Dzień, który zmienił świat [Sept. 11th 2001]

0
1318
[bsa_pro_ad_space id=5]

Małgorzata Sożewska-Wirkus

[bsa_pro_ad_space id=8]

Nowy Jork, 11 września 2001 roku. Po upalnym lecie zapowiadał się piękny wtorkowy ranek. Błękitne niebo nastrajało ludzi przyjaźnie i nic nie zapowiadało faktu, że pod koniec dnia nie można się będzie doliczyć prawie trzech tysięcy osób, zmarłych tragicznie w rejonie Dolnego Manhattanu. Nikt także nie oczekiwał, że przyjdzie mu spędzić dni, a czasem i miesiące w nowojorskich szpitalach, gdzie ból i koszmary nocne nieustannie dręczyły pacjentów i gdzie zużycie środków przeciwbólowych i uspokajających wzrosło o 700 % w ciągu kilku tygodni.

Fakt uderzenia samolotu linii American Airlines w północną wieżę World Trade Center o 8.46 rano przez dobra chwilę uważano za reklamowy pokaz telewizyjnego filmu. Otrzeźwienie przyszło po kilkunastu minutach, gdy samolot należący do United Airlines wbił się w wieżę południową. Niedowierzanie, strach i gniew towarzyszyły relacjom wszystkich amerykańskich stacji telewizyjnych i radiowych. Wiadomości rozlewały się po całym świecie i szybko dowiedzieliśmy się, że pierwszy samolot pilotowany był przez Egipcjanina Mohammeda Attę i że wypełniony był 10 tysiącami galonów paliwa drugi posiadał taka sama ilość paliwa i pilotowany był przez saudyjskiego pilota awionetek, Al-Shehhie’go. Największy akt terroru na amerykańskiej ziemi w historii Ameryki właśnie się zaczynał. Tuż przed godzina 10 tą rano, dwie ogromne stalowe konstrukcje w odgłosach detonacji i eksplozji ( jak twierdzą świadkowie) zapadły się od środka. O 16.10 runął budynek Salomon Brothers, znany jako World Trade Center 7, który działał jako centrum kryzysowe dla dwóch głównych wież WTC. Po kolejnych siedmiu godzinach od zapadnięcia się wielkich wież, zawalił się sąsiedni budynek WTC 3, chociaż żaden samolot w niego nie uderzył , a wykonany był z płyt betonowych i cegieł opartych na stalowym szkielecie. Wraz z informacjami o zawaleniu się 4 budynków stacje telewizyjne urządziły swoim widzom istne piekło informacyjne, zablokowano ruch powietrzny nad całymi Stanami Zjednoczonymi, tysiące samolotów zatrzymano na lotniskach, co chwilę ogłaszano informacje odwoływane po chwili, jak np. ta o samolocie zbliżającym się do Białego Domu i do siedziby Kongresu, powodująca natychmiastową ewakuacje obu. W czasie gdy poświęcając swoje życie i zdrowie zastępy strażaków usiłowały rozeznać chaotyczną sytuacje wokół wież, w których przestały działać windy i z których okien zdesperowani ludzie rzucali się w dół wybierając formę śmierci i wokół których kompletnie zdezorientowani ludzie krążyli, nie rozumiejąc co się stało, przez strumień wiadomości przedarła się informacja o ogromnym Boeingu zmierzającym w stronę Pentagonu. Samolot był prowadzony przez pilota o arabskim nazwisku, który zaledwie kilka miesięcy temu zaczął uczyć się pilotażu w Scottsdale (Arizona) .Pilot cudem sprowadził ogromny samolot do wysokości zaledwie kilku metrów i uderzył w boczna ścianę Pentagonu z szybkością 100 km na godzinę. Równocześnie napłynęły informacje o samolocie linii United Airlines uprowadzonym przez Libańczyka i czterech Saudyjczyków którzy zastraszyli plastykowymi nożami 7 członków załogi i 37 pasażerów. Samolot ten, bez żadnych powodów runął na ziemie w Pensylwanii.

Mieszkańcy będący świadkami tego wydarzenia przypuszczają, że samolot został zestrzelony przez myśliwce USAF. Świadkowie, lokalni policjanci i strażacy oraz dziennikarze zeznali przed “ Komisja 9/11” że oprócz krateru i spalonych drzew nie było śladu samolotu, czyli że Boeing 757 ważący ponad 50 ton… wyparował ! Natomiast nie wyparowały okoliczne drzewa na których wisiała nowa, biała męska bielizna. Odreagowując na powszechny stres kilku komentatorów zaproponowało “ Komisji 9/11” aby ta wystąpiła z propozycja budowania samolotów z papieru i bawełny, skoro te materiały wytrzymują bardzo wysokie temperatury potrafiące unicestwić samoloty. Propozycja ta przestaje być śmieszna, gdy zdamy sobie sprawę iż samoloty” wyparowywały “ tego dnia w Stanach Zjednoczonych dość często.

