Samorządy: O co chodzi w mieście Łodzi? Czy Zielone EXPO’24 jej zaszkodzi?

0
1172
[bsa_pro_ad_space id=5]

Jacek Kędzierski

[bsa_pro_ad_space id=8]

Profesor dr habil. Piotr Gliński, Wiceprezes Rady Ministrów Minister kultury i dziedzictwa narodowego, posłujący w tej kadencji z okręgu łódzkiego przybył do Łodzi, by wziąć udział w debacie zorganizowanej przez Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Łodzi i Instytut Spraw Obywatelskich „Zielone EXPO 2024 – szanse i zagrożenia. Czy łodzianie decydują?” To wydarzenie miało miejsce 24 czerwca br.

W skrócie przedstawię rozwój wydarzeń na przestrzeni kilku ostatnich lat. Chyba jakieś 5 lat temu, D. Tusk chcąc wesprzeć H. Zdanowską w walce o drugą kadencję prezydent Miasta Łodzi rzucił hasło Expo dla Łodzi, że niby przyznanie miastu tej międzynarodowej imprezy wystawienniczej będzie lekiem na wszystkie bolączki miasta, kiedyś włókniarstwem stojącym. Nic z tego, Łódź przegrała z Buenos Aires, a jak oświadczył sam premier Gliński, osobą, która najbardziej Łodzi szkodziła był sam Tusk. Nie koniec na tym, bo zaraz po porażce Zdanowska krzyknęła, że jakieś EXPO włókniarski niegdyś gród musi zrobić i będzie to Zielone EXPO w 2024r. Łódź tym samym ma doskoczyć do poziomu rakich miast jak Antalya, Astana, Beijing i Doha (Qatar). Wysoko, oj bardzo wysoko.

Ja zajmuję się analizą eventów w tych miejscowościach i do jednej refleksji te analizy mnie doprowadziły: za wysokie progi jak na możliwości Łodzi. Wszędzie na te eventy przeznaczono setki hektarów pustych stepów poza granicami miast, tak by ogromu prac budowlanych nie odczuwali ich mieszkańcy. Tymczasem w Łodzi Zdanowska postanowiła zabrać mieszkańcom dwa parki i jeden zieleniec, by na tych terenach, zamkniętych uprzednio przed łodzianami na 4 lata przed otwarciem wystawy prowadzone były prace budowlane, a zwłaszcza wycinka drzew, które tam licznie rosną.

Cała nadzieja w rządzie Mateusza Morawieckiego, jako że  ta impreza nie mogłaby się odbyć bez dofinansowania ze strony Rządu RP. Z tego powodu po zakończeniu debaty, której również zabrałem głos, wyrażając negatywną opinię wobec Zielonego EXPO w Łodzi, skierowałem jednobrzmiące listy, zarówno do szefa rządu, jak i do prof. Glińskiego oraz do sekretarzy generalnych AIPH i BIE, w których zawarłem następujące słowa:

„Pozwolę sobie zwrócić uwagę na fakt, że wystawa Green Expo, która ma odbyć się w Łodzi w 2024 r. będzie miała negatywny wpływ na samopoczucie mieszkańców miasta, zwłaszcza dzielnic mieszkaniowych, które będą sąsiadować z obszarem EXPO. Między innymi z tego powodu grupa mieszkańców założyła stowarzyszenie „Nie dla Zielonego Expo”. Jest to to inicjatywa społeczna, która prowadzi kampanię uświadamiającą mieszkańców na temat negatywnych  konsekwencji, które miałoby ponieść społeczeństwo, wynikających z lokalizacji tej imprezy na terenie istniejących i uczęszczanych parków. Liczba przeciwników lokalizacji Green Expo’24, wybranej przez władze samorządowe miasta Łodzi, stale rośnie.

Lokalizacja ta zamknie tereny parków i terenów zielonych dla mieszkańców Łodzi, do których mają obecnie nieograniczony i bezpłatny wstęp. Wprowadzenie odpłatności za wstęp do parków, z których swobodne korzystanie zawsze było możliwe, jest równoznaczne z naruszeniem prawa do rekreacji, wypoczynku i korzystania z zasobów środowiska naturalnego, które przysługują każdemu mieszkańcowi Łodzi.

Jednocześnie właściwa polityka prorodzinna zakłada zapewnienie dzieciom naturalnych terenów rekreacyjnych w pobliżu ich miejsca zamieszkania. Takimi dla mieszkańców Starego Widzewa i Śródmieścia Wschód są parki 3 Maja i Baden-Powella. Lokalizacja Green Expo na ich terenie sprawi, że te tereny będą zamknięte dla mieszkańców osiedli wyżej wymienionych z powodu ich ogrodzenia i wprowadzenia odpłatności za wstęp. Matki z dziećmi lub babcie z wnukami stracą jedyne w okolicy miejsce na spacery i zabawy.”

Nie bez znaczenia jest fakt, że władze samorządowe Łodzi mają ustawowy obowiązek dbania o parki i inne tereny zielone, nie zaś ich likwidacji lub zamiany w centra komercyjne, o czym aparat urzędniczy aktualnie nadal będącej prezydentem miasta H. Zdanowskiej najwyraźniej zapomniał.

W tym miejscu nieuchronnie nasuwają się pytania: czy  rząd Premiera Mateusza Morawieckiego to akceptuje? Czy takie są cele tego rządu?

Mam nadzieję, że rząd, którego program i działalność do tej pory oceniam pozytywnie nie przyczyni się do naruszenia przysługujących obywatelom praw.

Jacek Kędzierski

[bsa_pro_ad_space id=4]