM o 90 RAZY?
Podobny skutek już obecnie jest w urządzeniach np. do odbioru sygnałów satelitarnych w instalacjach zbiorowych TV-sat w budynkach wielorodzinnych …. Mogę dać przykłady np. z Ursynowa w Warszawie czy z Mokotowa, gdzie sygnały z nadajników GSM już obecnie przy teoretycznie małym poziomie PEM 7V/m (nikt praktycznie tego nie mierzy co wynika z raportu NIK z 2019 roku) w dużym stopniu wpływają na zakłócenia w odbiorze satelitarnym (pikselizacja okresowa) na dekoderach satelitarnych.
Oczywiście możemy powiedzieć po co nam odbiór z satelity skoro mamy Internet i TV jaką możemy pobrać z Internetu od różnych dostawców w tym satelitarnych. Tu przychodzi mi na myśl ognisko jakie „ktoś” rozpalił pod jednym z mostów w Warszawie i co się stało z kablami światłowodowymi oraz ile dni trwała naprawa, aby przywrócić łączność ze światem prawobrzeżnej Warszawy. Oczywiście możemy powiedzieć awaria, ale co przez tych kilka dni robić skoro nie ma niczego w zamian poza Internetem dlatego moim zdaniem utrzymanie TV cyfrowej naziemnej (za kilka lat jest planowane jej całkowite wyłączenie ze względu na przekazanie wszystkich pasm pod nowe technologie bezprzewodowe) jak mi nadawania satelitarnego jest potrzebne jako alternatywa dla Internetu.
Z ostatnich badań jakie zostały przedstawione na jednej z konferencji telekomunikacyjnych jaka miała miejsce w okolicach Warszawy wynika, że pojedynczy samochód autonomiczny wymaga przesłania 40TB danych, aby mógł się poruszać przez jeden dzień samodzielnie.
Po przeliczeniu daje nam to minimalny poziom transmisji danych z jednego samochodu autonomicznego na poziomie minimum 3,7Gb/s. Zwiększenie PEM o 90 razy spowoduje, że większa niż będzie to potrzebne liczba urządzeń czy samochodów autonomicznych zaloguje się do tego samego nadajnika co w efekcie końcowym spowoduje, że transmisja danych w przeliczeniu na jedno urządzenie bezprzewodowe będzie mniejsza, a co za tym idzie 5G nie będzie już takie wydajne.
Nawet jeżeli całość pasma TV cyfrowej naziemnej zostanie przekazana dla operatorów bezprzewodowych w zakresie 470 – 860 MHz (pełne pasmo UHF) to przy obecnym poziomie techniki możemy bezprzewodowo wysłać na 49 kanałach po 8MHz x max 55 Mb/s na kanał około 2,7Gb/s a przy nowszych technologiach połączeniu kanałów w paczki z pasmem 100 MHz x 2,5 Gb/s i x 3,9 paczki w paśmie UHF daje nam max przesył danych na poziomie około 9,75 Gb/s i to przy założeniu, że wysyłamy dane tylko w jedną stronę.
Przy większej ilości nadajników o małej mocy powieszonych na „co drugiej latarni” (max zasięgu bezprzewodowego dla nowej częstotliwości 26 GHz wynosi 150m) uzyskamy znacznie lepsze efekty niż podnosząc PEM o 90 Razy. Koreańska firma produkująca anteny GSM w tym dla 5G twierdzi, że skuteczny zasięg anteny to 50m to znaczy taki, gdzie usługi bezprzewodowe poprawnie działają.
Jeszcze jeden dość ciekawy przykład dlaczego wzrost PEM nie jest dobry. Proszę sobie wyobrazić kościół gdzie przy ołtarzu postawiono jedną lub dwie kolumny głośnikowe o dużej mocy. Osoby siedzące w pierwszych rzędach mogą ogłuchnąć lub odczuwać dyskomfort z nadmiaru dźwięków a osoby siedzące w tyle kościoła lub za filarami mogą niewiele usłyszeć. Znacznie lepiej jest powiesić w kościele wiele małych głośników o małych mocach tak aby całą powierzchnię kościoła równomiernie nagłośnić i aby każda z osób usłyszała to samo.
Zwolennicy wzrostu PEM o 90 razy twierdzą, że skoro nie ma dowodów na to, że taki duży wzrost mocy szkodzi ludziom i zwierzętom to znaczy, że to „nie jest szkodliwe”. Przyznaję, że to „przewrotne” tłumaczenie.
Jeżeli nawet część fachowców z branży twierdzi, że fale radiowe jedynie podgrzewają powierzchnię z jaka się stykają i nic więcej się nie dzieje to skoro walczymy z ociepleniem klimatu a moc wypromieniowana z nadajników GSM ma wzrosnąć z obecnych 2GW mocy do planowanych 20GW (po przeliczeniu jest to wartość 20000MW, a idąc dalej 20000000kW) to znaczy, że możliwe jest to, że kilka małych elektrowni będzie pracowało jedynie dla potrzeb 5G lub następnych technologii ….
W kuchence mikrofalowej w kuchni są używane fale w paśmie około 2,5 GHz a kuchenka ma moc około 1000W lub 2000W (2kW) to po przeliczeniu da (to co napisałem powyżej) pracę 10000000 (10 milionów kuchenek mikrofalowych). Pytanie czy to dużo …. ? Nie mnie na to pytanie odpowiadać.
Przykład Japonii gdzie (z tego co wiem) moc emitowana z nadajników GSM jest największa na świecie to pytanie czy upały do 45 stopni w cieniu jakie mają tam miejsce nie mają jakiegoś związku z technologiami bezprzewodowymi …?
W Niemczech wzrost poziomu PEM jest planowany na poziomie 49V/m czyli o około 7 razy mniej niż w Polsce. Bardzo podobał mi się jeden przykład jaki był przedstawiony na komisji sejmowej odnośnie PEM. Prelegent dał przykład jednego z operatorów GSM jaki pracuje na rynku niemieckim, gdzie w instrukcji działania bramki mieszkaniowej GSM dającej indywidualnemu klientowi dostęp do Internetu bezprzewodowego jest napisane, że zabrania się stawiania urządzenia w pomieszczeniu do stałego pobytu, to znaczy w pokoju dziennym czy sypialni a w polskiej instrukcji dla klienta nie ma o tym ani słowa …. Możliwe, że Polacy są bardziej niż Niemcy odporni na fale radiowe ….
Marzy mi się, aby Polska również w zakresie fal radiowych była „zieloną wyspą”. Rozwój nowych technologii jest potrzebny i oczekiwany, ale czy musimy robić to co prawie wszyscy, to znaczy zgadzać się na obniżkę kosztów uruchomienia nowych technologii bezprzewodowych …?
Jacek Kosiorek
właściciel Komax
Rys. ilustracyjny cloudfront.net