Uwagi do Narodowego Programu Szczepień (1) – uwagi M. Pawlickiego

0
1489
[bsa_pro_ad_space id=5]

Rząd ogłosił Narodowy Program Szczepień (8 grudnia 2020 r.) i chce zaszczepić większość Polaków, aby byli odporni na koronawirusa i zatrzymać tzw. pandemię. Rząd prosił o opinie na temat tego programu do 12 grudnia br, dając społeczeństwu, lekarzom i naukowcom 4 dni na zgłaszanie uwag.

Jest bardzo dużo wątpliwości związanych z firmami Wielkiej Farmacji, brakiem ich odpowiedzialności za swe produkty, pospiesznymi procedurami zatwierdzającymi związanymi z „pandemią Covid”. Dobrym źródłem wiedzy jest strona CHD (+ jej europejski odpowiednik CHD EU), w której wielu lekarzy i naukowców zgłasza poważne wątpliwości co do bezpieczeństwa tak pospiesznie przygotowanych produktów, a nawet obawia się o ludzkie życie.

Poniżej publikujemy głosy z polskiego podwórka.

[bsa_pro_ad_space id=8]

W części I Maciej Pawlicki, publicysta Sieci, wpolityce.pl oraz reżyser i producent filmowy:

„Narodowy Program Szczepień” do poprawy, gdyż pomija kluczowe kwestie

Na adres Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przesłałem swoje uwagi do projektu „Narodowego Programu Szczepień”. Oceniam ów projekt negatywnie i wnioskuję o liczne uzupełnienia, które zmienią jego charakter z propagandowego na informacyjny. Ponieważ rzecz dotyczy zdrowia i życia wszystkich Polaków, a diabeł tkwi w szczegółach, poniżej zamieszczam swój list do KPRM w całości.

Szanowni Państwo,

W odpowiedzi na zaproszenie szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Pana Ministra Michała Dworczyka, do składania uwag do projektu Narodowego Programu Szczepień przeciw chorobie covid-19, niniejszym składam swoje uwagi, zapytania i wnioski o dokonanie korekt.

Uwaga generalna: w przedstawionej do publicznej oceny formie Narodowy Program Szczepień nie powinien zostać przez Radę Ministrów przyjęty. A to dlatego, że całkowicie pomija wiele kwestii kluczowych dla obywateli Rzeczpospolitej Polskiej, którzy są przez rząd usilnie zachęcani, by dobrowolnie poddać się szczepieniom. Bez wyjaśnienia tych kwestii już teraz mocno ograniczone zaufanie Polaków do wprowadzanych w ogromnym pośpiechu szczepionek na covid-19 nie będzie wzrastać, czego pragnie rząd, ale wręcz przeciwnie – będzie maleć. Mam wrażenie, że ów dokument pisali specjaliści z doświadczeniem w PR-owskich kampaniach koncernów farmaceutycznych, a nie urzędnicy państwowi, których zadaniem jest wyjaśnienie wszystkich uwarunkowań ważnych z punktu obywatela i państwa, także tych, których celem nie jest pospieszne sprzedanie jak największej ilości towaru pospiesznie wyprodukowanego przez nastawione na możliwie największy zysk firmy, ale życie z zdrowie Polaków. Chcąc więc pomóc mojemu rządowi uzyskać status pełnej szczerości, która jest przecież kluczowa w tak delikatnym i ważnym przedsięwzięciu, przedstawiam poniższe uwagi.

Uwaga ogólna: GDZIE SĄ ULOTKI INFORMACYJNE wszak już zakupionych szczepionek? Dlaczego nie zostały ujawnione polskiej opinii publicznej? Kiedy będą ujawnione? Dlaczego ustala się grupy społeczne do szczepienia, gdy nie wiemy kto może być szczepiony, a kogo szczepić nie wolno? Czy KPRM i Ministerstwo Zdrowia tego nie wie, czy też wie, ale jej opinii publicznej swojej wiedzy nie ujawnia? Jeśli nie ujawnia, to dlaczego? Jeśli nadal nie wie – dlaczego? Wszak kontrakty podpisane.

