kard. Stefan Wyszyński (XVI): Przymierze z Maryją, Królową Polski

0
1939
[bsa_pro_ad_space id=5]

Nigdym ja ciebie, ludu, nie rzuciła, nigdym ci mego nie odjęła lica.
Jam – po dawnemu – moc twoja i siła! Bogarodzica”

[bsa_pro_ad_space id=8]

Maria Konopnicka, Bogarodzica

Prawdziwym darem niebios dla naszego Narodu jest przymierze z Matką Najświętszą. Od początku dziejów Ojczyzna nasza związana jest z Maryją. To oczywisty fakt. Ale także Maryja otacza Polskę szczególną miłością. W piśmiennictwie religijnym pozostał niezwykły przekaz dotyczący objawienia, jakie miał słynący świętością włoski jezuita z Neapolu, o. Giulio Mancinelli. W 1608 roku ujrzał Matkę Bożą z Dzieciątkiem. Była tak piękna, że chciał pozdrowić Ją tytułem, jakim jeszcze nikt Jej nie uczcił. Wtedy Maryja powiedziała: „Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski? Ja to Królestwo bardzo umiłowałam, ponieważ osobliwą miłością do mnie płoną jego synowie”. Za pozwoleniem swoich przełożonych, którzy zbadali prawdziwość objawienia, ojciec Mancinelli przekazał tę wiadomość ojcu Piotrowi Skardze i polskim jezuitom. Dwa lata później przybył do Krakowa, aby zobaczyć ten kraj, który Maryja tak bardzo umiłowała i przekazał Jej życzenie królowi Polski. W 1655 roku Ojczyznę naszą zalał potop szwedzki. Wiele rodów możnowładców oddawało wrogowi ziemie polskie bez walki. Jasna Góra nie poddała się. Opuszczony król musiał uciekać z Polski. Pełni niepokoju o losy Ojczyzny biskupi pisali do papieża Aleksandra VII: „Zginęliśmy, jeśli Bóg nie zlituje się nad nami”. Papież, nawiązując do objawienia o. Mancinellego, odpisał: „Nie, Maryja was uratuje. To Polski Pani. Jej więc się poświęćcie. Jej oficjalnie ofiarujcie. Ją Królową ogłoście, przecież sama tego chciała”.

Po cudownej obronie Jasnej Góry Polska poderwała się do walki. A król Jan Kazimierz 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej ogłosił Maryję Królową Polski.

Kiedy po straszliwej II wojnie światowej zalał Polskę potop komunizmu, uwięziony prymas Wyszyński napisał do Generała zakonu paulinów na Jasnej Górze: „Bodaj nigdy tak dobitnie, jak teraz nie uświadomiłem sobie tego, jak potężna jest wola Boża, by Jasna Góra była stolicą Chwały Bożej, która rozlewa się na Polskę przez dziewicze dłonie Pośredniczki łask wszelkich. Bodaj nigdy, jak teraz nie widziałem tego tak jasno, że wolą Ojca Narodów jest, aby Naród polski był zjednoczony przez Jasną Górę i by tutaj się odnawiał i krzepił. Tej woli Bożej nikt nie zdoła złamać, o czym świadczą wieki naszego trwania na Jasnej Górze, bardziej jeszcze niezłomnego niż mury i wały obronne”.

Inicjatywa odnowienia Ślubów Królewskich dojrzewała w duszy Prymasa Tysiąclecia w czasie uwięzienia. Oto jego świadectwo:

„Myśli o odnowieniu Kazimierzowych Ślubów w ich trzechsetlecie, zrodziły się w mej duszy w Prudniku, w pobliżu Głogówka, gdzie król i prymas przed trzystu laty myśleli nad tym, jak uwolnić Naród z podwójnej niewoli: najazdu obcych sił i niedoli społecznej. Stamtąd pojechali do Lwowa. Gdy z kolei i mnie powieziono tym samym niemal szlakiem – z Prudnika na południowy wschód, do czwartego miejsca mego odosobnienia, w góry – jechałem z myślą: musi powstać nowy akt Ślubowań odnowionych! I powstał. Właśnie tam, na południowym wchodzie [Polski], wśród gór. Tam został napisany i stamtąd przekazany na Jasną Górę. Zapewne okoliczności nieco odmienne, ale myśli te same. Jest to dalszy ciąg dziejów Narodu, który wspina się nieustannie wzwyż i nie da się pogrążyć w odmętach. Naród ten wie, co znaczy: «w górę serca» – sursum corda!”.

16 maja 1956 roku Prymas w Komańczy napisał Jasnogórskie Śluby Narodu. 26 sierpnia u stóp Jasnej Góry zgromadziła się milionowa rzesza Polaków. W imieniu Episkopatu Polski tekst Ślubów odczytał bp Michał Klepacz. Wszyscy zebrani powtarzali: „Królowo Polski, przyrzekamy”. W tym dniu już nie tylko król, jak to było w 1656 roku, ale cały naród uznał Maryję za swoją Królową. Fotel uwięzionego Prymasa stał pusty. Leżały na nim biało-czerwone kwiaty. Ale już w październiku wyszedł na wolność. Maryja zwyciężyła!



Panno Łaskawa – dziękujemy Ci za Twoje królowanie w naszym narodzie. Wołamy do Ciebie słowami Milenijnego Aktu Oddania:
Bogurodzico Dziewico, Matko Kościoła, Królowo Polski i Pani nasza Jasnogórska (…). Oddajemy dziś ufnym sercem w Twą wieczystą, macierzyńską niewolę miłości wszystkie dzieci Boże ochrzczonego Narodu
i wszystko, co Polskę stanowi, za wolność Kościoła w świecie i w Ojczyźnie naszej. (…)

Przyjmij naszą ufność, umocnij ją w sercach naszych i złóż
przed Obliczem Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Amen.

[bsa_pro_ad_space id=4]