“Komisja 9/11” stwierdziła, iż pierwszy samolot, który wbił się w północną wieżę też wyparował. Zachował się natomiast papierowy paszport saudyjskiego porywacza w gruzach. Wzbudziło to protest dużej grupy fizyków, którzy od tego faktu zaczęli swój list protestacyjny przeciwko
ustaleniom komisji. Wyparował także w momencie wybuchu Boeing, który wbił się w boczną ścianę Pentagonu. W budynku powstała jedynie tląca się wyrwa po 60 tonowym samolocie. W czasie śledztwa przedstawiono niemal nienaruszony płat skrzydła oraz ludzkie resztki uzębienia, które jakimś cudem nie zostały zniszczone w bardzo wysokiej temperaturze. Jedyny nagrany dowód tego ataku – kaseta video z hotelu znajdującego się obok Pentagonu, została zarekwirowana….. i zaginęła w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Raport “ Komisji 9/11” zawiera wiele niekonsekwencji. Jedną z nich jest brak wytłumaczenia jak możliwe było telefonowanie do członków rodzin przez telefony komórkowe, które w 2001 roku nie miały zasięgu z samolotów lecących na tak dużej wysokości ? Trudne do wytłumaczenia jest także zachowanie prezydenta George’a Busha, który wybrał ten właśnie dzień na spotkanie się z uczniami szkoły podstawowej na Florydzie. Czytał z dziećmi książkę, gdy wszedł jego asystent i przekazał mu informację o czymś, co musiało być związane z atakami. Prezydent spokojnie wysłuchał wiadomości, po czym wrócił do czytania. Wielu Amerykanów nie potrafi mu tego przebaczyć. Do dziś pretensję o to mają strażacy, którzy w czasie ataków 11 września dali z siebie naprawdę wszystko. Wielu z nich zginęło, wielu chorowało na płuca po wdychaniu kurzu przez długie godziny, gdy usiłowali się dostać do rannych i przysypanych. Dziś ich zmęczenie i czasami bezradność można zobaczyć na nagraniach filmowych z tego koszmarnego dnia, gdy zieleń Dolnego Manhattanu zmieniła kolor na piaskowo-cementowy.

Mija 17 lat od ataków na World Trade Center. Zobaczyliśmy na własne oczy za pomocą przekazów telewizyjnych jak w kraju chlubiącym się najlepiej zorganizowaną siecią informacyjna na świecie może w ciągu kilku godzin zapanować chaos informacyjny. To bolesna lekcja,która kosztowała życie 2,996 osób, w tym także 6 Polaków. Ani Ameryka, ani świat nie ma jeszcze odpowiedzi na wszystkie pytania które nurtują ludzi po wydarzeniach z 11 września. Dopóki będzie nam zależało na otrzymaniu tych odpowiedzi, jest szansa, że je poznamy. Wydaje się, że odpowiedz numer jeden już znamy. 26 października 2001 roku Amerykański Kongres uchwalił ustawę specjalna “ Patriot Act “, która po raz pierwszy w historii Ameryki zezwala służbom specjalnym na aresztowanie i przetrzymywanie bez sądu i bez żadnego usprawiedliwienia cudzoziemców podejrzanych o organizacje aktów terrorystycznych przeciw Stanom Zjednoczonym.

Wracając do wydarzeń z 11 września, plotka niesie, ze w czasie pierwszych dwóch dni po atakach niebo się nagle otworzyło przed zamachowcami i wylecieli jednym samolotem, który dostał pozwolenie na lot z Nowego Jorku do Rijadu w Arabii Saudyjskiej. Współpraca FBI i policji niemieckiej zaowocowała oświadczeniem, ze główny organizator ataków mieszkał przez 7 lat w Niemczech – chodzi tu o Mohammeda Attę- i reprezentował komórkę hamburska czyli niemiecki oddział Al Kaidy. Niektórzy dziennikarze śledczy twierdzą, że właśnie w Arabii Saudyjskiej mieszkają nadal osoby oskarżone o udział w atakach 11 września.Dziennikarze – łowcy teorii spiskowych uważają, ze Al Kaida jest tworem Amerykanów i że powstała w 1988 roku, gdy Amerykanie byli w Afganistanie. Pewnych dowodów na to do dzisiaj nie ma.

[bsa_pro_ad_space id=4]