W Narodowym Programie Szczepień nie ma kluczowej informacji, że wszyscy producenci szczepionek na covid-19 jako warunek ich sprzedania zażądali całkowitego zwolnienia z jakiejkolwiek odpowiedzialności za uzyskane efekty, czyli skuteczność szczepionki, a także ewentualne efekty niepożądane, powikłania i wszelakie inne konsekwencje. Narodowy Program Szczepień powinien o tym poinformować. Także o tym, że – na mocy niedawno przyjętych ustaw – zarówno urzędnicy państwowi, jak i lekarze i inni pracownicy medyczni zwolnieni są z wszelkiej odpowiedzialności za namawianie oraz zaszczepienie obywateli RP. Brakuje tych informacji w owym dokumencie.

Na stronie 4. czytamy:

…zgodnie z rekomendacjami ekspertów…

Proszę o ujawnienie pełnej listy nazwisk owych ekspertów oraz gwarancję ich bezstronności, czyli – zgodnie z europejskimi normami – wgląd w ich oświadczenia, że nie otrzymują i nie otrzymywali bezpośrednio lub pośrednio żadnych wynagrodzeń, grantów ani innych świadczeń od koncernów farmaceutycznych będących producentami omawianych szczepionek, ani żadnych podmiotów od nich zależnych.

Czytamy:

… priorytetowe grupy społeczne na potrzeby szczepień…

Są wśród nich „mieszkańcy Domów Opinii Społecznej i Zakładów Leczniczo-Opiekuńczych”.

Jak dotąd, konieczną wiedzę o szczepionce wyprodukowanej przez firmę Pfizer, której Polska zakupiła już ponad 16 milionów dawek i zamierza nią szczepić już za kilka tygodni, czerpać możemy jedynie z ulotki, jaką Pfizer opublikował dla chętnych do szczepienia w Wielkiej Brytanii. Z ulotki tej dowiadujemy się, że nie zostały przeprowadzone ŻADNE badania dotyczące interakcji z innymi lekami. Zatem wszyscy, którzy na stałe przyjmują inne leki MUSZĄ zostać poinformowani, że nie wiadomo czy szczepionka nie jest w konflikcie z przyjmowanym przez nich lekiem, czego negatywne efekty mogą się odbić na ich zdrowiu. Mogą podjąć takie ryzyko, uczestnicząc w takim oto eksperymencie, ale muszą być o nim poinformowani i podjąć świadomą decyzję.

Czytamy:

strategia zostanie poddana szerokim konsultacjom…

Termin składania uwag mija w sobotę 12 grudnia 2020, a planowane jej przyjęcie dokumentu 15 grudnia. Czy kilkadziesiąt godzin wystarczy na rzetelną analizę wniosków i postulatów otrzymanych zapewne od tysięcy obywateli, naukowców i lekarzy, którzy przesłali swoje zapytania i postulaty? To nie wygląda poważnie, proszę o przedłużenie czasu na analizę uwag oraz na spotkania konsultacyjne i publiczne debaty z udziałem naukowców i lekarzy zgłaszających swe uwagi do NPS.

Na stronie 5. mamy tu listę pięciu zakupionych szczepionek. Dlaczego nie towarzyszy im lista przeciwskazań i wykluczeń? Czekamy na te listy.

Na stronie 7. czytamy:

Badania kliniczne fazy III obejmują udział tysięcy ochotników. Celem tej fazy badań klinicznych jest wykazanie skuteczności szczepionki oraz zbadanie jej profilu bezpieczeństwa.

Aha. Czyli badania trwają. A ja sądziłem, wierząc w liczne zapewnienia, że szczepionka będzie zaoferowana Polakom, gdy jest skuteczna i bezpieczna, czyli po zakończeniu fazy III badań. Tymczasem ze strony producenta wiemy, że faza III badań zostanie zakończona w roku 2023. Oznacza to, że wszyscy, którzy pozwolą, by ich zaszczepiono w latach 2021 i 2022 będą obiektami owych trwających badań, ochotnikami, którzy decydują się na przebadanie działania szczepionki na ich organizmach. To oczywiście jest możliwe, ale – poza etyką, także zgodnie z międzynarodowym i polskim prawem, Konstytucją art. 39 – wymaga poinformowania ochotnika i uzyskania jego w pełni świadomej zgody na testowanie na nim działania szczepionki.

