Sekretarz stanu USA Mike Pompeo prowadzi rozmowy telefoniczne z europejskimi i azjatyckimi przywódcami, by przekonać ich, że Iran stoi za atakami na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej. Szef amerykańskiej dyplomacji powiedział o tym w niedzielę w telewizjach Fox News i CBS.
Zamierzamy pracować nad zbudowaniem grupy krajów, które mają głęboki interes w utrzymaniu otwartej cieśniny [Ormuz], by pomogły nam to zrobić – mówił Pompeo. W tym celu prowadzi on intensywne rozmowy telefoniczne z przywódcami krajów europejskich i azjatyckich. – Wczoraj wykonałem wiele telefonów. Dzisiaj zrobię więcej połączeń. Świat musi się zjednoczyć – przekonywał Pompeo nie precyzując jednak, jakich działań oczekuje od przywódców krajów, z którymi jest w kontakcie.
Pompeo wyrażał przekonanie, że gdy jego rozmówcy zauważą ryzyko dla swoich gospodarek związane z ewentualną blokadą cieśniny Ormuz przez Iran, wówczas przyłączą się do Stanów Zjednoczonych.
Według Pompeo USA przekazały to wideo oraz inne niesprecyzowane dowody Niemcom i innym krajom. Najwyraźniej nie przekonały one ministra spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maasa, który wzywał w poniedziałek do niewyciągania przedwczesnych wniosków odnośnie odpowiedzialności Iranu. „Wciąż zbieramy informacje” – mówił Maas przed spotkaniem szefów dyplomacji krajów UE. Wtórował mu szef MSZ Luksemburga, który przypominał, iż decyzję o wojnie z Irakiem podjęto na podstawie „błędnie zinterpretowanych” danych wywiadu.
Kresy.pl / AP / dpa
W piątek prezydent Iranu Hasan Rowhani oskarżył USA o to, że ich działania zmierzają do podważenie stabilności Bliskiego Wschodu i całego świata.
Izrael pozostaje jednym z głównych przeciwników Iranu na Bliskim Wschodzie. Siły zbrojne tego państwa wielokrotnie dokonywały ataków na irańskich żołnierzy operujących w Syrii jako sprzymierzeńcy jej legalnych władz.
Za: almasdarnews.com/kresy.pl
14 czerwca:
Kresy.pl: Pojawiły się nowe szczegóły ataków na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej, do których doszło w czwartek nad ranem. Zaatakowane statki to norweski Front Altair i japoński Kokuka Courageous. Z obu tankowców ewakuowano załogi, obecnie dryfują one na tym akwenie.
Jak podała agencja Reutera, powołując się na tajwańską państwową rafinerię ropy CPC, „podejrzewa się”, że Front Altair został trafiony torpedą. Tankowiec przewozi ładunek 75 000 ton benzyny benzyny ciężkiej, która została zatankowana do zbiorników w porcie Al Ruwais w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Statek stanął w płomieniach a 23-osobowa załoga opuściła pokład. Marynarzy podjął z morza inny statek i przekazał na irańską łódź ratunkową. Właściciel statku zaprzeczył doniesieniom agencji IRNA, że Front Altair zatonął.
Drugi z zaatakowanych tankowców, japoński Kokuka Courageous, przewoził metanol z Arabii Saudyjskiej do Singapuru. Armator z Singapuru stwierdził, że doszło do incydentu i podejrzewa, że był to atak. Według właściciela statku został on zaatakowany dwukrotnie w przeciągu 3 godzin. Firma, która wyczarterowała statek, twierdzi, że został on trafiony torpedą. Pojawiły się też doniesienia, że tankowiec wpadł na minę magnetyczną. Ma on uszkodzony kadłub na prawej burcie i podobnie jak Front Altair dryfuje. 21-osobową załogę ewakuował inny przepływający statek, który opatrzył lekko rannego marynarza. Później uratowaną załogę miał przejąć okręt marynarki wojennej USA. Ładunek Kokuka Courageous ma być bezpieczny, statkowi nie grozi też zatonięcie.
Odmienne informacje o losie załogi podała irańska agencja IRNA według której wszystkich 44 marynarzy z obu tankowców uratowały irańskie służby ratunkowe i przetransportowały do jednego z irańskich portów.
Marynarka wojenna USA podała, że jej okręty znajdują się „w okolicy” i biorą udział w udzielaniu pomocy.
Nikt dotychczas nie przyznał się do dokonania obu ataków, nikt też nie wystosował oświadczeń obwiniających kogokolwiek o dzisiejsze incydenty w Zatoce Omańskiej. Rosja wezwała do ostrożności i niewyciągania pospiesznych wniosków odnośnie tych wydarzeń. Minister spraw zagranicznych Iranu Dżawad Zarif nazwał incydenty „podejrzanymi” i powiązał je z dzisiejszą wizytą premiera Japonii w Teheranie. Zarif wezwał też do dialogu w regionie. W środę japoński premier, którego kraj był dużym odbiorcą irańskiej ropy, wzywał do uniknięcia za wszelką cenę „przypadkowego konfliktu” w tym regionie.
Przypomnijmy, że dwa saudyjskie tankowce zostały w maju poważnie uszkodzone u wybrzeży miasta Al-Fudżajra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Saudyjskie władze twierdziły potem, że doszło do tego na skutek „ataku sabotażowego” zaplanowanego w Iranie.
Kresy.pl / Reuters / tvn24.pl
Fot. Tonący Front Altair. Źr. Al Arabiya (screen)