Słowo na 29 września (Świętych Bożych Archaniołów ) oraz 26. niedzielę: Z kim ku zwycięstwu [ks. Stanisław]

0
910
[bsa_pro_ad_space id=5]

Niedzielna liturgia słowa Bożego 30 września mówi o zazdrości i o zgorszeniu. W mszalnej lekcji z księgi Liczb (Lb 11, 25-29), czytamy o uniesieniu prorockim otrzymanym od Mojżesza przez starszych Izraela, obecnych w namiocie spotkania, a także poza nim w obozie w czasie wędrówki przez pustynię. Młody Jozue niesłusznie chce, aby Mojżesz odmówił tego daru dwóm wezwanym spoza namiotu.

[bsa_pro_ad_space id=8]

Podobnie dzisiaj, w czasie Nowego Przymierza, Bóg nie ogranicza swoich duchowych darów do wiernych obecnych w kościołach, bo Kościół jako wspólnota przekracza budowle świątyń. Ci wszyscy powołani, wybrani, którzy w kościołach ciałem być nie mogą (zwłaszcza chorzy lub więźniowie), są mocą modlitwy i wiary włączeni w jedność z Bogiem, pomimo przeszkód. Darów Bożych nie należy nikomu zazdrościć. Natomiast Bóg zazdrosny o swoją chwałę, odmawia jej bożkom, a także ludziom, którzy źródło chwały i wielkości widzą nie w Bogu lecz w sobie, zapominając od kogo dary otrzymali i zamiast mówić z wdzięcznością „któż jak Bóg”, mówią swoją błędną postawą „któż jak ja”, unosząc się pychą i naśladując (niestety) upadłe anioły pod wodzą Lucyfera, a zarazem tracąc duchowe światło miłości.

W Ewangelii Jezus ostrzega przed zgorszeniem ze strony większych, włączających do grzechu małych przez przymus, przykład i krzywdę. Lepiej utonąć w morzu z kamieniem młyńskim u szyi niż stać się powodem grzechu zgorszenia (Mk 9, 42). Są różne rodzaje zgorszenia. Oto faryzeusze i uczeni w Piśmie gorszą się Jezusem, bo im się On nie podoba, skoro nie uznaje ich fałszywej miary dobra i zła. Obok zgorszeń indywidualnych, dokonujących się często bez społecznej i prawnej aprobaty i zgody, są zgorszenia zbiorowe propagowane przez zakłamaną edukację, wdrażanie do grzesznych i szkodliwych zachowań (np. uczenie dzieci w przedszkolach i szkołach rozwiązłości seksualnej), deprawowanie sztuki i kultury w imię wolności jako swobody zło czynienia.

Wierność dobru i prawdzie przedstawia się jako zniewolenie, zaś ostoją wolności byłby wybór. Wolne wybory i wola większości mogą być narzędziem zgorszenia, zwłaszcza gdy wybiera się między różnymi rodzajami zła i złych albo między złem większym i mniejszym, ocenianym według proporcji między złem i dobrem. Tymczasem zdechłe muchy psują naczynie wonnego olejku, powiada biblijny mędrzec. Niewielka ilość zła (np. trucizny lub zepsucia) niszczy większe dobro.

Za grzech śmiertelny, w którym ktoś za życia trwa, odrzucając Boże przebaczenie i miłosierdzie, idzie się do piekła na zawsze. Codzienne wybory określają naszą drogę i kierunek. Zarazem Bóg w swojej wszechmocy i mądrości posługuje się złem i grzechem, aby osiągnąć zwycięstwo dobra. W męce Chrystusa, posłuszeństwie i miłości spełnionej na krzyżu, ukazuje się rola ludzkiego grzechu w wielu postaciach: zdrady, ucieczki, tchórzostwa, nienawiści, okrucieństwa. Chrystus odnosi zwycięstwo nad grzechem i śmiercią przemieniając w sobie skutki zła w dobro mocą miłosierdzia.