Na stronie 8. czytamy:

jakość każdej serii szczepionki przed wprowadzeniem na rynek będzie kontrolowana przez… niezależne od producenta laboratorium państwowe należące do sieci Państwowych Laboratoriów Kontroli Produktów Leczniczych…

Proszę o podanie do publicznej wiadomości listy tych laboratoriów oraz formę ujawniania opinii publicznej wyników owej kontroli, łącznie z osobami ją przeprowadzającymi i zatwierdzającymi (oraz oczywiście miejscem udostępnienia ich oświadczeń o nieistnieniu konfliktu interesów).

Na stronie 9. czytamy:

jeżeli zgodnie z opinią CHMP (The Committee for Medicional Products for Human Use”) stosunek korzyści do ryzyka jest pozytywny oraz korzyści dla zdrowia publicznego wynikające z natychmiastowej dostępności produktu leczniczego na rynku przeważają nad ryzykiem wynikającym z potrzeby uzyskania dalszych danych…

Zaraz, zaraz. Tu po raz pierwszy czytamy o jakimś ryzyku. Dopiero w tym miejscu dowiadujemy się, że każdy poddający się szczepieniu ryzykuje. Czym? Ano swoim zdrowiem (życiem także?). Ten skąpy akapit wymaga zasadniczego rozbudowania w Narodowym Programie Szczepień. Jakie to mianowicie ryzyko? Dla kogo? Z czego wynika? Z czym się wiąże? Jak je zminimalizować? A może można go uniknąć? Jaka za nie rekompensata w planie indywidualnym? Jakie zabezpieczenia? Jaka pomoc, gdy proces pójdzie źle? Państwo eksperci z CHMP będą decydować, czy można ryzykować zdrowiem (życiem?) moim i mojej rodziny? Chciałbym pozyskać w tej prawie wiedzę maksymalną i samemu decydować czy podejmę ryzyko. Rozmawiajcie proszę z nami, jak z dorosłymi, wolnymi ludźmi.

Czytamy, że na szczepienia „może zostać przyznane pozwolenie warunkowe”. A jaki to jest mianowicie warunek? Przyjęto jakiś poziom udanych i nieudanych szczepień? Chcę to wiedzieć, proszę ten warunek sprecyzować i opisać.

Na stronie 10. Czytamy:

Raport oceniają dwa zespoły ekspertów z dwóch krajów prowadzących…

Co to znaczy? Jakie „dwa kraje prowadzące”? Gdzie tu miejsce dla polskich służb? Czy to znaczy, że raport na temat efektów szczepień w Polsce ocenią eksperci z dwóch krajów np. Belgii i Holandii i będą to dla polskich władz wytyczne wiążące? Proszę o wyjaśnienie tego dziwnego zapisu.

Czytamy:

Firmy farmaceutyczne ubiegające się o rejestrację szczepionki w UE muszą zagwarantować, że badania kliniczne spełniają surowe wymagania UE…

A jak mianowicie tę gwarancję od nich wyegzekwujemy, skoro są zwolnione z wszelkiej odpowiedzialności za sprzedawane nam szczepionki? A dorobek w oszukiwaniu np. firma Pfizer ma potężny, tylko w ostatnich latach była wielokrotnie karana za działanie na szkodę pacjentów i zapłaciła prawie 3 miliardy dolarów klar, a wymierzający jedną z nich sędzia w USA nazwał ją „notorycznym oszustem”. Jak więc sprawdzimy wiarygodność „gwarancji” firmy Pfizer?

