Maryja w chwili Zwiastowania dowiedziała się od archanioła Gabriela, iż Jej krewna św. Elżbieta jest już w 6. miesiącu od poczęcia dziecka – syna, chociaż uchodzi za niepłodną. Czyli św. Jan Chrzciciel począł się w łonie matki pół roku przed dziewiczym poczęciem Chrystusa i urodził się 6 miesięcy przed Bożym Narodzeniem. W kalendarzu liturgicznym więc od uroczystości Wcielenia Syna Bożego 25 marca, mijają 3 miesiące do uroczystości narodzenia św. Jana Chrzciciela 24 czerwca, a od najbliższej niedzieli 24 czerwca do Bożego Narodzenia mija miesięcy sześć. Dlatego liturgia 12 niedzieli zwykłej roku B ustępuje wobec liturgii narodzenia Proroka, który poprzedził przyjście Chrystusa, a w swoim nauczaniu, wezwaniu do pokuty i nawrócenia oraz w gromadzeniu uczniów przygotował drogę Panu oświadczając z pokorą: „Teraz On ma wzrastać, ja zaś umniejszać się”.
Tę pokorę św. Jana naśladują ci wszyscy, którzy głoszą Ewangelię, niekiedy aż po śmierć męczeńską, a wśród nich błogosławiony chorwacki kapłan-męczennik Miroslav Bulesic, któremu komunistyczni naśladowcy Heroda – króla Judei i szatana – księcia tego świata, obcięli głowę za to, że przygotował do bierzmowania grupę młodzieży.
Niedzielne czytania usłyszymy dopiero za trzy lata, po roku B, C i A, a w nich słowa Boga do Hioba o wzburzonym morzu, którego wielkość złamał Bóg swoim prawem: „Aż dotąd, nie dalej, tu zapora dla twoich nadętych fal” (Księga Hioba 38,11), i w Ewangelii słowa Jezusa do wichru i jeziora: „Milcz, ucisz się” (Mk 4,39).
Uroczystość św. Jana Chrzciciela obchodzona z wigilią, ukazuje w pierwszych czytaniach powołanie proroków Jeremiasza oraz Izajasza (Jr 1,4-10; Iz 49,1-6). Obu proroków Bóg powołał z łona matek. Podobnie, sześciomiesięcznego od poczęcia św. Jana, Bóg napełnił Duchem Świętym i pozwolił spotkać się w czasie Nawiedzenia z Chrystusem w łonie Maryi Matki.
Prorockie powołanie otrzymujemy od Chrystusa mocą chrztu świętego. Co ono oznacza i do czego uzdalnia, gdy współdziałamy z Duchem Świętym? Prorok słucha Boga i wolę Bożą wiernie ludziom przekazuje, w odróżnieniu od fałszywych proroków gotowych dla korzyści słuchać ludzi, zwłaszcza u władzy, którym służą.
Prorok stawia wierność Bogu ponad ludzką skutecznością, woli raczej ponieść śmierć, niż poddać się posłusznie ludziom nieposłusznym Bogu, ale zdolnym karać i nagradzać. Tę postawę wyraził swoim życiem i nauczaniem bł. ks. Jerzy Popiełuszko, wierny obrońca prawdy w czasie zakłamania i przemocy. Czas nazywania kłamstwa prawdą i wspierania go prawem stanowionym przemienia się w czas zamętu, pomieszania światła z ciemnością, gdy samo pojecie prawdy uznane jest za ostoję nietolerancji, nienawiści i fanatyzmu. Skoro tyle jest „prawd” ilu ludzi wraz z ich poglądami, potrzebami i dążeniami, trzeba zmierzać w stronę tolerancji, kompromisu i relatywizmu, odrzucając prawdę obiektywną jako zagrożenie wolności wyboru. Władzę proroków prawdy zastępuje władza urzędników, którzy mają swoje przepisy, interesy i stanowiska.
Różne są formy prześladowania proroków. Oprócz zabójstwa jako fizycznej likwidacji, wystarczy sięgnąć po lekceważenie, ośmieszenie, marginalizowanie, zawłaszczanie przestrzeni społecznego oddziaływania, kształtowania ludzi od dziecka, od przedszkolaka jako istot bez charakteru, tożsamości, odwagi i męstwa.
Prorocy Starego Przymierza postawą i nauczaniem kierują ku Przymierzu Nowemu, zapowiadają przyjście Chrystusa łącząc teraźniejszość z przyszłością i z wiecznym powołaniem do pełni dobra i życia, Posłannictwo świętych w Kościele jest odniesieniem władzy prorockiej do zmiennej i przemijającej postaci świata, w którym odnajdujemy swoją rolę, powołanie i zadania. Święty Jan Ewangelista powie o św. Janie Chrzcicielu: „Nie był on światłością, ale posłanym, aby zaświadczyć o światłości” (zob. J 1,7n). Tą światłością jest Chrystus, który mówi o sobie: „Ja jestem światłością świata” (J 8,12). Chrystus oddziela światło od ciemności, jako Zbawiciel powtarza akt Boga Stwórcy z pierwszego dnia stworzenia, czyli z niedzieli: „Bóg, widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności” (Rdz 1,4). Niedziela stworzenia zapowiada więc niedzielę nowego stworzenia – Zmartwychwstania. Wszelkie proroctwo spełnia się i kończy z nastaniem tej zwycięskiej rzeczywistości, którą prorocy zapowiadali służąc jej wiernie.
Czcigodny sługa Boży ks. prymas Stefan Wyszyński powiedział w Warszawie 24 czerwca 1966 roku: „Męczą się jedni Polacy szukając Boga, pełni tragizmu w swoim życiu (…). I radują się inni Polacy pełnym sercem, nosząc Boga w ciałach swoich, wnosząc radość”. Męka jednych prowadzi do radości innych. W ten sposób jedni stają się innymi. Bóg przez proroków, przez Chrystusa – Proroka, Kapłana i Króla przemienia mękę w radość. Święty Jan Chrzciciel ukazuje świat inny od tego, w którym umiera jako świadek zwycięstwa światła nad ciemnością. „Bóg rzekł: »Niechaj się stanie światłość!«. I stała się światłość” (Rdz 1,3).
Ks. Stanisław Małkowski