Tego doświadcza każdy, kto doznane a także popełnione przez siebie zło oddaje z ufnością Chrystusowi w Kościele, korzystając z miłosierdzia zawartego w sakramentach, słowie Bożym i posłudze spełnianej przez świętych i grzeszników. Słyszę nieraz lub czytam w listach w swojej pracy więziennej: „byłem zły ale wybieram dobro i chcę być dobry”, co zresztą może nie podobać się innym, kierującym się zawiścią jako pragnieniem zniszczenia dobra, gdy nie chce się albo nie może we własnym mniemaniu dobra posiąść. Zawiść jest postacią złej zazdrości. Kto korzysta z czyjejś słabości oraz swojej siły i władzy w celu zgorszenia, może zatrzymać się na swojej drodze ku śmierci i piekłu, ale za cenę ofiary, której obrazem jest odcięcie ręki i nogi lub wyłupienie własnego oka jako powodu do grzechu po to, żeby wejść do królestwa Bożego i uniknąć piekła (Mk 9,43-47).

W tym osobistym i społecznym boju ze złem w sobie i wokół siebie modlimy się razem ze wspólnotą nieba słowami, które zapisał w Komańczy 10 października 1956 ks. prymas Stefan Wyszyński, wspominając polskie historyczne zwycięstwa:

Ojcze Narodów! Gdy dziękuję za przeszłość, proszę – wspomnij na bój, który dzisiaj toczymy, by Polska nie była zalana przez obcą przewrotność, przez materialistyczną brutalność, przez półinteligencką pychę i wyniosłość. To straszna siła, która zwycięża ogłupiając nawet mężnych i dobrych. Upomnij się o Naród Twój, którego jesteś Ojcem i Panem”.

Słowo na 29 września (Świętych Bożych Archaniołów ) oraz 26. niedzielę: Z kim ku zwycięstwu [ks. Stanisław] 2909

Dwudziestego dziewiątego września w sobotę obchodzimy święto archaniołów Michała, Gabriela i Rafała, a we wtorek 2 października wspominamy świętych Aniołów Stróżów – naszych osobistych pomocników i opiekunów. Wspólnictwo ze złymi duchami i ludźmi postępującymi pod ich wpływem prowadzi ku przegranej. Zaś wspólnota z Aniołami i świętymi nawet z przegranych wyprowadza zwycięstwo dobra. Nie jesteśmy sami.

W drugiej niedzielnej lekcji św. Jakub powiada: bogactwo butwieje, złoto rdzewieje, utoczone serca nie myślą o dniu rzezi, a zabity sprawiedliwy nie stawia oporu (Jk 5,1-6). Jednak miłosierny i sprawiedliwy Chrystus żyje i zwycięża, my razem z Nim.

W poniedziałek rozpoczynamy październik – miesiąc modlitwy różańcowej i szczególnej czci zwycięskiej Królowej Różańca Świętego – Maryi.

ks. Stanisław Małkowski



M O D L I T W Y    DO    A R C H A N I O Ł Ó W

 

Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną.
Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe,
które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła.
Amen.

Święty Gabrielu Archaniele, który byłeś zawsze zwiastunem dobrej nowiny, dopomagaj nam do spokojnego przyjmowania wszelkich wieści. Byśmy nigdy nie ulegali panice,  a zawsze umieli zaufać Bogu,  którego łaską jesteśmy umocnieni. Przyczyniaj się także do tego, aby oznajmiana nam prawda stawała się dla nas jasna i zrozumiała, byśmy umieli przyjąć to, co Bóg w swej dobroci nam objawia. Amen.
 
Święty Rafale Archaniele, który czuwasz przed majestatem Bożym i z polecenia Stwórcy, byłeś przewodnikiem w niebezpiecznej wędrówce Tobiasza. Czuwaj nad drogami naszego życia, ostrzegaj przed niebezpieczeństwami jakie nas zgubić mogą, Ty odpędzałeś demony i uzdrawiałeś mocą Bożą. Broń nas przed uległością złu, a gdy zdrowie i życie nasze zagrożone będzie, wstawiaj się za nami
u Boga, przedstawiaj nasze sprawy i bądź nam pomocny.
Amen.

[bsa_pro_ad_space id=4]