Po pierwszym głosowaniu lewackiego projektu “Piątka dla Zwierząt” Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie, walka przeniosła się do komisji rolnictwa. Przez całą noc sejmowa komisja nieprzerwanie pracowała.
Dramatyzm sytuacja najtrafniej oddaje wpis posła Konfederacji Roberta Winnickiego:
“Jest 6:13. Od 20:30 siedzimy na komisji rolnictwa walcząc z projektem anty-rolniczym PiS-SLD-PO.
Doświadczaliśmy w ciągu tych godzin wielokrotnego łamania regulaminu, buty oraz chamstwa ze strony posła Suskiego, który obrad wprawdzie nie prowadzi ale jest oficerem politycznym nadzorującym przebieg posiedzenia.
Projekt jest napisany przez ludzi nie znających realiów, niespójny a reprezentanci PiS co chwila są kompromitowani przez prawników z Biura Legislacyjnego. Po południu ma trafić ponownie pod obrady.
W pewnym momencie posłowie PiS w komisji zbuntowali się przeciw szefostwu partii i razem z posłami Konfederacji oraz PSL wykreślili z ustawy likwidację uboju rytualnego czyli zamach głównie na drobiarstwo i hodowlę bydła. Polit-oficer PiS, poseł Puda zapowiedział jednak powrót przepisów do ustawy.”
Bój o rolnictwo dopiero się zaczyna!
Poseł Kaczyński na obradach sejmowych dostał nerwicy. Zdenerwował się, że aż 35 posłów PiS-u chciało wyrzucenia projektu do kosza już w pierwszym czytaniu. Dyrektywa dla komisji rolnej brzmiała:
“macie ten projekt dzisiaj uchwalić”.