25. lecie traktatu polsko-litewskiego: Polska posłanka z Litwy, Rita Tamašunienė, pokazała, jak państwo litewskie nie wywiązuje się z zapisów

0
1492
[bsa_pro_ad_space id=5]

Kresy.pl: Podczas debaty w litewskim parlamencie z okazji 25. rocznicy podpisania Traktatu polsko-litewskiego, m.in. z udziałem marszałka Senatu i premiera RL, posłanka AWPL-ZChR Rita Tamašunienė podała konkretne przykłady niewywiązywania się państwa litewskiego z zobowiązań względem Polaków z Litwy, wynikających z tej umowy.

[bsa_pro_ad_space id=8]

Podczas posiedzenia Sejmu litewskiego, w którym głos zabrał Marszałek Senatu Stanisław Karczewski (SZCZEGÓŁY), głos zabrała posłanka Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin Rita Tamašunienė. Mówiła, że ustalenia Traktatu są oceniane jako postęp w dalszych stosunkach gospodarczych, polityki bezpieczeństwa i wzajemnej pomocy zarówno w regionie, jak i na arenie międzynarodowej. Podkreśliła, że w umowie polsko-litewskiej nie bez przypadku wiele uwagi poświęcono mniejszościom narodowym, gdyż od wieków zamieszkujący te tereny Polacy i Litwini wiele wnieśli nie tylko do kultury obu narodów i państw, ale też przyczynili się do rozwoju kultury europejskiej.

Tamašunienė przypomniała, że traktat ma umacniać i rozszerzać prawa mniejszości narodowych, a dziś jest to jedyny akt prawny na Litwie, w którym oba kraje bardzo konkretnie zobowiązują się do przestrzegania praw mniejszości litewskiej i polskiej. Zaznaczyła, że oba państwa zobowiązały się zagwarantować mniejszościom narodowym prawa odpowiadające standardom międzynarodowym, lecz niestety zadeklarowane ustalenia nie zawsze są uwzględniane w krajowych aktach prawnych.
Posłanka AWPL-ZChR podkreśliła, że kolejna rocznica Traktatu to nie tylko okazja, by uścisnąć sobie dłonie, ale że potrzeba nie fasadowych deklaracji, tylko konstruktywnych rozwiązań. Zaznaczyła, że szczególnie artykuły 13-17 umowy są stale spychane na margines. Na potwierdzenie swych słów Rita Tamašunienė podała konkretne przykłady niewywiązywania się państwa litewskiego z Traktatu.

Po pierwsze, w 2010 roku nie przedłużono Ustawy o Mniejszościach Narodowych. Obiecywano uchwalenie nowej, bardziej odpowiadającej współczesnym wymaganiom, lecz jednocześnie są wymierzane kary pieniężne za używanie dwujęzycznych tablic z nazwami ulic.

Po drugie, w tym samym roku odrzucono ustawę o pisowni nazwisk, pozostawiając drogę sądową jako jedyny sposób na zapis nazwiska w oryginale w dokumentach.

Po trzecie zaznaczyła, że część 2 artykułu 13 Traktatu mówi o prawie mniejszości narodowych do nauki w języku ojczystym, prawie do wsparcia ze strony państwa dla kultury i oświaty mniejszości narodowych. Zwróciła uwagę, że niestety reforma oświatowa na Litwie i nowe poprawki legislacyjne zostały przyjęte bez oceniania ich wpływu na placówki oświatowe mniejszości narodowych. Brakuje też dialogu z przedstawicielami mniejszości narodowych. Jest też problem w kwestii kompletowania klas, podręczników itp.

Tamašunienė przypomniała, że na liście egzaminów państwowych nie ma już języka polskiego, który można zdawać jedynie na poziomie szkolnym. Według niej wartym podkreślenia jest fakt, że mimo wszystko abiturienci polskich szkół podchodzą do egzaminu z języka ojczystego, choć egzamin ten nie wpływa na ogólną ocenę przy przyjmowaniu na studia wyższe.

Posłanka AWPL-ZChR zauważyła, że ujednolicono egzamin z języka państwowego bez okresu przejściowego. Podkreśliła również, że artykuł 15 Traktatu głosi, że Polska i Litwa zobowiązują się do niepodejmowania działań mających na celu doprowadzenie do zmian narodowościowych na terenach zamieszkanych przez mniejszości narodowe. Zaznaczyła, że rzeczywistość wygląda jednak inaczej, zwłaszcza jeśli chodzi o proces zwrotu ziemi i kwestię przenoszenia gruntów.
Podsumowując Rita Tamašunienė powiedziała, że prawdziwą miarą dobrosąsiedzkich stosunków jest rozwiązywanie najbardziej złożonych kwestii, które wymagają woli politycznej, wzajemnej otwartości i zaufania. Podkreśliła, że jeżeli w ciągu 25 lat strategiczni partnerzy nie doszli do porozumienia w sprawach nierozwiązanych, ale ciągle aktualnych, to można wyciągnąć wniosek, że we wzajemnych stosunkach wciąż pozostały nieprzedyskutowane obawy, bolączki historyczne lub brakuje wspólnej wizji przyszłości dla wzajemnych stosunków.
– Pacta sunt servanda – Umów należy dotrzymywać – tylko wtedy mają one sens, tylko wtedy wzbudzane jest wzajemne zaufanie w dane słowo, tylko wtedy obie strony zobowiązują się do rozwijania wartości demokratycznych oraz stosunków opartych na dobrej woli– mówiła R. Tamašunienė. Na zakończenie wyraziła nadzieję, że obchody 25. rocznicy umowy o dobrosąsiedzkich stosunkach między Polską i Litwą staną się nie tylko oznaką ocieplenia w stosunkach między krajami, lecz zredukują bagaż problemów „rozwiązywanych” przez ćwierć wieku.
– Przed 25 laty doszło do momentu przełomowego w dalszych stosunkach obu państw, wspólna przeszłość, wspólne doświadczenia oraz mniejszości obydwóch narodów są kapitałem. Powinien on być inwestowany w sukces obu państw, który jest ważny dla nas wszystkich, dla bezpiecznej i silnej przyszłości – mówiła Rita Tamašunienė.

POWIĄZANE NA KRESY.PL:

Władze Litwy znęcają się nad polskimi dziećmi – pisze Renata Cytacka

Rząd PiS chce decydować o polskiej edukacji na Litwie ponad głowami tamtejszych Polaków

Minister edukacji nie wywiązuje się z obietnic ws. polskiego szkolnictwa na Litwie

Za: l24.lt / Kresy.pl

fot: Rita Tamašunienė, l24.lt/Wiktor Jusiel


MOŻE TEŻ CIĘ ZAINTERESUJE:

R. Cytacka dla kresy.pl o wręczeniu prezydent Grybauskaite Orderu Orła Białego: Polacy z Litwy…

Polonia a państwo polskie [WIDEO]. Adam Chajewski “Polacy na Litwie a państwo polskie”.

[bsa_pro_ad_space id=4]