Czytamy:

niezależne, bezstronne i krytyczne oszacowanie stosunku korzyści do ryzyka danego produktu…

Skoro zatem „niezależne i bezstronne”, proszę o opisanie gdzie znajdziemy oświadczenia owych niezależnych i bezstronnych ekspertów, że nigdy nie pobierali ani nie pobierają bezpośrednio ani pośrednio żadnych wynagrodzeń, grantów ani innych świadczeń od żadnego z producentów szczepionek ani podmiotów od nich zależnych.

Na stronie 14. Czytamy:

Proces dystrybucji oraz rozdziału szczepień będzie szczegółowo monitorowany…

Bardzo dobrze, ale jak będą monitorowani ci, którym wolno się szczepić i odróżniani o tych, którym się szczepić nie wolno? Wszak wiemy – znowu tylko z brytyjskiej ulotki Pfizera do tejże szczepionki, bo polskie władze dotychczas o tym nie poinformowały – że szczepić nie wolno kobiet w ciąży i kobiet karmiących. A to – lekko licząc – w obecnej chwili około pół miliona Polek. Dlaczego one wciąż nie wiedzą i nie dowiadują się z Narodowego Programu Szczepień, że ich ten proces nie dotyczy?

Ale kobiety w ciąży i kobiety karmiące to tylko jedna z grup, które są zagrożone. Brytyjska ulotka Pfizera stanowczo zaznacza, że nie przeprowadzono żadnych badań czy szczepionka nie ma wpływu na płodność. Czyli czy nie sterylizuje kobiet i mężczyzn. Takie przypadki odnotowano w Kenii kilka lat temu, gdy UNICEF i WHO próbowały wysterylizować 2,3 miliona kenijskich kobiet. Proceder już trwał i został zatrzymany przez kenijski episkopat Kościoła katolickiego. Są więc podstawy, by pytać, prawda? Proszę, a właściwie nawet chyba – domagam się – by Narodowy Program Szczepień poinformował Polki i Polaków, że nie badano czy szczepionka ma wpływ na płodność. Producent grzecznie uprzedza i nie ponosi żadnej odpowiedzialności.

Na stronie 18. Czytamy:

szczepienie przeciw covid-19 może być realizowane w dowolnym odstępie czasu po podaniu innej szczepionki.

A skąd autorzy NPS to wiedzą, skoro w brytyjskiej ulotce czytamy, że nie przeprowadzono żadnych badań współistnienia szczepionki z innymi produktami medycznymi? Proszę o wyjaśnienia dlaczego producent Brytyjczyków ostrzega, a Narodowy Program Szczepień wręcz przeciwnie.

Na stronie 20. Czytamy:

2 grupa szczepienia zbiorowego… pensjonariusze Domów Pomocy Społecznej, Zakładów Opiekuńczo Leczniczych, Zakładów Pielęgnacyjno-Opiekuńczych…

Jest bardzo prawdopodobne, że większość z owych pensjonariuszy na stałe przyjmuje leki. Muszą być poinformowani, że producent nie badał współdziałania szczepionki na covid-19 z innymi lekami i nie bierze odpowiedzialności za ewentualne negatywne efekty. To winno znaleźć się w Narodowym Programie Szczepień.

Uwaga ogólna: UDERZAJĄCY jest fakt, że w całym 32 stronicowym dokumencie nie ma nic, ani słowa o przeciwskazaniach. Zupełnie jakby szczepić mogli się wszyscy i natychmiast. A to nie jest prawda i tego winni się Polacy od swego rządu dowiedzieć pilnie i szczegółowo.

Na stronie 24. czytamy:

W etapie drugim zaszczepione zostaną osoby z chorobami przewlekłymi… choroby nerek, choroby płuc, choroby nowotworowe, cukrzyca, choroby naczyń mózgowych, nadciśnienie tętnicze, niedobory odporności, choroby układu sercowo-naczyniowego, choroby wątroby, otyłość, uzależnienie od nikotyny, astma, anemia etc… Pacjenci, u których występują w/w choroby mogą zgłosić się do lekarza z prośbą o wystawienie e-skierowania na szczepienie niezależnie od grupy wiekowej, w jakiej się znajdują.

