W sobotę 14 września obchodzimy w Kościele święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Krzyż jako znak hańby i niewolniczej śmierci stał się, dzięki Chrystusowi ukrzyżowanemu, znakiem zwycięstwa nad śmiercią i przejścia przez śmierć do chwały zmartwychwstania. Dlatego doświadczenie prześladowań, cierpienia i śmierci uczniów Chrystusa w kościelnej wspólnocie Nowego Przymierza stają się mocą wiary udziałem w Chrystusowym zwycięstwie życia. Przyjęcie krzyża z miłością i nadzieją jest naśladowaniem Chrystusa i świętych męczenników.
15 września wspominamy, bez obchodu liturgicznego ze względu na niedzielę, Matkę Bożą Bolesną, zjednoczoną z cierpiącym Chrystusem i Kościołem w paschalnym zwycięstwie krzyża. Wiara w moc krzyża jest mądrością i tytułem do chwały. Msza św. uobecnia Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego w eucharystycznych postaciach chleba i wina. Komunia św. przyjęta w wierze jednoczy nas z Chrystusem i potwierdza Jego żywą obecność w Kościele. Sposób sprawowania Mszy św. i udziału w niej określa naszą wiarę oraz jej praktykowanie.
Niedzielne słowo Boże mówi o miłosierdziu i przebaczeniu. Modlitwa Mojżesza (Wj 32,11) w pierwszej lekcji wpływa na zamianę Bożej sprawiedliwości w przebaczenie, któremu daje świadectwo św. Paweł w drugiej lekcji (zob. 1 Tm 1,15n).
Ewangelia czytana w 24 niedzielę zwykłą roku C, czyli 15 września, mówi o Bożym przebaczeniu i radości nieba z nawrócenia grzesznika. Miłosierny ojciec w przypowieści oznacza Boga, dwaj synowie różniący się w postawie wobec ojca oznaczają ludzi – starszy syn jest zewnętrznie posłuszny ojcu, ale brak mu miłości i wobec ojca, i wobec młodszego brata, dziwi się więc i gorszy ojcowskim przebaczeniem przez grzesznika niezasłużonym, bo ojca i jego dom opuścił, ale gdy w dalekich stronach dokąd się udał, dostrzegł związek między grzechem i śmiercią z głodu, zdecydował się do ojca wrócić po to, aby żyć i spotkał się z miłosierdziem oraz nagrodą, której się nie spodziewał. Młodszy syn chciał stać się najemnikiem w domu ojca, aby przed śmiercią głodową ratować siebie, tymczasem ojciec przyjął go z miłością jako syna. Motywem powrotu do ojca młodszego, niewiernego syna był osobisty interes, motywem ojca – przebaczenie i miłość, na co powracający z daleka młodszy syn nie zasłużył, bo chciał ratować tylko siebie, traktując ojca jako narzędzie osobistego ocalenia. Taki motyw synowskiego nawrócenia ojcu wystarczył. Na przebaczającą ojcowską miłość starszy syn powracający z pola odpowiedział zdziwieniem i gniewem, czym okazał brak miłości wobec ojca i swojego młodszego brata. Obaj bracia są częściowo podobni do Kaina i Abla. Kain – rolnik zabił z zawiści Abla, pasterza owiec. Natomiast w przypowieści starszy syn, wracający z pola rolnik potępia młodszego – pasterza świń nie chcąc nazwać go bratem i wzywając ojca, aby nie przyjmował go do domu ani zapraszał do stołu.
Ojcowskie miłosierdzie Boga przewyższa sprawiedliwość dając niezasłużone usprawiedliwienie grzesznikom, gdy o to proszą dla własnej korzyści. Ojciec zobaczył powracającego syna, gdy ten był jeszcze daleko, wybiegł naprzeciw niego wzruszony, rzucił mu się na szyję i ucałował go. Tak postępuje Bóg wobec nawracających się grzeszników.
Dary w domu ojca oznaczają: najlepsza suknia – szatę łaski uświęcającej, pierścień na rękę – przywróconą godność syna, sandały na nogi – zdolność kroczenia drogą wierności ojcu, uczta – ofiarę eucharystyczną.
Starszy syn z przypowieści do domu ojca nie wszedł mimo zaproszenia do wspólnej radości z odnalezionym bratem. Młodszy, będąc świadom swojej grzeszności i niegodności, z wdzięcznością zaproszenie przyjął. Tak bywa z nami: albo myślimy, że usprawiedliwiamy sami siebie, albo wierzymy w Boże usprawiedliwienie i miłosierdzie. Jezus siadał do stołu z przychodzącymi celnikami i grzesznikami, a to gniewało uczonych w Piśmie i faryzeuszów szemrzących: „ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi” (Łk 15,2). Bądźmy więc sprawcami i uczestnikami radości nieba. Księża-spowiednicy często są świadkami radości spowiadających się, którym Bóg odpuszcza grzechy wzywając do pokoju i postanowienia poprawy. Drzewo krzyża wraz z jego owocami jest zapowiedzianym w Apokalipsie (22, 2.14.19) drzewem życia. Dlatego mądrość krzyża trzeba przyjąć.
Ks. prymas Stefan Wyszyński powiedział w Warszawie 24 grudnia 1973:
„W najtrudniejszych sytuacjach ratuje nas świadomość, że z krzyża, choćby zostało się ogołoconym jak Chrystus – idzie się do Królestwa Niebieskiego. A to jest nasz cel. (…) Bo niebo jest naszym miejscem i naszym przeznaczeniem”.
24 września 1980 w Warszawie ks. prymas wezwał do odwagi:
„Przychodzą momenty, kiedy ludzie nabierają odwagi, aby mówić to, co myślą. Wtedy powstaje pytanie: dlaczego tak późno, dlaczego dopiero dziś mówicie? Gdybyście wcześniej mówili, zapewne uchroniłoby to nasze życie od niejednego nieszczęścia i niejednej niedoli. Jeszcze dziś nie daje się pełnej odpowiedzi na postawione problemy, bo jakieś wyrachowanie czy fałszywa roztropność każą poczekać”.
O współczesnych zagrożeniach dla ludzkiego zdrowia i życia, zwłaszcza ukrywanych Polsce, mało się wie, a jeszcze mniej pisze i mówi wobec braku odważnych decyzji władz. Potrzebna jest ochrona przed chorobą mikrofalową, promieniowaniem emitowanym przez urządzenia i połączenia bezprzewodowe, przed telefonami komórkowymi, których działanie widzi się w autobusach miejskich u licznych pasażerów.
Potrzebna jest świadomość zagrożeń i wiedza, ale ta bez odwagi nie wystarczy. Wzorem odwagi jest św. Stanisław Kostka Patron Polski, którego święto obchodzimy 18 września (dawniej 13 listopada).
ks. Stanisław Małkowski
Fot. polskiekrajobrazy.pl