„Rzeczpospolita” ujawniła kolejną informację w sprawie podkarpackiej seksafery, związanej z podejrzeniami, iż dwóch ukraińskich sutenerów nagrywało w swojej agencji towarzyskiej ważnych polskich polityków.
Gazeta zdobyła nowe informacje świadczące o tym, że dwóch Ukraińców, Jewgenij i Aleksiej R., którzy przez 13 lat stręczyło usługi seksualne co najmniej 250 kobiet, a niektóre z nich przymuszali do uprawiania prostytucji, było bardzo łagodnie traktowanych przez polski wymiar sprawiedliwości.
„Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że tylko jeden z braci – Aleksiej został skazany za handel żywym towarem, czyli za przymuszanie kobiet, głównie obywatelek Ukrainy, do uprawiania prostytucji. Jewgienijowi nie postawiono tego zarzutu, choć ze zgromadzonych materiałów wynikało, że okresowo zastępował on brata w kierowaniu domem publicznym.
„Rzeczpospolita” ustaliła też okoliczności nabycia polskiego obywatelstwa przez obu przestępców. Jewgienij otrzymał je z rąk prezydenta Kwaśniewskiego w lutym 2001 r. mimo negatywnej opinii do wniosku ze strony ministra spraw wewnętrznych. Aleksiej nabył obywatelstwo polskie w 2000 r. w opolskim urzędzie wojewódzkim zawierając związek małżeński z Polką. Wcześniej obaj zrzekli się obywatelstwa Ukrainy.
Był oficer CBA Wojciech J. twierdzi, że władze próbowały tuszować działalność agencji towarzyskiej braci R. Sutenerzy mieli bowiem dokonać nagrań aktów seksualnych ważnych polskich polityków i urzędników. Jeden z polityków miał uprawiać seks z niepełnoletnią obywatelką Ukrainy. Bracia R. zdeponowali nagrania na Ukrainie. Wojciech J. nagrał rozmowę z naczelnikiem Departamentu Operacyjno-Śledczego CBA, który próbował przekonać go do przekazania wiedzy o tym u kogo zostały zdeponowane nagrania zrobione przez podkarpackich sutenerów.
rp.pl/kresy.pl