No właśnie. Kolejne grupy – nie chcę użyć słowa „oszukanych”, więc powiem – drastycznie niepoinformowanych. Przecież ci wszyscy pacjenci najprawdopodobniej na stałe przyjmują leki na swoje choroby. NIE WIEMY jak szczepionka będzie współdziałać z tymi lekami, producent tego nie badał, uprzedza, że nie badał i nie bierze żadnej odpowiedzialności za ewentualne negatywne efekty. Nie są też odpowiedzialni lekarze, bo „ustawa od dobrym Samarytaninie: ich z tej odpowiedzialności zwalnia. Nie są też odpowiedzialni urzędnicy, którzy taki oto Narodowy Program Szczepień szykują. Wszak chcą dobrze, nieświadome błędy będziemy wybaczać. Więc proszę, by w finalnej wersji NPS poinformować chorych na w/w choroby i ich rodziny, że nie badano wpływy szczepionki na leki i odwrotnie, zatem każdy tak chory pacjent uczestniczyć będzie w medycznym eksperymencie. Może to zrobić, ale świadomie. W takich wypadkach milczenie byłoby oszustwem, a przecież tego nie chcemy.

Na stronie 25. Czytamy:

Celem polityki informacyjnej rządu jest zbudowanie zaufania wobec strategii szczepień i samej szczepionki.

Skoro tak, to dokument ten należy gruntownie przepracować, rozwinąć i poprawić. By dawał ważne informacje i budził zaufanie, bo jego obecna forma osiąga skutek przeciwny.

Na stronie 26. czytamy:

powstanie strona gov.pl/szczepimysie . Znajdą się tam informacje na temat szczepionki (składu, sposobu działania itp.)…

Bardzo dobrze, że powstanie, oby była dobrze prowadzona i nie brała przykładu z projektu Narodowego Programu Szczepień, który przemilcza trudne wątki.

Na stronie 31., dopiero na samym końcu opracowania czytamy:

Nadzór nad bezpieczeństwem procesu szczepień jest prowadzony na drodze monitorowania w czasie rzeczywistym zgłaszanych niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) oraz pojedynczych potencjalnych przypadków działań niepożądanych…

A skąd już wiadomo, że powikłania będą „pojedyncze”? Niestety system zgłaszania i traktowania niepożądanych odczynów poszczepiennych od lat jest w Polsce zły, opisane są setki przykładów zmuszania lekarzy do wycofywania swych diagnoz, by nie zgłaszali NOP, bo to kłopot. Lekarze są zastraszani i szykanowani za stwierdzanie NOP, a regularnie przechodzące przez Warszawę wielotysięczne manifestacje zrozpaczonych, bezradnych rodziców z dziećmi chorymi po podaniu im szczepionek są wielkim oskarżeniem chorego systemu kontroli jakości szczepień w Polsce.

Czy przy szczepionce na covid-19 będzie inaczej? Oby. Niestety w tej wersji dokument pod dumnym tytułem Narodowy Program Szczepień nie daje na to nadziei. Pod jego koniec mówi się o „obserwowaniu jakości szczepionek”, wspomina się o „monitorowaniu zachowań przed i po podaniu szczepionki”, ale kompletnie nie mówi się o leczeniu osób lekko i ciężko poszkodowanych przez podanie szczepionek, o pomocy im i ich rodzinom.

Polska jest już chyba ostatnim krajem w Europie, w którym nie ma państwowej instytucji (Funduszu), którego celem jest leczenie ale także wieloraka i trwała pomoc osobom poszkodowanym przez niepożądane odczyny poszczepienne oraz ich rodzinom. Łożą na nie koncerny farmaceutyczne. Sprzedające w danym kraju miliardy swych produktów.

Niemcy, Francja, Holandia, Hiszpania, Włochy, Szwecja, Czechy, Węgry etc., mają takie instytucje od kilkudziesięciu lat, Polska jej nie ma.

Myślę, że najwyższy czas taki Fundusz powołać i wnoszę, by był to kluczowy element Narodowego Programu Szczepień.

za: wpolityce.pl

[bsa_pro_ad_space id=4]