Stulecie odzyskania niepodległości stwarza bardzo dobrą okazję, aby zapytać, na czym polega prawdziwy patriotyzm? Odzyskanie wolności po blisko 130 latach niewoli było wielką łaską Boga. Ale mamy też świadomość, jak ogromny był wysiłek narodu zmagającego się o wolność. Prymas Tysiąclecia, kardynał Stefan Wyszyński, z którym podążamy drogami wolności, mówił: „Nie myślcie najmilsze dzieci Boże, że wolność spadła nam z nieba, bez wysiłku, bez udziału całego narodu. Naród w niewoli nie przestał wierzyć w sprawiedliwość Bożą. Wołał nieustannie, cierpliwie, wytrwale: «Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!». Ten śpiew, krzyk rozpaczy, nadziei i wiary przebijał niebiosa, mobilizował całą Polskę, rozlegał się w kraju ojczystym i na wygnaniu, w więzieniach i w kopalniach. Zewsząd podnosił się w niebo wielki, potężny głos narodu, który nie chce i nie może umrzeć, bo mu nie wolno, bo nie ma do tego prawa”.
Dążenie do wolności obejmowało całe życie zagarniętej i podzielonej przez wrogów Ojczyzny. Miało swój wyraz w kulturze, w twórczości naszych wieszczów, w codziennym życiu polskich rodzin przekazujących dzieciom piękno ojczystej mowy i dziejów. Miało także swój wyraz w duchowej walce. Prymas Wyszyński czynił wszystko, aby nie zginął żaden człowiek, bo uważał, że Polska już dostatecznie się „wykrwawiła”. Jednak z całym przekonaniem bronił sensu narodowych powstań. Kiedy z okazji stulecia powstania styczniowego pojawiły się głosy krytyczne, mówił: „Nie potępiamy młodzieży, która na ulicach stolicy, z butelkami benzyny rzucała się na tanki hitlerowskie. A wy chcielibyście potępić tych, co przed stu laty walczyli, jak umieli i czym mogli? Jestem przekonany, że oni nie widzieli przed sobą wroga, nie widzieli Moskala, Niemca czy Austriaka – oni widzieli wolność i pragnęli wolności. Nie kierowali się nienawiścią, ale miłością wielkiej upragnionej sprawy – wolności. Ona była ich prawem i obowiązkiem. Musieli o nią walczyć!”.
Każdy naród ma prawo do wolności i suwerenności, ma prawo czuć się u siebie i decydować o kształcie swojego życia: „Jest olbrzymią wartością zrozumienie znaczenia wolności dla narodu, zrozumienie, jak wielkim jest ona dobrem i własnością, że żaden naród nie może zrezygnować ze swoich praw do wolności i z własnych zadań, że nie wolno tych praw nikomu oddawać, że obrona ich jest obowiązkiem moralnym, a rezygnowanie z nich – zdradą! Widzimy to dzisiaj jasno, na tle toczących się zmagań o pełną suwerenność narodów”.
Na każdym etapie dziejów obrona wolności ma inną formę. Istota pozostaje ta sama. Miłość do Ojczyzny jest naturalnym obowiązkiem każdego z nas. Patriotyzmu nie można utożsamiać z nacjonalizmem. „Nie lękajmy się, najmilsi, że zejdziemy na manowce szowinizmu i błędnego nacjonalizmu. Nigdy nam to nie groziło. Zawsze wykazywaliśmy gotowość do poświęcania siebie za wolność ludów. Jednak wyjątkowa nasza sytuacja wymaga czujności, wielkiej wrażliwości na sprawy i na ducha narodu, ogromnej czci dla ziemi, która gromadzi prochy przodków, pełnej gotowości służenia naszej «rodzinie rodzin» w duchu chrześcijańskiej miłości do Ojczyzny”.
Bardzo cenną wskazówkę pozostawił nam ksiądz Prymas Wyszyński, jak dzisiaj mamy kochać Ojczyznę: „Jeślibyście pytali, jaki rodzaj miłości potrzebny jest dzisiaj, to bym powiedział: Nie tyle potrzeba nam dziś bohaterskiej śmierci z miłości, ile braterskiej pracy z miłości ku naszej Ojczyźnie. My jesteśmy znani z tego, że musimy się poświęcać i życie oddawać. Polacy potrafią wspaniale umierać, ale, najmilsi, potrzeba, aby Polacy umieli wspaniale pracować. Umiera się raz i człowiek szybko okrywa się sławą, ale żyje się w trudzie, w męce, bólu i cierpieniu długie lata i to jest większe bohaterstwo! Takiego właśnie bohaterstwa potrzeba czasom dzisiejszym, czasom tak pełnym niepokoju, prawdziwej – «burzy na morzu». W tym okresie i w tych czasach, najmilsi, pełna dojrzałość wysoce kulturalnego i wysoce duchowo rozwiniętego narodu, jakim jest naród polski, jest niezwykle potrzebna. Naród nasz musi się zdobyć na bohaterstwo i miłość pracy, ku dobru Ojczyzny”.
Gwiazdo zaranna – przez wierność w małych sprawach codzienności
pobudzaj w nas wielką miłość do Ojczyzny. Ponawiamy dzisiaj przed Tobą Milenijny Akt Oddania:
Bogurodzico Dziewico, Matko Kościoła, Królowo Polski i Pani nasza Jasnogórska (…).
Oddajemy dziś ufnym sercem w Twą wieczystą,
macierzyńską niewolę miłości wszystkie dzieci Boże ochrzczonego Narodu i wszystko,
co Polskę stanowi, za wolność Kościoła w świecie i w Ojczyźnie naszej. (…)
Przyjmij naszą ufność, umocnij ją w sercach naszych
i złóż przed Obliczem Boga w Trójcy Świętej Jedynego.
Amen.