Początek państwa polskiego historia wiąże z faktem chrztu naszego narodu – w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Od tego czasu nie tylko poszczególni Polacy, ale naród nasz związany jest nierozerwalnie z Trójcą Świętą. To jest nasz początek, nasza tożsamość i moc przez wieki. Warto o tym pamiętać teraz, gdy radujemy się 100-leciem odzyskania niepodległości.
Sakrament chrztu świętego przyjmują konkretni ludzie. „Zapewne – mówił Prymas Tysiąclecia – my chrzcimy dzieci Narodu, ale dzieci ochrzczone tworzą Naród ochrzczony. Wskutek tego istnieje nie tylko teologia ochrzczonego człowieka, ale – jak to coraz lepiej rozumiemy – teologia ochrzczonego narodu”. Komuniści oburzali się na to określenie. Polska miała być ateistyczna, laicka. W tekstach przemówień Prymasa Wyszyńskiego cenzura wykreślała słowa: „ochrzczony Naród”. Mogli być tylko ochrzczeni Polacy. Prymas konsekwentnie tłumaczył: „Dzięki temu, że istnieje wspólnota ochrzczonych ludzi w Narodzie, można mówić o chrześcijańskim, ochrzczonym Narodzie polskim”.
Dlatego nie tylko każdy z nas jest odpowiedzialny za miłość wszczepioną w nasze serca przez Trójcę Świętą, ale cały naród ochrzczony jest odpowiedzialny za wierność Bogu. Ta prawda przemienia nasze życie. „Najmilsze dzieci – mówił Prymas Tysiąclecia – w szkole Trójcy Świętej wychowujemy się w poczuciu, że mamy Ojca w niebie. Wobec Niego wszyscy jesteśmy dziećmi. Chociaż słusznie mówisz, że to «twój» syn czy «twoja» żona, to jednak pamiętaj, że to jest dziecko Boże, które ma wszczepioną Bożą miłość. Dlatego masz obowiązek rozwijać w sobie dzieło Trójcy Świętej – przez miłość okazaną mężowi, żonie, synowi, córce, rodzinie, Narodowi, Ojczyźnie, twojemu powołaniu, zawodowi, życiowym zadaniom – wszystkiemu, co stanowi o twej godności osoby ludzkiej”.
Człowiek często wraca myślą do miejsca swego urodzenia. Wspominamy miasta i wsie, w których przyszliśmy na świat. „A my, Lud Boży – gdzie mamy szukać miejsca naszego urodzenia? – pytał Prymas Wyszyński – Czyż nie w sercu Ojca naszego, który jest w niebie? Stamtąd przecież pochodzi wszystko, czym jesteśmy, bo z Boga jest wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi. Bóg jest miłością, a «miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego w nas mieszkającego» (Rz. 5, 5). Jesteśmy z Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Naszą nieudolnością, wspieraną przez wiarę, stajemy się wszczepieni w serce Boga, który jest miłością”.
Prawdę o Trójcy Świętej trudno jest ogarnąć rozumem, można ją zgłębić wiarą i odwzajemnioną Bogu miłością. To nie jest prawda abstrakcyjna, mimo że często zapominamy o tej wewnętrznej obecności Boga w naszym życiu. Prymas Wyszyński dzielił się swoim doświadczeniem wiary i głębokiej relacji z Trójcą Świętą: „Ogarniam – Nieogarnioną. Umiejscawiam Tę, która się nie da umiejscowić. Jestem świątynią Twoją, jestem nosicielem Ciebie. Spoczęłaś we mnie po raz pierwszy przez chrzest – ten daleki, daleki akt, w którym tak mały, przecież brałem udział. Chociaż nie odczuwałem i nie rozpoznawałem; chociaż wiara moja była tak ukryta, jak kwiat w pąkowiu – jednakże Ty, Trójco Święta, byłaś już we mnie i czuwałaś we mnie, tak jak czuwa życie zamknięte w twardym ziarenku”. Boża obecność wypełnia całe nasze życie. Jakże szczęśliwy i mocny byłby nasz naród, gdyby każdy z nas o tym pamiętał.
Z żywą wiarą modlił się Ksiądz Prymas do Trójcy Świętej: „Poniosę Ciebie wszędzie! Nie stracę Ciebie nigdy z oczu, bo błogosławione oczy, które patrzą na Ciebie. Widzę Ciebie, gdy gaszę światło i układam się na spoczynek. Jest ciemno, ale Twoja światłość świeci mi w duszy. Ciało zamyka oczy, ale dusza moja otwiera oczy na Ciebie. Brzask dnia gładzi me powieki, aby je ożywić – pierwsze spojrzenie obudzonych oczu jest na Ciebie. Twoja światłość mnie obudziła – ta sama, która przygasła i została jak lampka nocna przy kołysce dziecka, osłoniona przez dobrotliwe ręce matki, aby nie drażniła powiek śpiącego dziecięcia. Ale teraz zbudziła się Twoja światłość. Teraz ta sama dobroć, która przedtem osłoniła Twą światłość przede mną – rozpala ją, abym chodził w Twej światłości”.
O ile łatwiej i lżej byłoby nam żyć na ziemi z tą świadomością, że nigdy nie jesteśmy samotni, że jest z nami Bóg w Trójcy Świętej. Spośród wszystkich ludzi na ziemi najgłębiej z Trójcą Świętą zjednoczona była Maryja. Wybrana przez Ojca Niebieskiego – Matka Jezusa – Słowa Wcielonego, Oblubienica Ducha Świętego. Dlatego ciągle przyzywamy Jej pomocy dla siebie, dla naszego narodu i całej rodziny ludzkiej.
Arko Przymierza, napełniona obecnością Boga w Trójcy Świętej Jedynego, zjednocz nas w Sobie – z NIM. W imię Trójcy Przenajświętszej składamy Milenijny Akt Oddania:
Bogurodzico Dziewico, Matko Kościoła, Królowo Polski i Pani nasza Jasnogórska (…). Oddajemy dziś ufnym sercem w Twą wieczystą, macierzyńską niewolę miłości wszystkie dzieci Boże ochrzczonego Narodu i wszystko, co Polskę stanowi, za wolność Kościoła w świecie i w Ojczyźnie naszej. (…) Przyjmij naszą ufność, umocnij ją w sercach naszych i złóż przed Obliczem Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Amen.